Logo

Kresy, ludobójstwo, Wołyń, historia… pod cenzorską lupą Facebook.

/ Przykładowa reakcja cenzorów z Facebook typowa dla setek a może już nawet i tysięcy tzw. banów (czasowe wykluczenie z portalu) za niewygodne wpisy. Foto archiwum.

Wprowadzony dwa lata temu przez Facebook nowy regulamin, to przemycenie  przez ten społecznościowy portal tylnymi drzwiami w czystej postaci CENZURY jakiej nie powstydziliby się propagandyści z okresu minionej epoki.  Tym samym, ten niebywale popularny portal stał się jeszcze jedną agendą mającą na celu skandaliczny skok na wolność słowa członków FB społeczności.   Zupełnie przypadkowe tytuły z internetowej przestrzeni medialnej wystarczająco jasno opisują to co dzieje się na FB jak również i to, że jednak  coś jest na rzeczy. Oto one:

*Polski sąd mówi STOP Facebookowi. Przełom w sprawie prywatnej cenzury
*Cenzura na Facebooku nie zna granic. Zniknęła strona Demotywatorów
*Cięcie zasięgów gorsze niż cenzura? Jak Facebook udaje, że (nie)walczy z deepfake’ami

Takich tytułów jest cała masa ale zwrócę uwagę na jeszcze jeden: Mark Zuckerberg osobiście wydał zgodę na cenzurę Facebooka w Wietnamie w którym czytamy m.in.: Mark Zuckerberg / Shutterstock Szef Facebooka osobiście wydał zgodę na polityczne cenzurowanie Facebooka na wniosek władz w Wietnamie - donosi „Washington Post”.

Według „Washington Post”, powołującego się na trzy źródła wewnątrz firmy, Zuckerberg decyzję o cenzurze kiedy rządząca krajem Komunistyczna Partia Wietnamu postawiła firmie ultimatum: albo zgodzi się na usuwanie wpisów dysydentów, albo straci dostęp do wietnamskiego rynku, przynoszącego ponad miliard dolarów przychodu.

Ciekawi mnie na jakiej podstawie działa cenzorzy polskiego FB?

A teraz wracam do tytułu i problemów naszych /polskich członków tej społeczności bo uważam, że to nie jest takie proste w ocenie jak powyższy przykład w Wietnamie.

Kiedy w styczniu roku 2019 kierowany przez mgr Julię Przyłębską Trybunał Konstytucyjny uznał zapisy w Ustawie o IPN:  „Ukraińscy nacjonaliści” i „Małopolska Wschodnia” za niezgodne z konstytucją, dla środowisk kresowych i patriotyczne był to szok. Przypomnę, że kilka miesięcy wcześniej nie kto inny a właśnie prezydent A. Duda zwątpił w te zapisy i skierował „problem” do TK w celu jego „zbadania”.

Po skandalicznym wyroku  TK uznającego zapisy za niezgodne z Konstytucją rozpętała się zakrojona na szeroką skalę  akcja prześladowania w Polsce Kresowian, ich potomków i patriotów będących miłośnikami Kresów, tj., dawnych ziem Polski i polskiego dziedzictwa. Prokuratura w Polsce –nie mylić z polską prokuraturą bo to nie to samo- rozpoczęła ściganie ww. na podstawie wpisów zamieszczanych na FB. Wyrwane z kontekstu wpisy stanowiły podstawę do wystawiania przez prokuratury a zwłaszcza przez prok. Młynarczyka z praskiej prokuratury aktów oskarżenia a sądy w Polsce –nie mylić z sądami polskimi bo to nie to samo- wydawały skazujące ale absurdalne i polityczne wyroki. Dzisiaj trudno określić ilość skazanych jednak wpisy na FB świadczą o tym, że ilość skazanych należy liczyć już w setkach.  W tej nagonce na działaczy Kresowiych, ich potomków i patriotów dużą rolę musiał odegrać dział cenzorski FB który wspierał działania prokuratury. Oczywiście to tylko domysły ale jak podaje stara ludowa mądrość „nie ma dymu bez ognia”. Ktoś musiał ingerować w archiwalną prywatność właścicieli osi FB, bo materiały dowodowe pochodzą sprzed bardzo wielu lat. Ciekawe kto za to płaci?

W tym samym czasie prokuraturę wzmacniały całe rzesze opłacanych w Polsce  przez agendy George Sorosa  ludźmi-trollami pochodzącymi z Ukrainy, których -jak wszystko na to wskazuje-  organizował  Ukrainiec Igor Isajew zwany „prawą ręką Młynarczyka”.

