- Kategoria: Aktualności
- Andrzej Łukawski
- Odsłony: 3166
Apelacja Pana Krzysztofa Mdeja z Wrocławia odrzucona.
15 czerwca redakcja Kresowego Serwisu Informacyjnego otrzymała od P. Krzysztofa informację, że jego apelacja została przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalona.
Przypomnę, że P. Krzysztof stał się jednym z wielu, bardzo wielu Kresowian i Patriotów przez duże „P” których objęła zakrojona na olbrzymią skalę fala prześladowań za antybanderym i przywracanie przestrzeni publicznej pamięci ofiar ludobójstwa na Kresach.
Oto zeznanie P. Krzysztofa w całości.
Wysoki Sądzie
Tak dla przypomnienia. Dla czego tu się spotkaliśmy. Proponuję się przyjrzeć temu zdjęciu.
Bo to, nie ja jestem oskarżony, ale właśnie te Dzieci, które widać na zdjęciu. Ja jestem tylko świadkiem. Przypomnę bo jakoś świadkowie na, których powołuje się prokuratura zapomnieli o nich. Mają po pięć lat, nie wiadomo czemu tak leżą, pośrodku jest dziewczynka, a na brzuszkach ma rzucone jakieś szmatki, przynajmniej przez wiele lat tak mi się wydawało. Pewnie się w coś, bawią. Tak chcieliby to widzieć prokuratorzy i sędziowie. Ale prawda jest inna dzieci zostały zamordowane w bestialski, sadystyczny sposób. Połamano im każdą kostkę, kiedy jeszcze żyły. Skazując na niewyobrażalne cierpienia, a te szmatki, o których wcześniej wspomniałem to wnętrzności tej dziewczynki, oprawcy rozścieli jej brzuszek i zostawili ją by konały w nieopisanym bólu. Kiedy o Nich mówię, zawsze widzę swoje dzieci szczęśliwe, roześmiane, bawiące się. Te dzieci zostały bestialsko zamordowane gdy się bawiły, ta Dziewczynka przyszła do swoich kuzynów pobawić się z Nimi. Te Dzieci nie zostały zamordowane, bo miały na nazwisko, Kowalski, lub Malinowski. Tylko dla tego, że były Polakami, Katolikami, a zapomniałbym, dziewczynka była z małżeństwa mieszanego polsko ukraińskiego (no ale miała polską krew). Mordercy nie zabijali bo sami się tam jakoś nazywali powiedzmy, Stepanycz czy też jakoś inaczej. Mordowali bo byli ukraińcami i przyświecała im chora, ukraińska, rasistowska ideologia, z pod znaku tryzuba i żółto niebieskiej flagi. Nakazująca czystki etniczne i religijne. Nie mordowali w swoim imieniu, ale w imieniu ukraińskiego społeczeństwa, za co obecnie to społeczeństwo stawia im pomniki i rozdaje odznaczenia, a cerkiew ukraińska chce wynieść na ołtarze. Nie zabili tylko tej trójki dzieci. Po prostute Dzieci są dla mnie symbolem cierpienia wszystkich ofiar ukraińców. A są winne, bo o nich pamiętam, inaczej by mnie tu nie było. Ofiar były tysiące, miliony, nie tylko Polacy, ofiary były z całej Europy.
