- Kategoria: Publikacjie
- Redakcja
- Odsłony: 1532
Lepiej późno niż wcale
14 żołnierzy oddziału manewrowego 28 pułku piechoty WP z Przemyśla zostało pojmanych 24 lipca 1946 roku w czasie potyczki z UPA w Jaworniku Ruskim. Na rozkaz dowódcy sotni Włodzimierza Szczygielskiego ps. „Burłaka” zostali przekazani żandarmerii pod dowództwem Mychajło Dudy ps. „Hromenko”. Po brutalnym przesłuchaniu, stwierdzono bowiem ślady pobicia, m.in. złamanie podstawy czaszki, zostali zastrzeleni. Dlatego oddziałowa komisja IPN Rzeszów prowadziła śledztwo w sprawie zbrodni ludobójstwa popełnionej w bliżej nieustalonym okresie od połowy 1946 roku w Jaworniku Ruskim przez grupę nacjonalistów ukraińskich – wyjaśnia dyr. oddziału IPN Rzeszów dr hab. Dariusz Iwaneczko. Szczątki znaleziono w miejscu prawdopodobnej egzekucji.
Była to forma bunkra ziemnego, przykrytego czymś w rodzaju darni. Polscy żołnierze zostali zastrzeleni nad jamą i wrzuceni do niej bezładnie i zasypani. Śledztwo zostało wszczęte w 2015 po przeprowadzonych oględzinach szczątków. Natomiast szczątki podjęto z ziemi 18 lipca 2016 r. Byli to w większości młodzi żołnierze pochodzący z różnych części Polski, wcieleni do służby zasadniczej i wysłani do Polski południowo-wschodniej, gdzie toczyły się walki z nacjonalistami ukraińskimi. W zbiorowej mogile znaleziono szczątki dowódcy kompanii moździerzy por. Tadeusza Wienca i 13 żołnierzy (podoficerów i szeregowców). Po wspomnianej potyczce z UPA, żołnierze uważani byli za zaginionych. Dopiero po dokonaniu ekshumacji i podjętych przez naszych pracowników kwerendach doszliśmy do przekonania, że to są właśnie te zaginione osoby. Siedem osób spośród tych czternastu zidentyfikowano na podstawie pobranego od rodzin materiału genetycznego – oświadczył dyr. rzeszowskiego oddziału IPN.
29 lipca na cmentarzu komunalnym w Jaworniku Ruskim odbył się pogrzeb 14 odnalezionych żołnierzy WP. Uroczystą mszę świętą w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Jaworniku Ruskim i na miejscowym cmentarzu przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal. Nad 14 trumnami przykrytymi biało-czerwonymi flagami modliło się kilku duchownych. Homilię wygłosił ks. płk Władysław Maciej Kozicki, kapelan garnizonu przemyskiego. Był ceremoniał wojskowy, sztandary, orkiestra i wojskowa kompania honorowa. Po nabożeństwie doczesne szczątki żołnierzy, zostały przewiezione przez cztery samochody na cmentarz komunalny i spoczęły w nowej zbiorowej kwaterze obok poległych w kampanii wrześniowej 1939 r. Kwatera ma status grobu wojennego. Kompanię honorową wystawił 5 Batalion Strzelców Podhalańskich w Przemyślu. Przybyło wielu znamienitych gości z różnych stron Polski. Jednak szczególnym statusem cieszyli się krewni pomordowanych, którzy przyjechali do Jawornika Ruskiego na Pogórzu Przemyskim częstokroć z odległych części kraju. Przedstawiciel rodzin pochowanych żołnierzy Błażej Szymczak mówił na cmentarzu, że 76 lat „ci młodzi chłopcy czekali na pochówek”. Przypomniał, że jako żołnierze przybyli tutaj z różnych stron kraju, aby bronić ludności przed bandami UPA. Szymczak dodał, że jego ojciec bardzo długo szukał swojego brata, który dziś dopiero zostanie pochowany w poświęconej ziemi – Niestety, mojemu ojcu nie było dane doczekać chwili pochówku swojego brata. Po jego śmierci postanowiłem dalej szukać mojego wujka, który dla nas był bohaterem. Mieliśmy tylko informacje, że nasz wujek zginał z rąk UPA W okolicach Przemyśla – dodał Szymczak.
Organizatorami piątkowej uroczystości w Jaworniku Ruskim byli: dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie dr hab. Dariusz Iwaneczko, dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich gen. bryg. Dariusz Lewandowski, wójt gminy Bircza Grzegorz Gągola. Budowę grobu sfinansował Instytut Pamięci Narodowej.