Dzisiaj jest: 23 Kwiecień 2024        Imieniny: Jerzy, Wojciech
Moje Kresy – Rozalia   Machowska cz.1

Moje Kresy – Rozalia Machowska cz.1

/ foto: Rozalia Machowska Swojego męża Emila poznałam już tutaj w Gierszowicach, powiat Brzeg. Przyjechał jak wielu mieszkańców naszej wsi z Budek Nieznanowskich na Kresach. W maju 1945 roku transportem…

Readmore..

III Ogólnopolski Festiwal Piosenki Lwowskiej I „Bałaku Lwowskiego” ze szmoncesem w tle

III Ogólnopolski Festiwal Piosenki Lwowskiej I „Bałaku Lwowskiego” ze szmoncesem w tle

/ Zespół „Chawira” Z archiwum: W dniu 1 marca 2009 roku miałem zaszczyt po raz następny, ale pierwszy w tym roku, potwierdzić, iż Leopolis semper fidelis, a że we Lwowie…

Readmore..

ZMARTWYCHWSTANIE  JEZUSA CHRYSTUSA  WEDŁUG OBJAWIEŃ  BŁOGOSŁAWIONEJ  KATARZYNY EMMERICH.

ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA WEDŁUG OBJAWIEŃ BŁOGOSŁAWIONEJ KATARZYNY EMMERICH.

Anna Katarzyna urodziła się 8 września 1774 r. w ubogiej rodzinie w wiosce Flamske, w diecezji Münster w Westfalii, w północno- wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zaczęła pracować jako…

Readmore..

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego  Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska”  w Domostawie  w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r. W Walnym Zebraniu Członków wzięło udział 14 z 18 członków. Podczas…

Readmore..

Sytuacja Polaków na Litwie tematem  Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

Sytuacja Polaków na Litwie tematem Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

20 marca odbyło się kolejne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Kresów.Jako pierwszy „głos z Litwy” zabrał Waldemar Tomaszewski (foto: pierwszy z lewej) przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich…

Readmore..

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie   wyklął ich naród.

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie wyklął ich naród.

/ Żołnierze niepodległościowej partyzantki antykomunistycznej. Od lewej: Henryk Wybranowski „Tarzan”, Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, Mieczysław Małecki „Sokół” i Stanisław Pakuła „Krzewina” (czerwiec 1947) Autorstwa Unknown. Photograph from the archives of Solidarność…

Readmore..

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając  rakietom Fire Storm Shadow

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając rakietom Fire Storm Shadow

Jak wynika z nagrania rozmowy pomiędzy niemieckimi oficerami, które wyciekło, opublikowanego przez rosyjskie media, brytyjscy żołnierze „na miejscu” znajdują się na Ukrainie , pomagając siłom ukraińskim wystrzelić rakiety Storm Shadow.…

Readmore..

Mienie zabużańskie.  Prawne podstawy realizacji roszczeń

Mienie zabużańskie. Prawne podstawy realizacji roszczeń

Niniejsza książka powstała w oparciu o rozprawę doktorską Krystyny Michniewicz-Wanik. Praca ta, to rezultat wieloletnich badań nad zagadnieniem rekompensat dla Zabużan, którzy utracili mienie nieruchome za obecną wschodnią granicą Polski,…

Readmore..

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

BITWA O LWÓW Dla zrozumienia stosunków panujących w mieście liczącym przed II Wojną Światową 400 tys. mieszkańców, należałoby naświetlić sytuację polityczną i gospodarczą miasta, które było poniekąd stolicą dużej połaci…

Readmore..

Gmina Białokrynica  -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Gmina Białokrynica -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Opracował Andrzej Łukawski. Pisownia oryginalna Przyjeżdżamy do Białokrynicy, jednej z nąjlepiej zagospodarowanych gmin, o późnej godzinie, w urzędzie jednak wre robota, jak w zwykłych godzinach urzędowych. Natrafiliśmy na gorący moment…

Readmore..

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Wielkanoc to najważniejsze i jedno z najbardziej rodzinnych świąt w polskiej kulturze. Jakie tradycje wielkanocne zachowały się na Kresach?Na Kresach na tydzień przed Palmową Niedzielą gospodynie nie piekły chleba, dopiero…

Readmore..

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

/ Były żołnierz dywizji SS-Galizien Jarosław Hunka oklaskiwany w parlamencie Kanady podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego. Foto: YouTube / Global News Ciekawe wiadomości nadeszły z Kanady 9 marca 2024. W serwisie…

Readmore..

