- Kategoria: Publikacjie
- Redakcja
- Odsłony: 1587
Szarża pod Rokitną - czerwiec 1915 r.
/ Wojciech Kossak: Szarża pod Rokitną (1934) (http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Kossak_W/Images/Rokitna.jpg )
W dniu 13 czerwca 1915 roku pod Rokitną w rejonie Czerniowiec, rotmistrz Legionów Polskich, Zbigniew Dymitr Dunin Wąsowicz, poprowadził samobójczą szarżę ułanów 2 szwadronu II Brygady Legionów Polskich na okopane pozycje rosyjskie. Rozkaz do ataku wydał austriacki dowódca II Brygady płk Ferdynand Küttner wraz ze swoim szefem sztabu kpt. Vagasem. Bitwa pod Rokitną to szczególne wydarzenie w naszej historii, o którym dziś właściwie nikt nie pamięta a w II RP była fundamentem legendy żołnierza polskiego.
Na froncie w okolicy Rokitnej koło Rarańczy (obecnie na Ukrainie) rosyjskie oddziały saperskie zbudowały system potrójnych i poczwórnych sieci okopów, zabezpieczonych dodatkowo drutem kolczastym. W celu wyparcia oddziałów rosyjskich z pozycji we wsi Rokitna oba szwadrony dywizjonu miały zaatakować z lewej flanki, wspierając piechotę szturmującą potrójne okopy rosyjskie. Rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz osobiście poprowadził swoich ułanów do walki. Po przekroczeniu bagnistych brzegów rzeczki Rokitnianki, Dunin-Wąsowicz skierował 3 szwadron do odwodu, a z szwadronem 2. ruszył do ataku. W ciągu około 15 minut ułani przedarli się przez 3 linie wroga. Z atakujących 64 ułanów wróciło sześciu. Szarża nie została wykorzystana. Oddziały piechoty w niedostatecznym stopniu wsparły ułanów. Poległo 18 ułanów, 27 odniosło rany, 2 zaginęło, 6 dostało się do niewoli, a tylko 9 wyszło z walki bez szwanku. Wśród poległych był również rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz. 15 czerwca 1915 roku w Rarańczy na maleńkim, bezimiennym, miejscowym cmentarzu odbył się pogrzeb poległych w szarży ułanów. Na trumnie Zbigniewa Dunin-Wąsowicza przykrytej czerwonym suknem z wyszytym na nim orłem polskim położono ułańskie czako i złamaną szablę. W Dzienniku z kampanii rosyjskiej” August Krasicki, oficer Legionów napisał:
„Legiony są nieustannie w boju i bez uzupełnień. Mimo woli przychodzi nam na myśl, czy nie gra tu roli jakaś zakulisowa intryga austriacka, tj. że chcą się po prostu Legionów pozbyć”. Straty były bowiem ogromne. W chwili wymarszu z Krakowa we wrześniu 1914 roku liczyły prawie 8 tys. ochotników. W marcu 1915 roku pod bronią pozostawało jeszcze zaledwie 680. Łączne straty II Brygady Legionów wynosiły 422 zabitych i zmarłych, 1751 rannych, 1827 chorych i kontuzjowanych, 208 zaginionych oraz 440 wziętych do niewoli”.
W okresie powojennym mogiły ułanów 2 szwadronu znalazły się poza granicami kraju w Rumunii. W lutym 1923 roku przeprowadzono ekshumację zwłok, które przewieziono do kraju. 25 lutego 1923 roku odbył się w Krakowie uroczysty pogrzeb poległych w szarży ułanów. Marszałek J. Piłsudski udekorował trumny orderami Virtuti Militari V klasy. Po uroczystościach na Rynku kondukt żałobny udał się na Cmentarz Rakowicki. Tam do zgromadzonych przemawiali ksiądz Władysław Antosz, dawny kapelan legionowy, płk Janusz Maleszewski, uczestnik szarży oraz generał Stanisław Szeptyck, który w imieniu Piłsudskiego udekorował Orderami Virtuti Militari tych uczestników szarży, którzy nie byli odznaczeni wcześniej. W dwa lata później odsłonięto pomnik na grobie ułanów. Walki pod Rokitną zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, napisem na jednej z tablic, w okresie II RP i po 1990 „ROKITNA 13 VI 1915”.
Szarża pod Rokitną zapisała piękną kartę w dziejach polskiej kawalerii, a rtm. Zbigniew Dunin-Wąsowicz, będący w prostej linii potomkiem kapitana szwoleżerów-lansjerów napoleońskiej gwardii Mieczysława Dunin-Wąsowicza, stał się wzorem odwagi i umiłowania ojczyzny.
Szarża szybko stała się legendą, symbolem nieugiętości polskiego żołnierza, żywą w czasach II Rzeczpospolitej, wymazaną z pamięci w czasach PRL. Szarża ta, jakkolwiek niewielka rozmiarami, przeszła obok Samosierry, Krechowiec i Jazłowca do najświetniejszych tradycji polskiej kawalerii, dała też nazwę jednemu z pułków kawalerii II Rzeczypospolitej (II Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich).