Dzisiaj jest: 29 Kwiecień 2024        Imieniny: Piotr, Robert, Bogusław
EWA SZTOLCMAN - KOTLARCZYK  WSPOMNIENIE O URODZIWEJ AKTORCE ORMIANCE URODZONEJ W KOŁOMYI

EWA SZTOLCMAN - KOTLARCZYK WSPOMNIENIE O URODZIWEJ AKTORCE ORMIANCE URODZONEJ W KOŁOMYI

Dla KSI "Barwy Kresów" Aleksander Szumański Mówiła po wielokroć, że chciałaby odejść wiosną, gdy majowe słońce pieści świeżą zieleń drzew, gdy przyroda rozlewa niezrównaną harmonię barw, gdy pszczoły brzęczą. Lubiła…

Readmore..

Moje Kresy – Rozalia   Machowska cz.1

Moje Kresy – Rozalia Machowska cz.1

/ foto: Rozalia Machowska Swojego męża Emila poznałam już tutaj w Gierszowicach, powiat Brzeg. Przyjechał jak wielu mieszkańców naszej wsi z Budek Nieznanowskich na Kresach. W maju 1945 roku transportem…

Readmore..

III Ogólnopolski Festiwal Piosenki Lwowskiej I „Bałaku Lwowskiego” ze szmoncesem w tle

III Ogólnopolski Festiwal Piosenki Lwowskiej I „Bałaku Lwowskiego” ze szmoncesem w tle

/ Zespół „Chawira” Z archiwum: W dniu 1 marca 2009 roku miałem zaszczyt po raz następny, ale pierwszy w tym roku, potwierdzić, iż Leopolis semper fidelis, a że we Lwowie…

Readmore..

ZMARTWYCHWSTANIE  JEZUSA CHRYSTUSA  WEDŁUG OBJAWIEŃ  BŁOGOSŁAWIONEJ  KATARZYNY EMMERICH.

ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA WEDŁUG OBJAWIEŃ BŁOGOSŁAWIONEJ KATARZYNY EMMERICH.

Anna Katarzyna urodziła się 8 września 1774 r. w ubogiej rodzinie w wiosce Flamske, w diecezji Münster w Westfalii, w północno- wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zaczęła pracować jako…

Readmore..

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego  Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska”  w Domostawie  w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r. W Walnym Zebraniu Członków wzięło udział 14 z 18 członków. Podczas…

Readmore..

Sytuacja Polaków na Litwie tematem  Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

Sytuacja Polaków na Litwie tematem Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

20 marca odbyło się kolejne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Kresów.Jako pierwszy „głos z Litwy” zabrał Waldemar Tomaszewski (foto: pierwszy z lewej) przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich…

Readmore..

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie   wyklął ich naród.

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie wyklął ich naród.

/ Żołnierze niepodległościowej partyzantki antykomunistycznej. Od lewej: Henryk Wybranowski „Tarzan”, Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, Mieczysław Małecki „Sokół” i Stanisław Pakuła „Krzewina” (czerwiec 1947) Autorstwa Unknown. Photograph from the archives of Solidarność…

Readmore..

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając  rakietom Fire Storm Shadow

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając rakietom Fire Storm Shadow

Jak wynika z nagrania rozmowy pomiędzy niemieckimi oficerami, które wyciekło, opublikowanego przez rosyjskie media, brytyjscy żołnierze „na miejscu” znajdują się na Ukrainie , pomagając siłom ukraińskim wystrzelić rakiety Storm Shadow.…

Readmore..

Mienie zabużańskie.  Prawne podstawy realizacji roszczeń

Mienie zabużańskie. Prawne podstawy realizacji roszczeń

Niniejsza książka powstała w oparciu o rozprawę doktorską Krystyny Michniewicz-Wanik. Praca ta, to rezultat wieloletnich badań nad zagadnieniem rekompensat dla Zabużan, którzy utracili mienie nieruchome za obecną wschodnią granicą Polski,…

Readmore..

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

BITWA O LWÓW Dla zrozumienia stosunków panujących w mieście liczącym przed II Wojną Światową 400 tys. mieszkańców, należałoby naświetlić sytuację polityczną i gospodarczą miasta, które było poniekąd stolicą dużej połaci…

Readmore..

Gmina Białokrynica  -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Gmina Białokrynica -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Opracował Andrzej Łukawski. Pisownia oryginalna Przyjeżdżamy do Białokrynicy, jednej z nąjlepiej zagospodarowanych gmin, o późnej godzinie, w urzędzie jednak wre robota, jak w zwykłych godzinach urzędowych. Natrafiliśmy na gorący moment…

Readmore..

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Wielkanoc to najważniejsze i jedno z najbardziej rodzinnych świąt w polskiej kulturze. Jakie tradycje wielkanocne zachowały się na Kresach?Na Kresach na tydzień przed Palmową Niedzielą gospodynie nie piekły chleba, dopiero…

Readmore..

Kim jest Igor Isajew?

„Ukraiński aktywista, który określił Polskę obelżywym słowem, usłyszał zarzuty znieważenia Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak dowiedział się portal tvp.info, Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła we wtorek Igorowi I. zarzut publicznego znieważenia Rzeczypospolitej Polskiej. Chodzi o jego wpis z 4 października 2020 roku w mediach społecznościowych o treści „Zaiste Polsko ty hóju” [pisownia oryginalna – red.]. W ten sposób aktywista zareagował na interwencję polskiej policji pod ambasadą Rosji w Warszawie. Prokuratura potwierdziła tvp.info postawienie zarzutów Igorowi I. „Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień w sprawie” – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. Za publiczne znieważenie Rzeczypospolitej Polskiej grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.” (https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/polsko-ty-h-ukrainski-aktywista-igor-i-uslyszal-zarzuty/; 18 stycznia 2022 )

„Postępowanie w sprawie rzekomego znieważenia przeze mnie Rzeczypospolitej (art. 133 KK), złożone przez ABW i prowadzone razem z TVP, zostało umorzone” – napisał Isajew. Według jego relacji, „sędzia uzasadnił swoją decyzję gwarancją konstytucyjnej wolności mojej wypowiedzi” i „dodał, że wyrok ten nie wszystkim się spodoba (…)” (https://kresy.pl/wydarzenia/isajew-uniewinniony-za-nazwanie-polski-h-zamieszcza-triumfalny-wpis/ ) Tylko niechby ktoś napisał „Zaiste Isajew ty hóju”  jestem pewien, że polski sąd nie uznał by tego za „gwarancję konstytucyjnej wolności wypowiedzi”, ale wymierzył solidną karę (w tym finansową) za „mowę nienawiści”. Obrażać można bezkarnie Polskę, ale nie osobę podającą się za Ukraińca, gdy szkaluje ona Polskę.   

Kim jest Igor Isajew?