Po III Nadzwyczajnym Zjeździe OUN-B

W dniach 21-25 sierpnia 1943 r. w chutorach oddalonych o 2-3 km od wsi Słoboda Złota (rejon kozowski, obwód tarnopolski) odbył się III Nadzwyczajny Zjazd OUN-B, zwołany dla oceny aktualnej sytuacji międzynarodowej i działalności Organizacji w okresie od 1941 r. do 1943 r. W związku ze zbliżającym się frontem wschodnim Zjazd przyjął następujące decyzje:

  1. Niezwłocznie rozpocząć działania mające na celu uzupełnienie stanu osobowego UPA drogą mobilizacji;
  2. Utworzyć zakonspirowane składy żywności, broni i odzieży;
  3. W związku z możliwością nadejścia Armii Czerwonej formowanie oddziałów UPA skoncentrować w rejonach, gdzie naturalne warunki sprzyjają ukryciu dużej masy uzbrojonych ludzi;
  4. Przeczekać aż front przesunie się na zachód, (a w związku z tym garnizony Armii Czerwonej osłabną), i dopiero wtedy przesuwać się na wschodnie tereny Ukrainy (a także na Białoruś), z zadaniem poderwania narodów do powstania przeciwko Związkowi Sowieckiemu.[1]

Do statutu organizacji wniesiono zmiany dotyczące utworzenia Biura   Centralnego Prowodu OUN, wybieranego na Kongresie (Wielkim Zjeździe), które miałoby prawo mianować członków Centralnego Prowodu według własnego osądu oraz utworzenia „Głównej Rady”, której zadaniem miało być  kontrolowanie działalności Centralnego Prowodu.[2] Zjazd zatwierdził decyzję  z 13 kwietnia 1943 roku o usunięciu M. Łebedia z funkcji prowidnyka Centralnego Prowodu OUN i wybraniu na jego miejsce R. Szuchewycza.

Na Zjeździe rozpatrywany był także stosunek do Polaków, przy czym dokonano również oceny „praktycznej działalności UPA pod kierownictwem „Kłyma Sawura”, który realizował masowe niszczenie ludności polskiej”.[3] Szczegóły dyskusji ujawnił M. Stepaniak w czasie przesłuchania w dniu 25.08.1944 r. W tej sprawie zeznał, że „w obronie działalności „Kłyma Sawura” dotyczącej Polaków występował szczególnie ostro „Horbenko” [Rostysław Wołoszyn, przyp. W. F.], „Iwaniw” [Łogusz Omelian, przyp. W. F.] i Szuchewycz”. I dalej oświadczył: „Z krytyką wystąpiłem ja [M. Stepaniak, przyp. W. F.] i „Ruban” [M. Łebed’, przyp. W. F.]. Ponieważ w obronie „Kłyma Sawura” występowało całe Biuro Prowodu, Nadzwyczajny Zjazd usprawiedliwił działanie „Kłyma Sawura”, chociaż w oficjalnych decyzjach Kongresu nie zostało to odzwierciedlone. (…) Byli przeciwnicy takiego stanowiska, którzy uważali, że UPA skompromitowała się swoją bandycką działalnością przeciwko ludności polskiej”.[4] Jednak mimo głosów krytycznych, na III Zjeździe pozytywnie oceniono działalność UPA i Dymitra Klaczkiwskiego („Kłyma Sawura”) na Wołyniu podkreślając, że UPA stanowi podstawę walki o państwo ukraińskie. Wypowiadano się, że trzeba działać według zasady „ząb za ząb, oko za oko”. Stąd też akcje przeciwko Polakom organizowane na Wołyniu i Polesiu przez Krajowy Prowid OUN-B i UPA uważano za usprawiedliwione istniejącą sytuacją.[5] Były także nieliczne głosy, że „nie należy w każdym wypadku adekwatnie odpowiadać na prowokacje niektórych polskich czynników w stosunku do ludności ukraińskiej, a lepiej starać się bardziej aktywnie poszukiwać dróg porozumienia obu narodów”.[6] W przyjętej uchwale Zjazdu „Dwa lata walki” pogromy ludności polskiej oceniono ostatecznie jako przejaw walki z polskim nacjonalizmem.[7]  Ale chociaż w uchwałach III Zjazdu zapisano, że „polska imperialistyczna wierchuszka jest służalcem cudzych imperialistów oraz wrogiem wolności narodów” i stara się „wprzęgnąć polskie masy ludowe do walki z narodem ukraińskim”, to kierownictwo OUN-B przychylało się do zamiaru „wyłączenia wszystkich drugorzędnych frontów”, w tej liczbie i „polskiego frontu”.[8]

Po III Nadzwyczajnym Zjeździe OUN przystąpiono do organizacyjnego ujęcia istniejących oddziałów zbrojnych i utworzenia UPA na zasadach regularnej armii. Bazowym obszarem, na którym organizowano UPA było terytorium Wołynia. Przyjęto następującą strukturę organizacyjną: całe terytorium podzielono na cztery operacyjno-terytorialne Okręgi Wojskowe (OW), na terenie których bazowały odpowiednie grupy UPA wraz z operacyjno-terytorialnymi dowództwami; Okręgi Wojskowe dzieliły się na Wojskowe Nadrejony (WN), Wojskowe Rejony (WR), Wojskowe Podrejony (WPR), kuszcze i stanice.  27 sierpnia 1943 roku płk. Dmytro Klaczkiwśkyj „Kłym Sawur” wydał rozkaz o strukturze UPA i mianowaniu dowódców Okręgów Wojskowych. Na tej podstawie utworzono następujące okręgi:[9]