Ukraińcy zrzeszeni w komórce Sorosa odpowiadającej za „walkę” z tzw. mową nienawiści zwiększają swój zasięg,  a FB nakłada na znalezione „ofiary” bany i inne ograniczenie wykluczające z tej społeczności nawet do 90 dni. Ten proceder szkodzi samej edukacji historycznej prowadzonej na FB bo aktualnie tylko na FB można się douczyć od 30 lat zamiatanej pod dywanem historii Kresów. Szkoły niestety wzbraniają się i nie poczuwają do obowiązku historycznej edukacji polskiej młodzieży.

„Jeżeli nie my to kto, jeżeli nie teraz to kiedy ocalimy Kresy od zapomnienia” i w myśl tej zasady, tysiące miłośników Kresów prowadzi swoje wpisy i dyskusje z których główną jest przywoływanie w przestrzeni medialnej pamięci ofiar ukraińskiego ludobójstwa. To, czyli PRAWDA HISTORYCZNA nie jest oczywiście na rękę mniejszości ukraińskiej która ze wszelkich sił i najpodlejszych instynktów stara się do tego nie dopuścić. Ideę walki z prawdą  historyczną wyrazili nawet w tzw. uchwale OUN 22 VI 1990 roku https://wolyn.org/index.php/publikacje/250-w-krgu-tzw-uchway-krajowego-prowidu-organizacji-ukraiskich-nacjonalistow.html.

Uchwała którą  sam Wiktor Poliszczuk uznaje za istniejącą stanowi swego rodzaju wytyczne itp. „zadarniowanie” dla mniejszości ukraińskiej w Polsce, której już od 30 lat przedstawicie zajmują ważne stanowiska w rządzie RP, organach władzy terytorialnej wszystkich szczebli, na uczelniach, w sądownictwie, w policji…. i pozostałych służbach mundurowych również.

To wszystko składa się na fakt, że Polska Racja Stanu przegrywa z ukraińską w której ochrona banderyzmu jest ponad wszystko i to właśnie wprowadza się obecnie w Polsce. Póki co mamy jeszcze prawo polskie i nie rozumiem,  dlaczego Polacy są ścigani, karani, banowani ….za swoje antybanderowskie/antyukraińskie postawy we własnym kraju.  Tu jest jeszcze Polska a nie już ukropolin i mamy prawo do pamięci ofiar zamordowanych przez tych, wg. których prawa jesteśmy prześladowani nie tylko przez wymiar sprawiedliwości ale i przez FB.

Dodam tylko, że dołączone zrzuty ekranów to przykładowe fakty banowania i dotyczą mnie osobiście ale takich jak ja jest na FB cała masa ludzi których łączą Kresy, ludzi którzy chcą ocalić Kresy od zapomnienia. To właśnie jest masowa cenzura czyli próba blokowania nam ust w sprawach ukraińskiego nazizmu o podłożu banderyzmu z tryzubem na czerwono-czarnym tle.

/ Ostatni ban za udostępniłem powyższego wpisu ze skandaliczną wypowiedzią Isajewa za co dostałem 30 dniowy "urlop" od FB bez możliwości odwołania. Wyjaśnienie było krótkie - nienawiść.

Świadczy to o tym, że na polskim FB w grupie cenzorów grasuje zgraja historycznych niedouków ukraińskiego pochodzenia którzy za grosz nie rozumieją czym są kolory bandytów z UPA, czym jest banderyzm i czym jest POLSKA dla Polaków.

Kończąc stwierdzę tylko, że prawda historyczna jest już wykluczana nie tylko przez wysokich urzędników i polityków w Polsce ale i przez cenzorów FB.

Powód wykluczenia za nagość dziecięca dobitnie świadczy o tym, że cenzor FB musiał być jakimś tępym narzędziem cięty przez głowę i jego mózg nie jest już tak wydajny.

Fotki pochodzą z wielu publikacji, filmów dokumentalnych a nawet wystaw a to potwierdza fakt, że ludobójstwo miało miejsce. Oczywiście mniejszość ukraińska będzie robiła wszystko żeby tego typu dowody historyczne ograniczać i właśnie to robią. Wcale nie można wykluczyć, że półek księgarskich i bibliotecznych będzie znikała prawda historyczna. Ograniczenie zasięgu widoczności wpisów na FB - też istnieje taka opcja- też jest cenzurą.

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.