To były dziennikarz m.in. Polskiego Radia i ukraińskiego czasopisma wydawanego w Polsce „Nasze Słowo”. W 2016 roku w komentarzu dla ukraińskiej stacji Hromadske m.in. krytykował politykę Polski ws. ludobójstwa na Wołyniu. Jego zdaniem Polacy kreują ofiary ludobójstwa na męczenników, zaś polskie postulaty dotyczące ich upamiętnienia uważał za przejaw ukrainofobii. W Wigilię 2016 r. opublikował wpis, w którym porównał Polaków do zwierząt. „Wesołych świąt dla Polaków, którzy dzisiaj obchodzą Wigilię. Dziękuję za milczenie części z was w tym roku. Wiecie, powiadają, że w Boże Narodzenie nawet zwierzęta zaczynają mówić. Umiejętności mówić i rozmawiać wam wszystkim życzę” – napisał, zamieszczając link do artykułu na łamach „Ukraińskiej Prawdy” ws. odebrania rządowej dotacji jego portalowi Prostir.pl. Aż do końca 2016 r. prowadzony przez I. portal Prostir.pl finansowany był z pieniędzy polskiego podatnika. Otrzymał z budżetu blisko 100 tys. zł. W reakcji na odebranie dotacji I. zaczął krytykować decyzje polskich władz, m.in. na Facebooku. W jednym z wpisów ironicznie stwierdził, że odebrano mu ją „za aktywną postawę obywatelską w 2016 roku, w tym za udział w dyskusji o „wołyńskim ludobójstwie” i współpracę z ukraińskimi mediami”. Podkreślał też, że jego portal zyskał popularność na Ukrainie „poprzez naświetlanie ‘dyskusji wołyńskiej’ i napiętej sytuacji w Przemyślu”. Ubolewał też, że polskie MSW „niszczy” jego zespół. On sam zapowiada, że może dalej prowadzić prostir.pl „nawet bez pieniędzy”. W kolejnym roku na fali protestów tzw. obrońców demokracji I. mocno zaangażował się w działania wymierzone w rząd PiS. W lipcu 2017 r. w swoim poście w serwisie facebook opublikował zdjęcie przygotowanych przez siebie przypinek z wulgarnym antypisowskim napisem. Znaczki głosiły „PiS ПНХ”. Druga część jest skrótowcem z języka rosyjskiego oznaczającym sformułowanie „idź w ch*j”. Pomimo takiej postawy kilka miesięcy później rząd PiS ponownie przyznał mu fundusze na prowadzony przez niego portal – tym razem 40 tys. złotych.  W marcu 1918 roku zamieścił na swoim profilu na portalu Facebook nagranie wideo i zdjęcia z warszawskiego marszu ku czci żołnierzy wyklętych, prawdopodobnie zrobione w Alejach Ujazdowskich. Oburzony tym, że policja zatrzymała go za blokowanie „demonstracji faszystów”, napisał: „W związku z tym, oraz biorąc pod uwagę fakt, że od dzisiaj obowiązuje nowelizacja ustawy o IPN, publicznie oświadczam, że Państwo Polskie oraz Naród Polski są współodpowiedzialni za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, bo do dzisiaj hołubią tych, którzy naśladują ideologię faszystowską; bo do dzisiaj w propagowaniu ideologii totalitarnej jest mocne odwołanie się do pojęcia +naród+ i +Polacy+; bo do dzisiaj polskie organizacje faszystowskie skromnie nazywają się >>narodowymi<<”. Nie ukrywał przy tym, że jego wpis był świadomą prowokacją – „W ten sposób świadomie naruszam art. 55a nowej ustawy o IPN. I chyba moi uważni czytelnicy już wiedzą, gdzie to mają zgłosić”.

Igor Isajew nawoływał też do usunięcia słowa „honor” z nowych polskich paszportów. Jak argumentował, słowo to razi ukraińską wrażliwość. Zdaniem Isajewa „honor” powinien zniknąć z polskich paszportów, gdyż w języku ukraińskim, jego zdaniem, ma on pejoratywne zabarwienie. Twierdził też, że to sami Polacy są odpowiedzialni za pejoratywne skojarzenia ze słowem honor, występujące rzekomo w języku ukraińskim.

Jako zadeklarowany homoseksualista Isajew uczestniczył w marszu LGBT w Białymstoku w 2019 roku, któremu towarzyszyła kontrmanifestacja środowisk kibicowskich i patriotycznych; doszło do zamieszek. „Widziałem różne +imprezy+ ukraińskich nacjonalistów, w tym tych z Azowa; widziałem początek walk na Majdanie w styczniu 2014, zainicjowanych przez Prawy Sektor — jednak nigdzie nie czułem się tak niebezpiecznie, jak w Białymstoku w sobotę”. – twierdził później. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych Igor I. zaangażował się w kampanię kontrowersyjnego lidera „Obywateli RP” Pawła Kasprzaka, znanego ze skrajnie lewackich i radykalnie prounijnych wypowiedzi i działań.

