Logo

85 lat temu zmarł marszałek Józef Piłsudski

12 maja 1935 r. w Belwederze o godz. 20.45 zmarł marszałek Józef Piłsudski. Śmierć marszałka była dla polskiego społeczeństwa szokiem. Osiemdziesiąt pięć lat temu Józef Piłsudski był najbardziej znienawidzonym i jednocześnie najmocniej kochanym politykiem w Polsce. Jakby na to nie patrzeć należy on do panteonu polskich bohaterów narodowych. Jego zasługi dla odbudowy niepodległej Polski nie budzą wątpliwości. CD na stronie XX

 Urodził się 5 grudnia 1867 roku w Zułowie pod Wilnem. Działał w organizacjach konspiracyjnych. W 1887 roku został aresztowany i pod zarzutem przygotowań do zamachu na cara Aleksandra III, zesłany na 5 lat na Syberię. Po powrocie organizował konspiracyjne oddziały wojskowe, w tym Związek Walki Czynnej. Z  jego inicjatywy  w październiku 1914 roku utworzono Polską Organizację Wojskową. W wyniku późniejszej akcji dyplomatycznej polskich posłów władze austriackie wyraziły zgodę na organizację Legionów Polskich.

Piłsudski objął dowództwo 1. Pułku Legionów, który walczył na froncie galicyjskim. 22 lipca 1917 roku, po kryzysie przysięgowym w Legionach został aresztowany przez Niemców i osadzony w twierdzy w Magdeburgu, skąd uwolniono go w listopadzie 1918 roku. Jego powrót do Warszawy 10 listopada 1918 roku stał się sygnałem do rozbrajania Niemców i ogłoszenia niepodległości Polski. Piłsudski przejął władzę z rąk Rady Regencyjnej. W wolnym kraju Sejm powierzył Józefowi Piłsudskiemu stanowisko Naczelnika Państwa. Został również pierwszym Marszałkiem Polski, od 19 marca 1920 roku, chociaż na buławę musiał czekać do listopada tego roku. Zorganizował w 1919 roku zbrojny opór przeciwko najazdowi bolszewickiemu. Dowodził w rozstrzygającej o losach wojny i o niepodległości Polski, zwycięskiej Bitwie Warszawskiej w sierpniu 1920 roku, która przeszła do historii jako "Cud nad Wisłą".  Po objęciu rządów przez premiera Wincentego Witosa, wycofał się z życia politycznego. Osiadł w Sulejówku pod Warszawą, zajął się pisarstwem i publicystyką. W związku z pogarszającą się sytuacją polityczną i gospodarczą, w 1926 roku dokonał zamachu stanu i wprowadził tak zwane rządy sanacyjne. Dwukrotnie, w latach 1926-28 oraz w 1930 pełnił urząd premiera. Był krytykowany za ograniczenie roli parlamentu, zwiększenie wpływu wojskowych na politykę, a także za stłumienie działań opozycji parlamentarnej. Do dziś historycy są podzieleni w kwestii oceny przewrotu majowego, jedni uważają, że Piłsudski uratował Polskę przed anarchią i rozpadem, drudzy, że pogrzebał demokrację w II Rzeczpospolitej.

 15 maja trumnę z ciałem Piłsudskiego przewieziono na lawecie zaprzężonej w sześć koni do katedry św. Jana. Ustawiono ją w nawie głównej świątyni. Tam marszałka żegnały tłumy. Wydarzenia te tak wspominał Stanisław Cat-Mackiewicz: "Ciało Marszałka Piłsudskiego wniesiono do katedry św. Jana, pozostawiono na noc pod sklepieniem. I tłum warszawski od rana zaczął płynąć jak rzeka. Było tysiące, dziesiątki, setki tysięcy ludu - ludzie stali jedenaście godzin czekając swojej kolei, aby na chwilę przejść prędko koło trumny, aby rzucić choć okiem na jej zamknięte wieko" (S. Cat-Mackiewicz "Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r.").