Okręg Wojskowy (Grupa) UPA „Zahrawa” (kodowy szyfr „01”), który obejmował północną część obwodu rówieńskiego i południowe rejony poleskiego obwodu Białorusi. W skład Okręgu wchodziły nadrejony: kostopolski – „Dołyna”; sarneński – „Lisowa Pisnia”; stoliński – „Hało”; piński – „Bołoto”. Dowódca OW – „Dubowyj” (Iwan Łytwynczuk), komendant zaplecza – „Jurko” (Jurij Rybak);

Okręg Wojskowy (Grupa) UPA „Bohun” (kodowy szyfr „02”, „002”)[10], obejmujący południową część obwodu rówieńskiego i rejon Krzemieńca. W skład Okręgu wchodziły nadrejony: korecki – „2/2”, „Kolino”; rówieński – „3/3”, „Ozero”; zdołbunowski – „4/4”, „Łuh”; dubieński – „6/6”, „Dub”; krzemieniecki – „7/7”. Dowódca OW – „Enej” (Petro Olijnyk), komendant zaplecza – „Ptaszka” (Sylwester Zatowkaniuk);

Okręg Wojskowy (Grupa) UPA „Turiw” (kodowy szyfr „03”) obejmujący terytorium obwodu wołyńskiego i południową część obwodu brzeskiego. W skład Okręgu wchodziły nadrejony: łucki – „Chortycia”; włodzimierski – „Step”; kowelski – „Kodak”; berestecki. Dowódca OW „Ołeh” (Mykoła Kowtoniuk, Jakymczuk)[11], komendant zaplecza – „Jarosław Karmeluk”[12];

Okręg Wojskowy (Grupa) UPA „Tiutiunnyk” (kodowy szyfr „04”) obejmujący obwód żytomierski i zachodnie rejony obwodu kijowskiego. W skład Okręgu wchodziły nadrejony: żytomierski, berdyczowski, andruszewski, nowogród-wołyński, awrucki, fastowski. Dowódca OW – „Wereszczaka” (Fedir Worobeć).

W skład OW (Grup) wchodziły oddziały zbrojne: sotnie, kurenie i zagony. Sotnia stanowiła najniższą jednostkę taktyczną, liczyła 100-150 ludzi i składała się z trzech „czot” i „roju” moździerzy lub ckm. Dwie-trzy sotnie tworzyły kureń lub zagon. W OW „Turiw” zagony były większe, składały się z 2-3 kureni. Wszystkie oddziały były terytorialnie przywiązane do miejscowości swego bazowania. Wyjątek stanowił OW „Tiutiunnyk”, w skład którego w większości wchodziły oddziały przydzielone z innych OW, mające swoje bazy na terenie OW  „Zahrawa” i „Bohun”.

W końcu 1943 roku Prowid OUN podjął nową decyzję o zreformowaniu struktury UPA, dostosowaniu jej do zmieniających się warunków i poszerzeniu jej działalności. Zbrojne oddziały UPA zorganizowano w trzy krajowe dowództwa terytorialne: „UPA-Piwnicz”, obejmującą Wołyń, Polesie i obwód żytomierski – dowódca „Kłym Sawur” (Dmytro Kłaczkiwśkyj); „UPA-Piwdeń” obejmującą Kamieniec Podolski, obwód winnicki oraz terytorium na południe od Winnicy – dowódca „Bat`ko” (Omelian Hrabeć); „UPA-Zachid” obejmującą Galicję, Bukowinę, Zakarpacie i Chełmszczyznę – dowódca „Szelest”, „Wyszytyj” (Wasyl Sydor). Przewidywano także zorganizowanie „UPA-Schid” obejmującą rejon Kijowa oraz centralną i wschodnią część Ukrainy, ale nie udało się zrealizować tego planu ze względu na nadejście frontu wschodniego.[13]