Sprawcami też nie były pojedyncze osoby. Niektórzy specjaliści szacują, że w zbrodniach bezpośrednio lub pośrednio brało udział nawet 3 miliony ukraińców. Jak więc widać, zarzuty wobec mnie jakobym uogólniał, a polskie prawo nie przewiduje odpowiedzialności zbiorowej, są absurdalne, gdyż zbrodni tych nie dokonywały pojedyncze osoby, ale społeczność ukraińska, która się z tymi mordami jak najbardziej identyfikuje. Tylko, że oni sadystyczne mordowanie dzieci, nazywają „walką o niepodległość”. No cóż, dla nich może i tak wygląda walka o niepodległość, ale dla cywilizowanego społeczeństwa, to bestie, a jak prokuratura, czy też sąd, się ze mną w tej sprawie nie zgadzają to nie moja wina, że mamy inne skale moralności. Mam świadomość, że w tych zawodach człowiek nabiera powoli znieczulicy, bo inaczej by pewnie zwariował. Ale Wysoki Sądzie ja mówię o faktach i tylko faktach, żaden prokurator ani sędzia nie byli w stanie udowodnić mi, że kłamie, a wręcz przeciwnie, za każdym razem potwierdzali moje słowa. A swoje wyroki opierali na zeznaniach świadków, którzy nie wiedzieli nawet o czym mówiłem, ale za to byli przekonani, że to mowa nienawiści, a jeden nawet nawoływał do przykładnego mnie ukarania na łamach gazety, której jest pracownikiem. Ponieważ ci świadkowie nie wiedzieli o czym mówiłem, więc im przypomnę: Według nich mową nienawiści jest Pamięć o ofiarach Rzezi jakich dokonali ukraińcy na Polakach, oraz pamięć o ofiarach obozów koncentracyjnych. Dla nie zorientowanych większość strażników w niemieckich obozach koncentracyjnych to byli ukraińcy, którzy zgłosili się na ochotnika. Była dla nich utworzona specjalna szkoła SS. Jak dla mnie, ale to moje prywatne odczucie i oczywiście pan prokurator i Pani Sędzia mogą mieć inne zdanie trzeba być skończonym bydlakiem żeby zostać strażnikiem w obozie koncentracyjnym lub chociaż założyć na siebie szmaty SS. Ale oczywiście inni mogą uważać, że należy szanować nawet taki wybór, obecnie relatywizm moralny jest już tak bardzo daleko posunięty, że wydawało mi się, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Ale jednak, muszę przyznać, że zaskoczył mnie w czasie tych procesów poziom pogardy dla cierpienia milionów ofiar oraz ignorowanie i próby przemilczenia prawdy, a nawet zastosowanie wobec mnie cenzury co jest niezgodne z konstytucją RP. No ale może ją zmieniono od czasu kiedy ją ostatni raz czytałem. Najbardziej jednak zabolało mnie, oskarżenie o to, że się wywyższam, i że to jest przestępstwem, że nie mam zamiaru stać na równi z mordercami. Ze ich wyznawców i czcicieli chcę resocjalizować. Mam nadzieje, że to nie była świadoma próba obrażenia mnie, że to były mimowolne i nie przemyślane słowa. Wysoki Sądzie To nie świadek zdarzeń jakim jestem, się wywyższa, ale to mordercy się poniżają i ci, którzy się z nimi identyfikują. To, że mówię o ich resocjalizacji oznacza tylko, że widzę w nich jeszcze resztki człowieczeństwa, które można jeszcze uratować. Można jeszcze uratować ich dusze od wieczystego potępienia. To nie ja poniżam społeczność ukraińską twierdząc, że tryzub i żółto niebieska flaga są tym samym co swastyka i czerwona flaga hitlerowskich niemiec, Zrobili to sami ukraińcy, to pod tą flagą i z tym symbolem na czapkach dokonywali najgorszych zbrodni. To oni splugawili te symbole, a nie ja, ja tylko żądam szacunku i pamięci dla pomordowanych. I tak Wysoki Sądzie każdy kto identyfikuje się z tymi zbrodniami, tą symboliką i tą chorą ideologia powinien być poddany resocjalizacji, nie powinni po ulicach chodzić ludzie przekonani, że bohaterskim, patriotycznym czynem jest wymordowanie własnej rodziny, lub dzieci sąsiadów. Jak mamy żyć obok takich ludzi?