17 maja wieczorem pociąg wiozący ciało Piłsudskiego ruszył do Krakowa, na jego trasie zgromadziły się tysiące ludzi, aby oddać zmarłemu hołd. "Pociąg z oświetloną reflektorami platformą, na której wysoko spoczywała trumna Marszałka, szedł wolno przez Radom, Kielce, Jędrzejów, Miechów do Krakowa przez całą noc. Przy trumnie trzymali wartę generałowie, oficerowie i szeregowi. W jednym z wagonów jechała rodzina Marszałka. Noc była ciemna, od czasu do czasu padał drobny deszcz. Wzdłuż toru kolejowego mieszkańcy rozpalili ogromne ogniska, żegnając odjeżdżającego na zawsze Józefa Piłsudskiego" - pisał Cat-Mackiewicz. Pociąg żałobny z trumną Piłsudskiego dotarł do Krakowa w sobotę rano 18 maja. Na dworcu na jego przyjazd oczekiwali prezydent RP, rząd, generalicja, korpus dyplomatyczny oraz różnego rodzaju delegacje. Ośmiu generałów, z Juliuszem Rómmlem na czele, przeniosło trumnę z platformy na lawetę armatnią. Po odprawieniu modłów przez metropolitę krakowskiego arcybiskupa Adama Sapiehę, kondukt ruszył na Wawel. Na czele pochodu szedł oddział doboszy z werblami, następnie postępowała orkiestra wojskowa, poczty sztandarowe przysłane przez wszystkie pułki Wojska Polskiego oraz duchowieństwo. Po nich szedł okryty kirem koń Piłsudskiego. Za nim jechała laweta z trumną, ciągnięta przez sześć karych koni. Otaczało ją 12 adiutantów z obnażonymi szablami. Po dotarciu na wzgórze wawelskie przemówienie ze stopni katedry wygłosił prezydent Ignacy Mościcki, który żegnając marszałka mówił m.in.: "Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroń jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży berła. A królem był serc i władcą doli naszej. Półwiekowym trudem swego życia brał we władanie serce po sercu, duszę po duszy, aż purpurą królestwa swego ducha zagarnął niepodzielnie całą Polskę". Następnie generałowie, przy dźwiękach dzwonu Zygmunta, wnieśli trumnę do katedry. Po mszy pontyfikalnej, którą celebrował metropolita Sapieha, generałowie znieśli ciało marszałka do krypty św. Leonarda. Na zakończenie uroczystości ustawione na wawelskim wzgórzu działa oddały 101 strzałów armatnich. W całym kraju zapanowała trzyminutowa cisza. Szacuje się, że w pogrzebie w Krakowie wzięło udział około 100 tys. osób, kondukt ciągnął się przez kilka kilometrów. Wspominając atmosferę panującą po śmierci marszałka Cat-Mackiewicz pisał: "Piłsudski miał fanatycznych wielbicieli, którzy go kochali więcej niż własnych rodziców, niż własne dzieci, ale było wielu ludzi, którzy go nienawidzili, miał całe warstwy ludności, całe dzielnice Polski przeciwko sobie, potężną nieufność do siebie. I oto nie znać było tego w dniu pogrzebu. Przeciwnie, można stwierdzić jako fakt i prawdę, że w dniach jego pogrzebu, że na wieść o jego śmierci, strach i zalęknienie, co stanie się teraz z Polską, kiedy Jego zabrakło, przeleciał od Bałtyku poprzez Poznańskie i Śląsk i od Karpat do Dźwiny. Po całej wielkiej ojczyźnie, którąśmy cztery lata po jego śmierci stracili". W 1937 r. na polecenie metropolity krakowskiego arcybiskupa Adama Sapiehy trumna ze szczątkami marszałka Józefa Piłsudskiego została przeniesiona do krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów.  Ciało spoczęło na Wawelu, a serce zgodnie z wolą Marszałka, u stóp matki na Rossie, wśród żołnierskich grobów z 1919 roku .  Pogrzeb serca Józefa Piłsudskiego w Wilnie, odbył się 12 maja 1936 roku w Mauzoleum Matki i Serca Syna na wileńskiej Rossie

Wykorzystano informacje miedzy innymi ze stron:

1) http://www.jpilsudski.org/artykuly-historyczne-pilsudski/zyciorys-jozefa-pilsudskiego

2) https://dzieje.pl/aktualnosci/rocznica-smierci-marszalka-jozefa-pilsudskiego

 

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.