                Po reorganizacji i przejściu na nową strukturę organizacyjną, utworzone wcześniej na terenie Wołynia: Okręg Wojskowy „Turiw”, Okręg Wojskowy „Zahrawa” i Okręg Wojskowy „Bohun” zostały podporządkowane krajowemu dowództwu terytorialnemu „UPA-Piwnicz”. Natomiast Oddziały Ukraińskiej Narodowej Samoobrony (UNS), które od lipca 1943 roku działały w Galicji podporządkowano krajowemu dowództwu terytorialnemu „UPA-Zachid”. W każdym Okręgu było od 2 do 5 zagonów (zgrupowań pułkowych). W skład zgrupowania wchodziło 3-4 kureni (batalionów). Te z kolei miały w swoim składzie 3-4 sotnie (kompanie) strzeleckie i sotnię gospodarczą. Pełna bojowa sotnia liczyła około 150 ludzi. Sotnia mogła być wyposażona w 1-2 granatniki, ckm, a także w działa małego kalibru. W każdym zgrupowaniu były 2 drużyny żandarmerii polowej i pluton gospodarczy, a w składzie kurenia i sotni - drużyna żandarmerii i pododdział Ukraińskiego Czerwonego Krzyża (UCzK).Na przełomie 1943 i 1944 r. na obszarze Wołynia i Polesia przeprowadzono mobilizację mężczyzn narodowości ukraińskiej zdolnych do służby wojskowej oraz kobiet z przeznaczeniem do służb pomocniczych (służba zdrowia, łączność itp.). Wszystko to odbywało się w warunkach rozkładu niemieckiego systemu okupacyjnego. Kierownictwo OUN nie ogłosiło oficjalnie ogólnonarodowego powstania, ale przedsięwzięte działania były tak ukierunkowane, że powstanie w zasadzie już wybuchło i weszło w rozstrzygającą fazę.

  Pod koniec 1943 r. UPA osiągnęła na Wołyniu szczyt swego rozwoju. W meldunku niemieckim oceniano siły UPA według stanu na 1.10.1943 r. na około 40 tysięcy ludzi.[14] W innym meldunku niemieckim podaje się, że jesienią 1943 r. UPA pod dowództwem „Kłyma Sawura” liczy 35-40 tysięcy ludzi, a „Taras Bulba” utracił swój wpływ i posiada tylko 5-6 tysięcy ludzi.[15] Dane powyższe znajdują potwierdzenie jeszcze w innym dokumencie niemieckim, w którym ocenia się, że na jesieni 1943 r. w północnej części Wołynia było prawie 20 tysięcy partyzantów sowieckich, a w południowej części Wołynia około 35 tysięcy ludzi UPA.[16] Według oceny sztabu UPA efektywna jej siła w drugiej połowie 1943 r. wynosiła na Wołyniu około 20 tysięcy uzbrojonych ludzi zorganizowanych w kurenie i sotnie oraz oddziały terenowe (w sile od drużyny do sotni), które wykonywały zadania specjalne.[17] Można zatem zgodzić się z oceną, że siły UPA na Wołyniu pod koniec 1943 r. wynosiły około 35-40 tysięcy uzbrojonych ludzi na co składały się kurenie i sotnie podlegające poszczególnym dowództwom zgrupowań terytorialnych oraz.  oddziały organizowane na bazie SKW.

Masowe rzezie ludności polskiej w lecie 1943 r. nie rozwiązały problemu polskiego w taki sposób, jak to oczekiwało kierownictwo OUN-B. W tej sprawie zachowało się sprawozdanie z działalności Służby Bezpeky WO "Zahrawa" z 3.11.1943 r. za okres od 15.9. do 15.10.1943 r. o następującej treści: „(...) Akcja niszczenia Polaków nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Polski aktywny element w zasadzie zachował się, i z jednej strony wykorzystuje niemiecko-bolszewicką okupację Zachodniej Ukrainy aby zemścić się na Ukraińcach, a z drugiej strony przygotowuje się do większego samodzielnego wystąpienia w odpowiednim czasie. Za polityczno-docelowe uważam zwrócenie się do kompetentnych czynników z wnioskiem o rewizję stosunku do Polaków i drogą pertraktacji z polskimi kierownikami oderwać ich od Niemców i bolszewików, co pozbawiłoby jednych i drugich poważnej liczby żywej siły oraz rozłożyło ich moralnie. Ciężkie położenie Polaków w obecnym czasie daje podstawę do myślenia o powodzeniu takiego pociągnięcia."[18]                

Z powyższego wynika, że na III Zjeździe, i po nim, w sprawie polskiej nie było pełnej jednomyślności wśród delegatów. W obliczu zbliżającego się frontu wschodniego i przewidywanym wejściu Armii Czerwonej na teren Wołynia, część delegatów szukała takich rozwiązań, które złagodziłyby zły wizerunek OUN i UPA ze względu na popełnione zbrodnie na ludności polskiej i usprawiedliwiły w pewnym stopniu podjęcie antypolskich akcji. Wynikiem tego było wydanie w październiku 1943 r. przez kierownictwo OUN-B komunikatu w sprawie walk bratobójczych na Wołyniu, w którym wskazywano na zadawnione antagonizmy, inspirację okupantów, antyukraińską propagandę, jako przyczyny zmuszające Ukraińców do reakcji. Walki bratobójcze potępiono, odcinając się od nich. W komunikacie stwierdzano, że OUN nie miała nic wspólnego z masowymi mordami. Są w nim także słowa o zmianie stosunku do Polaków.[19]

Po opublikowaniu komunikatu, w piśmie „Idea i czyn” nr 1 z 1944 r. ukazał się artykuł naczelnego redaktora Mychajła Polidowycza-Karpatśkoho nawiązujący do treści komunikatu, z którego wynikało, że to Polacy ponoszą odpowiedzialność za rozpoczęcie walk ukraińsko-polskich i są także odpowiedzialni za ich zakończenie.[20] Twierdzenie powyższe nie ma żadnego uzasadnienia, nie ma bowiem podstaw wskazujących na rozpoczęcie przez Polaków antyukraińskich akcji na Wołyniu, które rzekomo miały być przyczyną antypolskich wystąpień nacjonalistów ukraińskich. Dokumenty, jakie zachowały się w archiwach zdecydowanie temu przeczą. 

Wydany komunikat świadczy o pewnej ewolucji stanowiska kierownictwa OUN-B w sprawie stosunku do Polaków. Ale jest tam także próba przemilczania krwawej rozprawy z Polakami i przerzucenia winy za popełnione zbrodnie na stronę polską. Wszystko to podważa wiarygodność intencji kierownictwa OUN-B w sprawie odstąpienia od szaleńczej koncepcji eksterminacji ludności polskiej i dążenia do ugodowego rozwiązania konfliktu. Wskazuje raczej na pewną grę taktyczną w obliczu zbliżającego się frontu wschodniego i klęski hitlerowskich Niemiec, w obawie przed odpowiedzialnością za popełnione zbrodnie na ludności polskiej.

Komunikat nie przyniósł radykalnej zmiany stosunku OUN i UPA do ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. Deklaracje w tej sprawie nie wiele miały wspólnego z rzeczywistością, nie zmieniły dotychczasowej zbrodniczej działalności bojówek OUN i UPA w terenie. Wprawdzie w dokumencie OUN-B („Nakaz nr I/43” wydany przez Krajowy Prowid) z dnia 27 października 1943 r., podpisanym przez organizacyjnego referenta inicjałami „K. H.” nakazuje się, aby kategorycznie wstrzymać wszelkie antypolskie akcje[21], to jednak w dalszym ciągu trwały masowe zabójstwa Polaków. Oto jak kierownik nadrejonu „Dowbak” w odpowiedzi na „Nakaz nr I/43” donosił w swoim sprawozdaniu: „antypolskie akcje narazie wstrzymano, a przeprowadzane są tylko akcje odwetowe (...) zgodnie z polityczną linią Organizacji”[22] Ze sprawozdań składanych przez „Dowbaka” na podstawie meldunków z przeprowadzonych akcji dowiadujemy się, na czym polegała owa „polityczna linia organizacji” i akcje odwetowe. Otóż, w sprawozdaniu „Dowbaka” z przeprowadzonych akcji odwetowych w dniu 14 lutego 1944 r. we wsi Firlejów podano, że „(...) Za zabicie jednego wartownika UPA w okolicy wsi Firlejów, pow. rohatyński, oddział UPA w sile 100 osób napadł na wieś, zabił 35 ludzi, w tym: 13 mężczyzn, pozostali to kobiety i dzieci, spalił plebanię księdza. Jednocześnie we wsi Krywnia zabito 15 ludzi, w tym 8 kobiet. We wsi Kliszcziwnia rozstrzelano 40 osób, których wykryto w piwnicy kościoła. Ogółem w całej akcji zabito 90 Polaków i 6 Niemców.”[23] Świadczy to o tym, że akcje odwetowe przeprowadzano z najmniejszego powodu, albo i bez powodu. Były to nie odwety, a dalszy ciąg napadów na bezbronną ludność polską. Przy tym, nadrejonowy „Dowbak” w instrukcji dla rejonowych prowidnyków nakazywał stosowanie „silnych akcji po to, ażeby zastraszyć i zdemoralizować Polaków, uczynić ich niezdolnymi do pomszczenia”.[24]

W terenie nie podporządkowano się zaleceniom i wydanym rozkazom kierownictwa OUN-B, często tłumaczono je dość dowolnie. Oto dokumenty charakteryzujące tę sytuację, pochodzące z końca 1943 r. i początku 1944 r. W rozkazie Okręgowego Prowidnyka OUN-B ps. „Zbój” do nadrejonowego prowidnyka z 11 grudnia 1943 r. czytamy: „co do Polaków to ich nie zaczepiamy, ale kiedy Polacy zabiją jednego Ukraińca, zaraz z miejsca w odwecie zabić 10 Polaków, których nie należy rozstrzeliwać, tylko zarąbać siekierami, i zostawić ich nie pochowanymi”.[25]