Na początku listopada 2019 roku Igor I. wspólnie z grupą polskich i ukraińskich działaczy odwiedził Werchratę na Podkarpaciu, gdzie kilka lat temu doszło do zniszczenia dwóch obiektów ku czci UPA. W miejscu jednego ze zniszczonych pomników postawili „kozacki krzyż” z tryzubem. Ponadto polska część tej grupy, w skład której wchodzili w rzeczywistości głównie działacze mniejszości ukraińskiej, wezwała do odnowienia nie tylko zniszczonych mogił, ale także pomników UPA w Polsce. Uczyniono to odwiedzając pobliską górę Monastyr, gdzie znajduje się zbiorowy grób kilkudziesięciu członków OUN-UPA zabitych w 1945 roku przez NKWD. Obecny był tam także Isajew, który sfotografował się przy obiekcie ku czci UPA wspólnie z ówczesnym szefem Związku Ukraińców w Polsce, Piotrem Tymą. (https://kresy.pl/wydarzenia/isajew-uniewinniony-za-nazwanie-polski-h-zamieszcza-triumfalny-wpis/ )

W wywiadzie do stacji TVN powiedział:  „Nazywam się Igor Isajew, mam 31 lat. Od 10 lat mieszkam w Warszawie. Protestowałem przed Sejmem i Pałacem Prezydenckim. Usłyszałem, że jestem "banderowskim pomiotem", mam "spier...lać", a jeśli będę w Polsce "robić Majdan", to skończę jak moi "psi koledzy" w Kijowie. W sieci nie mogę nawet wrzucić zdjęcia żółwia, zanim nie przeproszę za Wołyń. Przyjechałem na studia na UW z ukraińskiego Zaporoża. Ciągnęło mnie do Polski, bo babcia była z okolic Lwowa, chociaż krwi ukraińskiej mam najmniej: tata jest Bułgarem, matka mieszanką narodów całej środkowej Europy. Potem zacząłem pracować jako dziennikarz, m.in. w polskich mediach publicznych. W momencie, kiedy stały się mediami narodowymi, z pracą się pożegnałem. Etyka nakazuje, że dziennikarz w swoim materiale nie może stanąć po jakiejś ze stron, mimo że redaktorzy mogą mieć i często mają własne poglądy polityczne. Dlatego na wstępie poproszę odbierać ten tekst nie jako relację reportera, tylko jako opinię mieszkającego w Polsce Ukraińca, którego obecnie główne miejsce pracy to strefa biznesu. Zaangażowałem się w lipcowy protest, chodzę z Obywatelami RP na kontrmiesięcznice smoleńskie. Kiedy zacząłem o tym pisać na swoim profilu w sieci społecznościowej, zauważyłem, że szeroko rozumiani sympatycy polskiej prawicy mówią stanowcze "nie" mojemu zaangażowaniu w kwestie krajowe. To nie są trolle, wielu z tych ludzi znam osobiście. Nie mogę, mieszkam tu od 10 lat i regularnie płacę podatki. Generalnie bycie Ukraińcem w polskim Internecie jest niewdzięczne. Coraz częściej słyszę, że obywatele Ukrainy, wszyscy Ukraińcy, jesteśmy odpowiedzialni za zbrodnię wołyńską, że jesteśmy "banderowcami". I nieważne, że ktoś urodził się na Kamczatce i stamtąd ma całą rodzinę." (https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/nazywam-sie-igor-isajew-jestem-ukraincem-demonstrowalem-zalal-mnie-hejt,110,2035)

Isajew stwierdza sam, że krwi ukraińskiej ma najmniej, problem w tym, czy w ogóle ją ma. Babka „z okolic Lwowa” nie mogła być Ukrainką i mieć syna Bułgara (ojca Igora), ani córki  „mieszanki narodów całej środkowej Europy” (matki Igora). A to jedyny wątek ukraiński w genealogii podanej przez Igora Isajewa. Nie podaje jak trafił na ukraińskie Zaporoże, skąd przyjechał na studia na Uniwersytecie Warszawskim. Tajemnicą pozostaje fakt, jak Igor Isajew stał się Ukraińcem wrogim Polsce, w której zamieszkał  dostatnio żyje. Jakie środowiska go promują? 

4 maja 2022 roku Isajew umieścił na Facebooku przerobione godło polskie na tle ukraińskiej flagi, z... tęczową koroną.

W ostatnich dniach bloger dał kolejny „popis” swojej twórczości. Odniósł się do ugody zawartej przez Radosława Sikorskiego i Jarosława Kaczyńskiego, na mocy której lider PiS wpłacił 50 tysięcy złotych na ukraińską armię.

„Mógłby więcej. Znacznie więcej — jeśli rzeczywiście wierzy, że Kreml mu zamordował brata. Gdyby nie ukraińska armia, leżałby już w masowym dołku” – napisał w mediach społecznościowych Isajew. „Wielu Ukraińców z Polski przekazało więcej, a tu taki oligarcha... Wstyd po prostu” – dodał w kolejnym wpisie. (Absurdalny atak ukraińskiego dziennikarza na prezesa PiS! Fala oburzenia w sieci. "Więcej pokory i szacunku do darów"; w: https://wpolityce.pl/polityka/632556-absurdalny-atak-ukrainskiego-dziennikarza-na-prezesa-pis; 1 luty 2023 )

Komentują internauci:

Klasyk: Zrobiłem drobny research, to nie żaden banderowiec ani Ukrainiec, tylko KODziarz, o pochodzeniu eskimoskim (Ojciec Bułgar, mamę pochodzenia eskimoskiego), a w dodatku tęczowa parówa. Banderowcy to by mu kota pogonili. U nas znalazł przytulny kącik w opozycyjnych mediach i pluje na rząd i Polskę. To nie pierwsza jego prowokacja. Wpisuje się nurt ruSSkich onuc, chcących skłócić Ukrainę z Polską.

Czytelnik: szczyt bezczelności niech pokaże ile on wpłacił na rzecz Ukrainy a ponadto najlepiej niech weźmie karabin i walczy o swój kraj jeśli Ukraina jest jego krajem.  

Bogdan: Dlaczego piszecie „atak ukraińskiego dziennikarza”? Facet siedzi od 10 lat w Polsce, ojciec Bułgar, matka, jak sam pisze, „mieszanka narodów całej środkowej Europy”. Pracuje w Wirtualnej Polsce, sympatyk „Obywateli RP”. Jaki „ukraiński dziennikarz”? Zrobił wrzutkę i teraz wszystkie ruskie trole mają okazję jechać po Ukraińcach.

Portal wpolityce zamieszcza kolejny komentarz: „Nie wiem gdzie pan Igor Isajew, Ukrainiec od wielu lat mieszkający w Polsce, obecnie dziennikarz „Wirtualnej Polski” nauczył się takich manier, by wobec lidera obozu politycznego rządzącego Polską rzucać prymitywne uwagi. Może już wcześniej, może w środowisku w którym się obraca, a może konsumując media opozycyjne, gdzie żadnej kultury też nie ma. Wielu Ukraińców z Polski przekazało więcej, a tu taki oligarcha… Wstyd po prostu - napisał na Twitterze Isajew, komentując wpłatę dokonaną przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości w ramach zakończenia sporu z Radosławem Sikorskim. Może dla niego 50 tys. zł to mała suma. Dla każdego z nas bardzo duża. Sama sprawa ma oczywiście kilka innych warstw. Sądy mamy, jakie mamy i człowiek kojarzony choćby z obozem propolskim rzadko może w nich liczyć na uczciwe podejście. A lider tego obozu jest w nich po prostu – w mojej opinii - prześladowany. Nie jest też żadnym oligarchą ale człowiekiem „Solidarności”, prawnikiem, politykiem, żyjącym skromnie. Całe życie poświęcił sprawie polskiej, płacąc za to osobiście (śmierć brata bliźniaka, śp. prezydenta) wielką cenę. Gdzie są złoci chłopcy, oligarchowie i ogromne pieniądze, każdy w Polsce doskonale wie.

