Logo

Operacja polska NKWD 1937-1938. -Zagłada na polecenie Stalina.

/ Nikołaj Jeżow. „Krwawy karzeł” Foto: Wikimedia commons/Domena publiczna

Operacja polska NKWD tak naprawdę była operacją antypolską wymierzoną przede wszystkim w Polaków w ramach tzw. operacje narodowościowej NKWD. Ta antypolska operacja była wykonywana na rozkaz Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR nr 00485  z dnia 11 sierpnia 1937. Operację przeprowadzono na terytorium ZSRR w latach 1937–1938 w okresie wielkiego terroru. Po traktacie ryskim z roku 1921 i wytyczeniu granic II RP, na terenach poza jej granicami na wschodzie, na tzw. kresach dalszych pozostały dziesiątki tysięcy polskich rodzin i to właśnie ich dotknęła ta operacja.

Jak podają specjaliści z rosyjskiego Memoriału, w ciągu niespełna 16 miesięcy aresztowano ponad 143 tys. osób, osądzono prawie 140 tys.,w tym na śmierć skazano co najmniej 111 091, co daje gigantyczną liczbę 80 proc. oskarżonych.

/ Pierwsza strona rozkazu Jeżowa

/ Ciekawa historia z Jeżowem znaleziona na stronie IPN. Na pierwszym zdjęciu widzimy „krwawego karła” ze Stalinem, na drugim już bez niego. W roku 1940 a więc już po zgładzeniu Jeżowa przez Stalina miało dość do retuszu. Czy wytrawne oko grafika nie dostrzeże sytuacji odwrotnej...? A może tak to właśnie miało wyglądać bo obie fotki są mocno retuszowane.

Należy przypuszczać, że dane te są danymi szacunkowymi i  mogą być znacznie zaniżone dlatego stwierdzenie „co najmniej” należy traktować jako dolną granicę ofiar tej ludobójczej operacji. Niektórzy historycy szacują, że pozbawiono życia dwieście lub więcej tysięcy a więc podobnie jak w przypadku ukraińskiego ludobójstwa w latach 40. ubiegłego wieku na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej.

Ówczesny system władzy w ZSRR opierał się na zastraszaniu oraz wymuszaniu uległości siłą i terrorem. Na kresach dalszych znajdujących się już w administracji radzieckiej przeprowadzono eksperyment polegający na utworzeniu polskich rejonów autonomicznych na sowieckiej Ukrainie i Białorusi (Polski Rejon Narodowy im. Juliana Marchlewskiego i Polski Rejon Narodowy im. Feliksa Dzierżyńskiego) który zakończył się niepowodzeniem. Polacy stawili największą grupę oporu wobec kolektywizacji i ateizacji. W ZSRR traktowano ich jako „element niepewny”, czyli potencjalną „piątą kolumnę” przed przewidywaną wojną ZSRR z II Rzeczpospolitą i państwami Zachodu.      

Początek.

/ Oddział egzekucyjny NKWD, okolice Dołbysza. Zbiory Stefana Kuriaty

 Jak zapamiętał Jan Sinicki (podaję za IPN), pewnej nocy 1937 roku NKWD otoczyło całą wieś Czarny Bór w Ukraińskiej SRS. – Od wczesnego ranka rozpoczęła się intensywna praca selekcyjna.  Całą ludność wsi podzielono na trzy grupy: pierwsza – mężczyźni (których w większości natychmiast rozstrzeliwano w pobliskim lasku), druga – kobiety z małymi dziećmi (kierowano ich na wysiedlenie w Kazachstanie) i trzecia – dzieci powyżej 10 lat (kierowano je do dietdomów – sierocińców) – w celu wychowania na oddanych władzy radzieckiej patriotów ZSRR i całkowitego izolowania od jakichkolwiek związków z polskością.

I dalej za IPN: Pierwsze ludobójstwo popełnione na Polakach rozegrało się na sowieckich bezkresach w latach 1937-1938. Machinę zagłady uruchomił rozkaz numer 00485 ludowego komisarza spraw wewnętrznych Nikołaja Jeżowa, z 11 sierpnia 1937 r. Jej tryby pochłonęły Polaków zamieszkałych na ziemiach wcielonych traktatem ryskim w 1921 roku do Ukraińskiej oraz Białoruskiej SRS oraz tych z Odessy, Kijowa, Moskwy, Petersburga (wówczas: Leningradu), i wreszcie tych z dalekiej Syberii. Mikołaj Iwanow, historyk rosyjskiego pochodzenia zamieszkały w Polsce, obliczył, że w 1937 roku Polak stawał 36 razy częściej przed plutonem egzekucyjnym niż sowiecki obywatel innej narodowości.

Operacja polska NKWD była kulminacją prześladowań, trwających w większym nasileniu od początku dekady  zamknęła wieko nad trumną Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wymordowano bowiem i wygubiono jej potomków.

