- Kategoria: Publikacjie
- Alicja Łukawska
- Odsłony: 1474
Jadwiga Skibińska-Podbielska. „Epopeja wołyńska 1913-1945”
„Epopeja wołyńska 1913-1945” to obszernych rozmiarów saga rodzinna opowiadająca o losach Polaków mieszkających w okolicy Łucka na Wołyniu w czasie zakreślonym w tytule. Opowieść zaczyna się przed I wojną światową, w okolicy Bożego Narodzenia 1913 r. W tym czasie rodzi się pierwszy syn Adama i Róży Korzeniowskich. Wokół mieszkają Ossolińscy, Kraszewscy, Bujalscy… Część z Polaków została przesiedlona na Wołyń na mocy ukazów carskich po powstaniu styczniowym. Nie wolno im kupować ziemi. Jeśli chcą powiększyć swoje gospodarstwo, kupują ziemię na nazwisko zaprzyjaźnionych Ukraińców. Przed I wojną żyją sobie jednak dostatnio i zamożnie. Dalej - mamy tu opisaną I wojnę światową, wojnę polsko-bolszewicką, okres międzywojenny z zarysowującymi się tarciami pomiędzy Polakami a Ukraińcami, pierwsze wejście Sowietów i ich ucieczkę w 1941 r.. „Za pierwszych Sowietów” wielu miejscowych Żydów zaczyna wysługiwać się nowej, radzieckiej władzy, zaś część Polaków zostaje wywieziona w głąb Związku Radzieckiego, m. in. na Ałtaj i na Kołymę.
Potem jest ucieczka bolszewików i wejście Niemców. W czasie niemieckiej okupacji mężczyźni z rodziny Korzeniowskich zostają aresztowani za posiadanie broni i grozi im kara śmierci. Poza tym, do głosu dochodzą współpracujący z Niemcami Ukraińcy, którzy zaczynają czystkę etniczną mającą na celu całkowitą eliminację Polaków.
Autorka przedstawia dramatyczne wydarzenia, jakie miały miejsce w 1943 r. na Wołyniu, czyli mordowanie Polaków przez ich ukraińskich sąsiadów, palenie domów i wypychanie Polaków z ziemi, na której mieszkali od pokoleń. Opisała słynną krwawą niedzielę, jaka zdarzyła się 11 lipca 1943 r., kiedy to Ukraińcy dokonali masakry ludzi w wielu wołyńskich wioskach. Przedstawiła m. in. zbrodnię w Kisielinie w powiecie horochowskim województwa wołyńskiego, gdzie rezuni z UPA zaatakowali ludzi wychodzących po mszy z kościoła. We wnętrzu świątyni zabito wówczas około setki Polaków. Uratowała się część z nich, która uciekła na piętro dobudowanej do kościoła plebanii. Przez wiele godzin plebania była oblegana przez upowców, zginęło kilku Polaków, ale reszta uszła z życiem.
Główni bohaterowie książki, czyli Korzeniowscy, także cudem uratowali się od śmierci z rąk rezunów, choć ich dom był oblegany przez Ukraińców. Udało im się uciec, a potem repatriowali się do Polski. Dużym walorem tej powieści jest szczegółowe przedstawienie historii Wołynia w XX wieku. Zachwycają opisy życia codziennego, świąt kościelnych, prac polowych, jedzenia, ubiorów i zwyczajów na wołyńskiej wsi. Jest tutaj świetnie zarysowane tło społeczno-historyczne. A do tego wszystko zostało opowiedziane pięknym językiem.
Powieść ta została wydana dwa razy w wydawnictwie Norbertinum (w 2008 i w 2013 roku), a trzeci raz w wydawnictwie Zysk i Ska (w 2017 roku, pod zmienionym tytułem „W krainie dębów i krwi”). Autorka jest z pochodzenia Wołynianką. - Urodziła się w Progonowie, położonym na przedmieściu Torczyna. Jej przodkowie ze strony ojca brali udział w powstaniu listopadowym, zaś ze strony matki uczestniczyli w powstaniu styczniowym. Na Wołyniu życie obu rodzin było blisko związane z Łuckiem, gdzie jej członkowie kształcili się w tamtejszych, znakomitych szkołach średnich (…) Po drugiej wojnie światowej autorka znalazła się wraz ze swoją rodziną w Hrubieszowie, gdzie spędziła wczesną młodość, uczęszczała do Szkoły Podstawowej i do Liceum Ogólnokształcącego. Studia odbyła w Lublinie, w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, w zakresie filologii klasycznej – czytamy na jej temat na stronie wydawnictwa Norbertinum. Oprócz „Epopei wołyńskiej” Skibińska-Podbielska wydała m. in. zbiory aforyzmów, opowiadania oraz powieść „Epopeja prowincjonalna”. .............
Kształtując obecnie w trudnej sytuacji politycznej dobrosąsiedzkie stosunki z Ukrainą, musimy jednak pamiętać o historycznych prawdach tamtych czasów i oddania im sprawiedliwości oraz całkowitego rozliczenia, by móc je w przyszłości wybaczać. W innym przypadku historia przeszłych krzywd przyćmi potrzebę przyszłości.