Instrukcja nadrejonowego centrum propagandowego i nadrejonowego prowodu OUN z 24 marca 1944 r. tak oto ujmowała stosunek do Polaków: „(...) Stosunek nasz do Polaków jest taki, jak to powiedziano na konferencji: bojówka bije, a my krzyczymy, że spokojnej ludności nikt nie rusza”.[26] I kolejny dokument – instrukcja nadrejonu „Służby Bezpeky” z 5 kwietnia 1944 r.: „Ogólny atak na Lachów wstrzymać. Złapanych winnych przesłuchać, żeby podpisali protokół. Winien – likwidacja po udowodnieniu współpracy z Niemcami lub bolszewikami. Niewinnych po przesłuchaniu zwolnić, to na przyszłość”.[27] W tym samym czasie, bo 6 kwietnia 1944 r., ukazało się „rozporządzenie specjalne” nadrejonowego prowodu OUN podpisane przez „Oresta” i „Karata”, w którym czytamy: „Rozkazuję wam niezwłoczne przeprowadzenie czystki swojego rejonu z elementu polskiego oraz z agentów ukraińsko-bolszewickich. Czystkę należy przeprowadzić w stanicach słabo zaludnionych przez Polaków. W tym celu stworzyć przy rejonie bojówkę złożoną z naszych członków, której zadaniem byłaby likwidacja wyżej wymienionych. Większe wasze stanice będą oczyszczone z tego elementu przez nasze oddziały wojskowe nawet w biały dzień. (...) Oczyszczenie terenu musi być zakończone jeszcze przed naszą Wielkanocą, żebyśmy świętowali ją już bez Polaków. Pamiętajcie, że jak bolszewicy zastaną nas z Polakami na naszych terenach, wtedy wszystkich nas wyrżną. Działać szybko i mądrze. (...) Informujcie szczegółowo o ruchach Polaków i ich ewakuacji z naszych terenów. Prowadzić z nimi twardą bezpardonową walkę. Nikogo nie oszczędzać, nawet w przypadku małżeństw mieszanych wyciągać z domów Lachów ...”.[28] Wydany miesiąc później rozkaz Głównego Prowodu OUN dla powiatowych prowidnyków z 5 maja 1944 r. nakazuje, aby „z uwagi na oficjalne stanowisko polskiego rządu w sprawie współpracy z Sowietami, Polaków z naszych ziem usuwać”. Zwraca się przy tym uwagę, że należy wydać ludności polskiej polecenie wyprowadzenia się w ciągu kilku dni na „rdzennie polskie ziemie”, a jeśli to nie zostanie wykonane, to „wysłać bojówki, które będą likwidowały mężczyzn a chaty palić”.[29]

Dobre intencje kierownictwa OUN-B dotyczące zmiany stosunku do Polaków, wyrażone w wydanym komunikacie po III Zjeździe, nie mogą być wiarygodne i z tego powodu, że niedługo po tym nastąpiły nie tylko dalsze mordy ludności polskiej ale także zorganizowane akcje mające na celu usuwanie śladów obecności polskiej na Wołyniu. Oto w rozkazie skierowanym do „kuszczowych prowidnykiw” i referentów czytamy: „(...) 7. Likwidować ślady polskości (...) a) Zniszczyć wszystkie ściany kościołów i innych polskich budynków kultowych, b) Zniszczyć drzewa przy zabudowaniach tak, aby nie pozostały nawet ślady, że tam kiedykolwiek ktoś żył (ale nie niszczyć drzew owocowych przy drogach, c) Do 25.XI.1944 r. zniszczyć wszystkie polskie chaty, w których poprzednio mieszkali Polacy (...). Zwraca się uwagę raz jeszcze na to, że jeżeli cokolwiek polskiego pozostanie, to Polacy będą mieli pretensje do naszych ziem. Postój, 9.02.1944 r. Mandriwnyk”.[30] W wytycznych dla politycznych wychowawców sotni w sprawach pracy politycznej w oddziałach i wśród ludności nakazuje się: „(...) Rozebrać wszystkie polskie domy. (...) Tam, gdzie nie ma możliwości i czasu na rozebranie, natychmiast spalić”.[31] W sprawozdaniu z działalności referentury org.-mob. OW „Bohun” za miesiąc październik 1943 r. donoszono: „(...) akcja niszczenia polskich pomników jest w pełnym rozwoju. (...) Dnia 9.10 43 r. na terenie „Tarasa” zniszczono wszystkie telefoniczne druty na liniach pomocniczych (...), w tym samym dniu zniszczono tu wszystkie kościoły, pomniki – wszystko to, co wskazywałoby na istnienie Polaków na naszych ziemiach”.[32] Również w polskich Biuletynach Informacyjnych Małopolski z października 1943 r. podano, że „Ukraińcy niszczą wszędzie ślady kultury polskiej. Zniszczeniu uległo 43 dwory we Włodzimierzu [zapewne chodzi tu o powiat włodzimierski – przyp. W. F.], w tym zabytkowe w Porycku i Biskupiczach”[33] oraz że „Około 100 parafii już zlikwidowano, reszta wegetuje w oczekiwaniu zagłady. (...) Kościołów zniszczono i spalono 30, a może i więcej, bo trudno dokładnie sprawdzić, zresztą co dziś istnieje, tego do jutra może już nie być”.[34] 

