- Kategoria: Publikacjie
- Redakcja KSI
- Odsłony: 1753
Zapomniany rozdział polskiej historii - Polska Samoobrona Wołynia
W 1943 r. kiedy obok zagrożenia ze strony niemieckiego okupanta, pojawiła się „fala zbrodni OUN- UPA”, Wołyniacy niestety musieli liczyć tylko na własne siły. Komendant AK ( zgodnie z zaleceniem rządu w Londynie) stał na stanowisku, że: Udział Sił Zbrojnych w Kraju w organizowaniu samoobrony oraz jej bojowe nastawienie musi być ograniczone, gdyż nie mogę wszczynać powszechnej walki równej powstaniu i stracić z oczu głównego, późniejszego zadania. ( Akcja „Burza”- red) Nie mam też do dyspozycji dostatecznego uzbrojenia ani amunicji. Mieszkańcy Wołynia zaczęli sami się organizować, spontanicznie powoływać do życia placówki i bazy samoobrony. Ich powołanie to „ostatnią” linia obrony ludności cywilnej przed okrutną śmiercią z rąk „rezunów” z OUN.. Mimo, że temat ten jest stosunkowo dobrze zbadany, do dziś nie ma dobrego opracowania obejmującego w całości zagadnienie powstania i walk samoobrony. Warto wspomnieć, że już za czasów PRL-U ukazały się pierwsze książki, Józefa Sobiesiaka i Henryka Cybulskiego poświęcone samoobronie Przebraża. Kilka lat temu ponownie temat Przebraża powrócił w książce Władysława Filara.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że nie była to jedyna samoobrona Wołynia, chociaż znacząca. Wystarczy tu wspomnieć chociażby o samoobronie Rybczy , która również zaliczała się do pierwszych, powstałych już w marcu 1943 r.. Placówka ta oparła się atakom UPA bez pomocy oddziałów partyzanckich AK, których w pow. Krzemieniec nie było. Dotrwała do tzw. „wyzwolenia” niepokonana. Takich przykładów jest znacznie więcej. Niestety w 75 rocznicę powstania i walk Polskiej Samoobrony Wołynia, jakoś cicho w ty temacie. Państwo polskie zaangażowane w przygotowanie obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości Polski, zapomina o patriotach z Kresów Wschodnich. Dlatego godne odnotowania jest wydanie przez wydawnictwo „Polska Walcząca – Historia Polskiego Państwa Podziemnego”, książki ( tom 42) zatytułowanej : „ Samoobrona na Wołyniu i 27 Dywizja Piechoty Armii krajowej”. Mimo, że objętość jest skromna, to jednak istotny w tym wszystkim jest sygnał, że jednak tli się iskierka pamięci o tym czynie Polaków z Wołynia. Wydawca zaprasza do poznania niezwykłej historii ludzi pełnych odwagi i pogardy śmierci, którzy walczyli, często w beznadziejnej walce, o dobro dla nich najwyższe – Niepodległą Polskę. W tym miejscu warto wspomnieć, że w tej 60-cio tomowej kolekcji prezentowany jest fenomen polskiego państwa podziemnego. Każdy tom dostarcza najważniejszych informacji na temat ruchu niepodległościowego, czynu zbrojnego, najważniejszych postaci i bohaterów tamtym czasów. Całość zilustrowano fotografiami ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Centralnej Biblioteki Wojskowej oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.