To wszystko są jednak wątki poboczne. Najbardziej smuci, że pan Isajew nie rozumie rzeczy najważniejszej, którą wyłożę tu najprościej, jak się da. Otóż mogłoby dzisiaj nie być żadnej możliwości wpłat dla walczącej Ukrainy gdyby nie polska pomoc, co przyznaje wielu ukraińskich mężów stanu, wojowniczek i wojowników, ekspertów. A tej pomocy by nie było gdyby nie natychmiastowa osobista decyzja premiera Jarosława Kaczyńskiego, że nie oglądamy się na Berlin, nie czekamy na Brukselę, a sami, pełnią sił, udzielamy pomocy. /.../ Wchodząc w rynsztok totalnej opozycji pan Isajew daje więc świadectwo nie tylko braku kultury ale i braku rozeznania w sprawach najważniejszych. Tak naprawdę podważa dźwignię, która mocno przyczyniła się do uratowania jego kraju (ta teza w niczym nie ujmuje wysiłkowi i bohaterstwu samych Ukraińców, ich prezydenta, wojska). Wielu Ukraińców i wiele Ukrainek mieszkających w Polsce wspaniale pomaga swojej ojczyźnie. Pan Isajew, niezależnie od intencji, swoim wpisem uczynił coś przeciwnego. Nie wiem dlaczego jest tutaj, a nie tam. Nie wiem, czym się kierował, jakie emocje go nakręcają. Zostanie to jednak zapamiętane jako wyjątkowo nieprzyjemny eksces. Sądzę, że wspólnota ukraińska powinna zdecydowanie odrzucić ten język, ton i w ogóle tę tematykę. Może to wszystko narobić wielu szkód.” (Temu ukraińskiemu dziennikarzowi wyraźnie brakuje kultury. Ale prawdziwy problem z jego wypowiedzią jest poważniejszy; w: https://wpolityce.pl/polityka/632609-temu-ukrainskiemu-dziennikarzowi-wyraznie-brakuje-kultury ;2 luty 2023) 

W kwestii aktywności politycznej Igora Isajewa ciekawe wnioski wyciągnął szef portalu tvp.info Samuel Pereira. Za co, rzecz jasna, spotkał się z odpowiedzią w tonie kpiąco-drwiącym, ale nawet nie dotykającą meritum. „Przedstawia się „Ukrainiec w Polsce”, ale w wojnie z Rosją nie bierze udziału. W naszym kraju zajmuje się głównie nastawianiem na siebie Polaków i Ukraińców i nakręcaniem wojny ideologicznej. Kim jest Igor Isajew?” - napisał na Twitterze Pereira.

„Przedstawia się jako dziennikarz, ale bierze udział w wojnie polsko-polskiej. W naszym kraju zajmuje się głównie nastawianiem zwolenników obecnej władzy przeciwko wszystkim innym i nakręcaniem wojny ideologicznej. Kim jest Samuel Pereira?” - odpowiedział Isajew.

„Skoro przedstawia się Pan jako Ukrainiec, to dlaczego jako dorosły mężczyzna nie walczy Pan na froncie?” - ponowił pytanie Pereira, jak na razie nie doczekawszy się jednak odpowiedzi. (https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/632826-co-isajew-mowil-o-prawach-politycznych-dla-obcokrajowcow )

Nie sądzę, aby człowieka znikąd udającego Ukraińca dotknęły jakiej konsekwencje za antypolską działalność,  wszyscy tego pokroju osobnicy zawsze dostaną wsparcie, także jakiejś „wirtualnej polski”.  

Stanisław Żurek