Z powyższego wynika, że rozkazy i polecenia w sprawie wstrzymania akcji przeciwko ludności polskiej terenowe struktury OUN i UPA zignorowały i nie wykonały. Pojawiające się tu i ówdzie głosy nawołujące do złagodzenia stosunku do Polaków nie miały żadnego wpływu na zmianę sytuacji. Jeżeli nawet w centralnym kierownictwie OUN-B istniały jakieś siły dążące do zahamowania szalejącego terroru wobec ludności polskiej, to były one bardzo słabe, i nie miały żadnego autorytetu w terenie. Tam decydowali miejscowi działacze OUN i dowódcy oddziałów UPA. Rozbudzony przez kierownictwo OUN masowy ruch zbrojny, skierowany na likwidację ludności polskiej,    wymknął się spod kontroli, stał się ruchem żywiołowym, trudnym do opanowania. Masowe rzezie ludności polskiej w dalszym ciągu miały miejsce i stopniowo przenosiły się na teren Małopolski Wschodniej.

W latach 1942-1944 działalność OUN-B i UPA na Wołyniu, a następnie w Małopolsce Wschodniej, zmierzała do osłabienia żywiołu polskiego. Zasadniczym celem było usunięcie Polaków z tych terenów, jako przeszkody na drodze do niepodległości Ukrainy. Była to  realizacja polityczno-wojskowej strategii, wynikającej z przyjętych zasad integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, uwzględniającej następujące główne założenia:

Zorganizowanie wojskowych oddziałów OUN na terenach Wołynia i Polesia a następnie w Małopolsce Wschodniej;
Opanowanie możliwie jak największych terenów na Wołyniu, usuwając z nich administrację niemiecką;
Utworzenie zalążków administracji ukraińskiej podległej OUN i UPA;
Podporządkowanie kierownictwu OUN Bandery wszystkich oddziałów partyzanckich (w tym także oddziałów T. Bulby i oddziałów wojskowych OUN Melnyka) nawet przy użyciu siły;
Usunięcie lub zniszczenie polskiego elementu na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, jako głównej przeszkody ukraińskich dążeń do niepodległości.

Analiza przebiegu wydarzeń na Wołyniu, oparta na licznych dokumentach polskich, ukraińskich, rosyjskich i niemieckich świadczy o konsekwentnej realizacji przyjętej przez kierownictwo OUN i UPA powyższej strategii. Obarcza to stronę ukraińską winą za rozpoczęcie i dokonywanie masowych mordów Polaków w celu pozbycia się ich z terenów Wołynia i Małopolski Wschodniej. Zachowane dokumenty oraz skutki antypolskich akcji OUN i UPA wskazują bowiem na to, że była to czystka etniczna, działanie zamierzone i zaplanowane. Towarzyszyło temu odejście od tradycyjnych norm moralnych wynikających z wartości dekalogowych, co nadało mu niezwykle krwawy, zbrodniczy i nieludzki charakter. Okrutne mordy na ludności polskiej wywoływały ze strony polskiej akcje odwetowe i prewencyjne, które niekiedy były także bezwzględne i krwawe.

Taki rozwój wydarzeń doprowadził do tego, że eksterminacja ludności polskiej na Wołyniu przybrała olbrzymie rozmiary. Polacy zostali całkowicie usunięci ze wsi. Około 50-60 tysięcy Polaków zamordowano, a reszta została zmuszona do ucieczki do miast pod wątpliwą opiekę okupanta niemieckiego. Znaczną część wywieziono na roboty do Niemiec, nieliczni wyjechali do Generalnego Gubernatorstwa, a pozostali w miastach na Wołyniu skazani zostali na głód i poniewierkę. W akcjach likwidacji Polaków brała udział część miejscowej ludności ukraińskiej, która na równi z uzbrojonymi bojówkami OUN i oddziałami UPA mordowała i grabiła Polaków, często swoich bliskich sąsiadów. Dlaczego tak się stało? Jak to jest możliwe, że żyjący z sobą do tego czasu w zgodzie Polacy i Ukraińcy stali się nagle wrogami? W imię czego ludzie w zasadzie uczciwi i spokojni dopuszczali się czynów zbrodniczych i nieludzkich? Takie pytania często padają ale odpowiedź nie jest łatwa. Warto zastanowić się głębiej nad zachowaniem się ludzi żyjących w tych trudnych czasach, uwzględniając ówczesne uwarunkowania, i w ten sposób zbliżyć się do prawdy. Badając przebieg krwawych wydarzeń wołyńskich warto także zastanowić się, gdzie jest granica nienawiści, którą nie można przekroczyć. A na Wołyniu ta granica została wielokrotnie przekroczona. Za sprawą skrajnego odłamu nacjonalistów ukraińskich nienawiść i wrogość do Polaków sięgnęła szczytu. 

