Logo

83. rocznica pierwszej masowej deportacji na Sybir

Dla mieszkańców Kresów wschodnich II RP okres okupacji  za „pierwszego Sowieta” kojarzy się przede wszystkim z masowymi deportacjami w głąb Związku Sowieckiego. Ta  forma zbiorowych represji ze strony bolszewickiego okupanta dotknęła setki tysięcy polskich obywateli po 17 września 1939 r. Cztery deportacje z lat 1940–1941 nie były zatem celem samym w sobie, lecz miały doprowadzić do zniszczenia śladów polskiej państwowości na zajętych obszarach oraz ich unifikacji ze Związkiem Sowieckim. 10 lutego 1940 roku rozpoczęła się przeprowadzona przez NKWD pierwsza masowa deportacja Polaków na Sybir, najbardziej tragiczna pod względem liczby ofiar.  Kolejne deportacje w głąb ZSRR odbyły się w kwietniu, na przełomie czerwca i lipca 1940 roku oraz w maju 1941 roku. Historycy szacują, że w sumie w czterech wywózkach na Syberię przetransportowano od 300 tysięcy do ponad 1 mln osób. Wielu umarło już w drodze ( wyrzucano ich jak śmieci na trasie pociągu, stąd nazwa tych pociągów "białe krematoria "), inni przy katorżniczej pracy w gułagach, dlatego nie wróciły do ojczyzny tysiące naszych rodaków. 

Jak wspominamy Sybir warto przypomnieć, że pierwszymi polskimi zesłańcami byli już jeńcami wojennymi wziętymi do niewoli podczas wojen Stefana Batorego z Iwanem IV Groźnym czy podczas wojen Rzeczypospolitej toczonych z Moskwą na początku XVII wieku. Można powiedzieć, że to oni przetarli szlak dla polskich więźniów skazanych przez Cara Rosji. Po śladach zatem poprowadzono uczestników konfederacji barskiej (1767–1772) i insurekcji kościuszkowskiej (1794). Potem po  upadku powstania listopadowego 1830/1831  na Syberię zesłano następnych buntowników w liczbie około półtora tysiąca. Jednak najwięcej polskich zesłańców na Syberię trafiło  po upadku powstania styczniowego (1863–1864). Szacuje się na około 40 tysięcy osób. Gdyby policzyć polskich zesłańców od czasów Piotra Wielkiego po okres rozbiorowy, to liczba ich nie przekroczyła by 100 tysięcy osób. Przy tym warto zauważyć, że realia zesłania w epoce carskiej Rosji i w epoce sowieckiej – to dwie zupełnie inne kategorie. Faktem jest, że dla wielu polskich zesłańców za cara zsyłka była dotkliwą karą. Warto jednak zwrócić uwagę jak wielu polskich zesłańców – zwłaszcza tych szlacheckiego pochodzenia i gruntownie wykształconych – szybko stawało się częścią elity syberyjskiego społeczeństwa. Wielu Polaków nie korzystało z możliwości powrotu do Ojczyzny po odbyciu kary, wierząc, że lepsza przyszłość, także w sensie materialnym, czeka ich na wschód od Uralu. Dlatego cała plejada odkrywców Syberii, jej przyrody i geografii, to Polacy szanowani i upamiętniani do dziś. Za cara nawet przymusowa praca, choć bardzo ciężka, nie była traktowana – jak w okresie komunistycznym – jako metoda fizycznej eksterminacji. Przykładowo władze carskie pod koniec XIX wieku doskonale wiedziały o bogatych złożach złota na Kołymie, jednak nie kierowały tam katorżników i osiedleńców.      W okresie sowieckim natomiast Kołyma stała się  dla polskich zesłańców, symbolem syberyjskiego piekła. Po sowiecko-niemieckim rozbiorze Polski we wrześniu 1939 roku masowe wywózki Polaków na Syberię były jednym z podstawowych instrumentów polityki okupacyjnej władz sowieckich. Miała ona dwa podstawowe cele: eksterminację polskich elit politycznych, intelektualnych i gospodarczych oraz czystki etniczne. Pierwsza z deportacji, z lutego 1940 r.. objęła głównie rodziny urzędników państwowych, m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów, leśników, właścicieli ziemskich, a także wojskowych, w tym uczestników wojny polsko-bolszewickiej. Wywożeni trafiali w okolice Archangielska oraz do Irkucka, Kraju Krasnojarskiego i Komi. W głąb Związku Sowieckiego wywieziono około 140 tys. Polaków. Wielu z nich nigdy nie wróciło. Pamięć o tych wydarzeniach powinna stanowić jedną z podstaw świadomości narodowej, bo rzeczywiście nasz naród został bardzo doświadczony represjami, które spadły na wschodnie części II RP.