Polacy pod „traktor ideologii”

/ Czerwiec 1937 r. Ludowy komisarz spraw wewnętrznych Nikołaj Jeżow (piąty od lewej w dolnym rzędzie) na spotkaniu poświęconym wprowadzeniu masowych represji. Fot. Centrum Naukowo-Informacyjne „Memoriał” w Moskwie

/ Polska społeczność przed kościołem św. Jozafata we wsi Jabłonne pod Dołbyszem w Ukraińskiej SRS (dziś Zelena Dibrova), około 1936 r. Mężczyźni z Jabłonnego zostali wymordowani przez NKWD podczas operacji polskiej 1937–1938, a większość kobiet z dziećmi deportowano. Fot. ze zbiorów Mariji Zajinczkowskiej

Zanim bolszewicy zdecydowali się na ostateczne uderzenie w Polaków, wiązali z nimi pewne nadzieje. Marzyło im się – po klęsce w 1920 roku pod Warszawą – utworzenie małej sowieckiej Polski na własnym terytorium. Zamierzali wychować kadry, które wezmą udział w planowanej agresji na II Rzeczpospolitą i będą rządzić w przyszłej czerwonej republice nad Wisłą. Utworzono zatem dwa Rejony Narodowe: tzw. Marchlewszczyznę na Ukrainie w 1925 i Dzierżyńszczyznę na Białorusi w 1932 r. Pomysł podsunęli komuniści mieszkający w pierwszym państwie robotników i chłopów: Julian Marchlewski, Feliks Kon, Feliks Dzierżyński i jego żona Zofia. Równocześnie propaganda odmalowywała przerażający obraz II Rzeczpospolitej, „kraju szubienic, głodu i nędzy”, gdzie „ludzie podobni są do szkieletów, dzieci giną z głodu”, a „bezrobotni mieszkają w podziemnych norach”.

Przedsięwzięcie to było częścią szerszego planu – zadekretowanej przez Stalina korienizacji. Aby zaspokoić oczekiwania rozbudzone obietnicami z okresu rewolucji i wojny domowej, ogłoszono „powrót do korzeni narodów uciskanych przez carat”. Przykładem realizacji tej polityki niech będzie Ukraińska SRS, w której do 1931 r. powstało 14 regionów narodowych (bułgarskie, greckie, niemieckie i polski).

/ Uroczysko Sandarmoch w Karelii, krzyż poświęcony polskim ofiarom sowieckiego terroru, przed nim tablica z napisem: „Pamięci Polaków – ofiar systemu komunistycznego – którzy tutaj zginęli, jak i we wszystkich zakątkach Rosji sowieckiej. Studenci z Polski – lipiec 2007”

Jeżow wprowadził podział aresztowanych na grupy: „Pierwsza kategoria, do której należą wszystkie szpiegowskie, dywersyjne, szkodnicze i powstańcze kadry wywiadu, podlega rozstrzelaniu; druga kategoria, mniej aktywna od nich, podlega osadzeniu w więzieniach i łagrach z wyrokiem od 5 do 10 lat” – zarządził. Całą operację polecił zakończyć do 20 listopada 1937 r.

Pod pretekstem przynależności do nieistniejącej szpiegowskiej struktury z centralą w Warszawie, ochrzczonej na Łubiance mianem Polskiej Organizacji Wojskowej, mordowano m.in. działaczy polskich, nauczycieli, urzędników, księży, zamożniejszych – a później wszystkich – rolników, pracowników służby leśnej i rzemieślników. POW, na którą powoływały się organy bezpieczeństwa, została w rzeczywistości założona w 1915 r. przez Józefa Piłsudskiego i rozwiązana w 1921 r. w niepodległej Rzeczypospolitej.

Dołbysz na Ukrainie i Kojdanów w Białoruskiej SRS, wyznaczone na stolice Rejonów Narodowych, zmieniły nazwy: pierwszy – na Marchlewsk, drugi – na Dzierżyńsk. Głównym ośrodkiem wychowania agentów i wykuwania „nowego człowieka” miała być Marchlewszczyzna. Sprowadzono tam komunistów polskiego pochodzenia, by uformować w tym chłopskim rejonie inteligenckie elity. Postawiono na stworzenie „kultury proletariackiej”, sięgając po wzór sowieckiego „realizmu socjalistycznego”. Trzeba było zastąpić czymś wielowiekowy dorobek kultury europejskiej, zwłaszcza polskiej – a przynajmniej stworzyć pozory, że pod władzą sowiecką rozkwita „nowa sztuka”. Ta nowa miała być ‒ w odróżnieniu od starej – „zdrowa”. Witold Wandurski pisał w 1930 r., w „Trybunie Radzieckiej”, że chodziło o „rozwój języka polskiego, wzmocnionego i oczyszczonego przez dopływ nowych pierwiastków klasowych, […] gruntowne przeoranie obyczajowości polskiej traktorem nowej ideologii marksistowsko-leninowskiej”.

Marchlewszczyznę rozwiązano w 1935 r. Dzierżyńszczyzna, mniejsza i pozbawiona tak istotnej roli jak rejon na Ukrainie, przestała istnieć w 1938 r. Zaczęły się masowe wywózki do Kazachstanu, a także północnej Karelii i wschodnich części Białoruskiej oraz Ukraińskiej SRS. Zgodnie z końcowymi sprawozdaniami NKWD, dwie największe deportacje do Kazachstanu z 1936 r. objęły około 100 tys. Polaków.

Jak nie trudno obliczyć, w wyniku deportacji Polaków do Kazachstanu w latach 1934-36 i antypolskiej operacji Jeżowa w latach 1937-38, liczbę ofiar należy liczyć w setkach tysięcy Polaków a to nie może usprawiedliwiać zmowy milczenia o tym ogromnym ludobójstwie dokonanym na Polakach przez ZSRR.

/ Instytut Pamięci Narodowej przywraca pamięć 110 000 ofiar antypolskiej operacji NKWD. Fot. Marcin Jurkiewicz 2019r.

Cztery fale ogromnych deportacji z 1940-41 oraz KATYŃ to oddzielna historia obejmująca już Polaków mieszkających w II RP.

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.