- Eugeniusz Szewczuk
- Kategoria: Historia
- Odsłony: 1637
Moje Kresy. Helena Partyka - Czoppa cz.2
Powiat zbaraski województwa tarnopolskiego położny był między Wołyniem a Podolem. Od wschodu opierał się o rzekę Zbrucz na której była granica państwowa z bolszewicką Rosją. Od północy stykał się z powiatem krzemienieckim, od zachodu z powiatem tarnopolskim i częściowo ze zborowskim, na południu graniczył z powiatem skałackim. Lasów w naszym powiecie było niewiele jako, że większą cześć stanowiły bardzo urodzajne gleby, był to czarnoziem utworzony na grubej warstwie lessu. Moja mama Anna na którą przez całe życie wszyscy mówili Hanka, urodziła się 1901 roku w Podwołoczyskach leżących nad granicznym Zbruczem. Po sowieckiej stronie na drugim brzegu rzeki leżały Wołoczyska. Od Zbaraża dzieliło je jakieś 28 kilometrów. Mama mieszkała z rodzicami Marcinem i Serafiną Koblik zd. Kalinowska oraz piątką rodzeństwa. Moja babcia Serafina zajmowała się domem i wychowaniem gromadki dzieci. Dziadek Marcin był pracownikiem cywilnym w pobliskiej placówce Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Stacjonująca tam kompania KOP oprócz ochrony i zabezpieczenia granicy państwowej prowadziła na rubieżach kresowych II rzeczpospolitej szeroką działalność kulturalno – oświatową, organizując spotkania i obchody świąt zarówno państwowych jak i kościelnych - Bożego Narodzenia, Dnia Wojska Polskiego 15 sierpnia każdego roku. Rodzice mamy nie cieszyli się długo z dorastających dzieci, bowiem już w 1918 roku zmarli na dyzenterię, której epidemia panowała niemal w całej Europie.