 To  deportacje stanowiły taką najbardziej powszechną formę represji, które dotykały najszersze kręgi naszego społeczeństwa. Władze ZSRS traktowały wywózki nie tylko jako formę walki z wrogami politycznymi, ale przede wszystkim możliwość wykorzystania tysięcy osób jako bezpłatnej siły roboczej. Przy okazji katorżnicza praca w syberyjskiej tajdze przy sięgającym kilkadziesiąt stopni mrozie, głodzie i chorobach zabijała wielu zesłańców. Zatem była to przemyślana i planowo przeprowadzana zbrodnia na polskim narodzie. Początek deportacji na masową skalę umożliwiło Sowietom zaanektowanie wschodnich województw Rzeczpospolitej, usankcjonowane tajnym protokołem dołączonym do Paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku. Po 17 września tego roku, kiedy Armia Czerwona przekroczyła granice Polski, na zagarniętych przez nią terenach rozpoczął się terror na niespotykaną dotychczas skalę. Zarządzenia dotyczące deportacji wydano w Moskwie już w grudniu 1939 roku; na ich podstawie sporządzono instrukcje dla terenowych komórek NKWD, odpowiadających za „oczyszczanie” zachodnich części sowieckich republik Ukrainy i Białorusi.  Wysiedlani mieszkańcy Kresów Wschodnich byli często zaskakiwani przez Sowietów w nocy lub o świcie, a następnie zmuszani do jak najszybszego spakowania najpotrzebniejszych rzeczy i prowiantu. Pakowano ich do bydlęcych wagonów nie przystosowanych do transportu ludzi. Ci, którzy przeżyli transport, byli skazani na niewolniczą pracę, m.in. przy wyrębie lasów i budowie linii kolejowych.

Codziennie toczyli walkę o przetrwanie w sowieckich obozach, w których - poza mrozem - więźniom dawały się we znaki głód, powodowane przez robactwo choroby, a także stosujący represje sowieccy strażnicy. Część Polaków z łagrów wydostała się dzięki formowanej na terenie ZSRS (po zawarciu układu Sikorski-Majski) armii gen. Władysława Andersa. Jednak nie wszyscy ochotnicy dotarli na miejsce tworzonych jednostek, gdyż podejmowane przez nich próby były utrudniane przez Sowietów. D ość często dokumenty potwierdzające obywatelstwo polskie były odbierane przez NKWD – zmuszano również Polaków do przyjęcia dokumentów sowieckich. Kolejną szansą na opuszczenie Syberii stało się Dywizja im. Tadeusza Kościuszki tworzona pod auspicjami Moskwy i z inspiracji komunistów polskich. Niestety deportacje ludności polskiej w głąb ZSRS z lat 1940–1941 nie były ostatnimi. Po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1944 roku na teren okupowanej przez Niemców Polski zaczęły się nowe porządki. Teraz deportacji doświadczyli żołnierze AK  a nawet ludność cywilna z zajętego przez Sowietów terytorium. Jednak większość deportowanych wróciła do kraju w ramach przeprowadzanych do końca lat 50. akcji repatriacyjnych.

Źródła:
1)     " Na nieludzką ziemię – sowieckie deportacje Polaków na Sybir" https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/38700,Na-nieludzka-ziemie-sowieckie-deportacje-Polakow-na-Sybir.html
2) GRZEGORZ KUCHARCZYK     " DEPORTACJE POLAKÓW NA SYBERIĘ W XX WIEKU "https://www.nck.pl/upload/deportacje_polakw_na_syberi_w_xx_wieku433.pdf
3)  Zdjęcia : wystawa IPN
Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.