Absurdalne jest też powoływanie się na to, że we Wrocławiu jest 100 000 Ukraińców, więc nie można mówić o nich prawdy, bo to dla nich obraźliwe. W Niemczech jest kilkadziesiąt milionów Niemców i uczy się tam w szkołach o zbrodniach niemieckich w czasie II Wojny Światowej. Jakoś to Niemców nie obraża, przynajmniej nic o tym oficjalnie nie mówią. Za to dość często publicznie za nie przepraszają. Nawet zdarzyło im się przeprosić nas. Oficjalnie, o zbrodniach ukraińskich degeneratów wypowiedział się Prezydent Czech Milos Zeman dając bezpośrednio do zrozumienia w swoich wypowiedziach, że nie będzie tolerować ukraińskiej rasistowskiej propagandy. Żeby nie było, że fantazjuje przytaczam tu poniżej treść listu Pana Prezydenta do ukraińskich rasistów:
„Szanowni Ukraińcy, otrzymałem od was list w obronie Stepana Bandery. Pozwólcie mi zatem zadać dwa pytania:
- Po pierwsze, czy znacie rozkaz Bandery: „Zabijcie każdego Polaka między szesnastym, a sześćdziesiątym rokiem życia?”. Jeśli nie znacie, nie jesteście Ukraińcami. A jeżeli znacie, to czy się z nim zgadzacie, czy nie? Jeżeli się zgadzacie, tu kończy się nasza dyskusja”
Dla Waszej wiedzy chciałbym stwierdzić, że Stepan Bandera miał zamiar stworzyć wasalne wobec Niemiec państwo ukraińskie. Miał poparcie Alfreda Rosenberga, ale dlatego, że Hitler zdecydował, że po wygranej wojnie zasiedli Ukrainę niemieckimi rolnikami, projekt został aulowany, a Bandera został wysłany do obozu koncentracyjnego. Coś podobnego stało się zresztą na naszym terytorium w przypadku Jana Ryse Rozsévača, założyciela Flagi
„Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że już prezydent Juszczenko ogłosił Banderę bohaterem narodowym, a teraz jest w przygotowaniu podobna deklaracja w sprawie pana Szuchowycza, znanego z tego, że w 1941 roku we Lwowie rozstrzelał tysiące Żydów”.
„Nie mogę gratulować Ukrainie takich narodowych bohaterów”. „Cieszę się, że mogłem poszerzyć Waszą wiedzę i życzę wielu sukcesów w pracy”
Nie wydaje się to nikomu kuriozalne, że Prezydent Czech, występuje w obroni pamięci Polskich Ofiarach ukraińskiego zezwierzęcenia, a polscy prokuratorzy wojskowi w polskich sądach z uporem maniaka, żądają okazywania szacunku dla ukraińskich rasistów i morderców, oraz ich symboliki. Okazuje się, że nawet Brytyjska Policja wie czym jest tryzub i umieściła go na liście symboli rasistowskich. Tylko polska prokuratura i sądy udają, że problemu nie ma. Ignoruje się oficjalne listy śmierci, ludzi przeznaczonych do likwidacji publikowane przez „miłujących pokój” ukraińskich rasistów, na których znalazły się tak znane osoby jak: Ks. Isakowicz- Zaleski, Premier Węgier Wiktor Orban, Austriacki dziennikarz Christian Wehrschütz, a także:
- pisarz kresowy STANISŁAW SROKOWSKI (za list wzywający polskie władze do zakończenia współpracy z ukraińskimi samorządami gloryfikującymi OUN-UPA),
- Szef Ruchu Narodowego ROBERT WINNICKI (za demonstrację przeciw sprowadzaniu do Polski ukraińskiej siły roboczej),
- PAWEŁ KUKIZ (m.in. za krytykę banderyzmu),
- WOJCIECH SMARZOWSKI (za wyreżyserowanie „antyukraińskiego” filmu „Wołyń”),
- WITOLD LISOWSKI prezes Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich,
- ADAM ŚMIECH publicysta,
- BOHDAN PIĘTKA publicysta ,
- historycy dr ŁUKASZ ADAMSKI oraz JAKUB WOJTKOWIAK, którym zarzucono, że zaprezentowali w Moskwie książkę, w której stwierdzono, iż „ogromna większość radzieckich jeńców wojennych, którzy dobrowolnie przeszli na stronę Niemców, strzegli obozów koncentracyjnych w Polsce i tłumili powstania w Warszawie, była etnicznymi Ukraińcami”.
Oraz organizacje:
- Stowarzyszenie „KURSK”,
- MŁODZIEŻ WSZECHPOLSKA,
- RUCH NARODOWY,
- PATRIOTYCZNY ZWIĄZEK ORGANIZACJI KRESOWYCH I KOMBATANCKICH,
- KUKIZ '15
Nikt jakoś nie zauważa zbrodni jakich dokonali ukraińcy w Donbasie. Albo przemilczana w Polsce przez wszystkie media rzeź 50 Rosjan, których w Odessie spalili żywcem w 2014 r. ukraińcy. Brała w tym czynny udział ukraińska milicja. Cały świat o tym wie, ale rząd w Polsce udaje, że nie ma problemu. Władze w Polsce udają, że nic nie wiedzą o ukraińskich żądaniach terytorialnych wobec Polski, najbardziej fantastyczne mapy publikowane przez ukraińskich urzędników pokazują Kraków pradawną stolicę Polski jako miasto ukraińskie. No ale pan prokurator uważa, że to są godni szacunku ludzie, a wypominanie im takich drobnych potknięć jak 2,5 miliona zamordowanych Polaków to nietakt, a wręcz zbrodnia. Zastanawiam się nieraz do jakich absurdów mogą się jeszcze posunąć prokuratorzy w Polsce. Może należy stworzyć taką publiczną listę.
Wróćmy jednak do tych 100 000 tysięcy Ukraińców, którym według świadków i sądu przeszkadza prawda. No więc Wysoki Sądzie, we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku jest kilka razy więcej rodzin ofiar ukraińskich rzezi i to one są skazane na powtórne cierpienia patrząc jak się propaguje zbrodniczą symbolikę ukraińskich rasistów, a jednocześnie zastrasza się ich ofiary. Co ma powiedzieć babcia, która poszła do szkoły po swoją wnuczkę i widzi w całej szkole symbole ukraińskich zwyrodnialców, którzy wymordowali całą jej rodzinę, nie może nic powiedzieć bo przyjdą po nią „polscy policjanci” i grożąc jej broniom aresztują ją, a później, będzie sądzona za mowę nienawiści, bo jak śmiała rozpoznać symbole swoich katów.
A i bym zapomniał jest też w Polsce podobno dość spora grupa ukraińskich zbrodniarzy, którzy ukradli tożsamości swoim ofiarom i po wojnie przenieśli się na te tereny, im na pewno prawda przeszkadza. Tak naprawdę każdy z nas Polaków jest ofiarą tych zbrodni, każdy z nas ma kogoś w rodzinie kto został zamordowany przez ukraińskich zbrodniarzy, co najwyżej nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jesteśmy spokrewnieni z kimś kto został zabity przez pseudo bojowników o wolność ukrainy. Po prostu jest to kwestia statystyki i stopnia pokrewieństwa.
Wysoki Sądzie św. Tomasz z Akwinu powiedział „Każdy kto mówi prawdę bez względu przed kim stoi jest niepokonany”. Ja stanąłem po stronie prawdy prokuratura wiadomo po jakiej, pytanie, po której stronie stanie Wysoki Sąd.
A i jeszcze jeden cytat, dla tych mądrzejszych ode mnie. Są to słowa, które powiedział parę tygodni przed tym jak go zamordowano Harold Wallace Rosenthal: Żyjemy w czasach, w których mówienie Prawdy grozi utratą życia. Dlatego w trosce o własne zdrowie, nikt ważny już tego publicznie nie robi. Ja nie jestem w żaden „Cieszę się, że mogłem poszerzyć Waszą wiedzę i życzę wielu sukcesów w pracy”sposób ważny, więc mogę krzyczeć, że król jest nagi.
Krzysztof Madej