--

[1] S. A. Kokin, „Anotowanyj pokażczyk dokumentiw ..., s. 16-17.
[2] Tamże, s. 18-19.
[3] DA SB Ukrainy, zesp. F. 65, inw. 49532, T. I, ark. 46, w: „Z archiwów WUCzK, GPU, NKWD, KGB, Naukowyj i dokumentalnyj Żurnał  nr 1(20) 2003, s. 205.
[4]  Patrz także: A. Kokin, „Anotowanyj  pokażczyk dokumentów…, s.19.
[5] .A. W. Kentij, „Ukrajinśka Powstancza Armija…, s. 229.
[6] A. W. Kentij, „Ukrajinśka Powstancza Armija ...”, s. 229..
[7] „OUN w switli postanow Wełykych Zboriw ..., s. 90-121; Litopys UPA, t. 6, s. 17-18.
[8] CDAWO Ukrainy, zesp. F. 3836, inw. 1, vol. 65, k. 80, w: A. W. Kentij, „Ukrajinśka Powstancza Armija ...”, s. 229.
[9] Litopys UPA, t. 2, Nowa seria, s. XVI-XVIII.
[10] W pewnym okresie dla wewnętrznych potrzeb organizacyjnych używano nazwę OW od pseudonimu dowódcy „Eneja”.
[11] Od połowy września 1943 r. OW „Turiw” dowodził „Rudyj” (Jurij Stelmaszczuk).
[12] Od listopada 1943 r. komendantem zaplecza OW „Turiw” był „Kryłacz” (Panas Matwijczuk).
[13] Litopys UPA, t. 1, s. 383; także w : M. Smowśkyj, op. cit., s. 10. Warto zauważyć, że pierwsze rozkazy Głównego Dowództwa UPA, w tym i rozkaz o utworzeniu terytorialnych dowództw (o których mówimy w tekście) odnotowujemy w końcu stycznia 1944 r. Ale w książce Petra Mirczuka p.t. „Roman Szuchewycz (gen. Taras Czuprynka): Komandyr Bezsmertnych”, Londyn 1970, s. 112-113 stwierdza się, że Główne Dowództwo UPA działało już od lata 1943 r.    
[14] BA MA  H  2/v. 2136 Vermütliche Bandengliederung zur Bandenlage Ost, Stand: 1.10.1943.
[15] BA MA  H  2/v. 2339  42.
[16] BA MA  RH  22  104 f. 144.
[17] Litopys UPA t. 1, „Wołyń i Polisia”, „Nimećka okupacja”, knyha persza.
[18] CDAWO, zesp. 3838, inw. 1, vol. 55, k. 1-5. Kopia. W: Litopys UPA, Nowa seria, t. 2, dokument nr. 149, s. 310. 
[19] P. Mirczuk, „Ukrajinśka Powstanśka Armija 1942-1952”, dokumenty i materiały, Lwów 1991, s. 294-296.
[20] AAN, Zespół akt Delegatury Rządu, Departament Spraw Wewnętrznych Biura Wschodniego, sygn. 202/II-53, s. 44-47.
[21] CDAWOW Ukrainy, zesp. 3833, inw. 1, vol. 13, k. 8.
[22] CDAWOWU, zesp. 3836, inw. 1, vol. 2, k. 68. Sprawozdanie z nadrejonu „Skob”.
[23] CDAWOWU, zesp. 3836, inw. 1, vol. 2, k. 74. Sprawozdanie z nadrejonu „Skob”.
      Uwaga: Polskie dane o tej samej akcji podają, że 15-16 lutego 1944 r. w Firlejowie banda zabiła 75 osób (wśród nich 15 mężczyzn) i podpaliła plebanię. (AAN, sygn. 202/III/125, k. 27. Informacja wschodnia i narodowościowa Nr 23). 
[24] CDAWOWU, zesp. 3836, inw. 1, vol. 2, k. 64. Instrukcja dla rejonowych prowidnyków nadrejonu „Skob” z dnia 17.02.1944 r.
[25] CDAWOW Ukrainy, zesp. 3836, inw. 1, vol. 4, k. 23, w: A. W. Kentij, „Ukrajinśka Powstancza Armija ...”, s. 330.
[26] Archiwum SBU Obwodu Wołyńskiego, zesp. nr 67, t. I, cz. 2, s. 8.
[27] DARO, zesp. R-30, inw. 2, vol. 16, k. 240-241.
[28] CDAHO Ukrainy, zesp. 4628, inw. 1, vol. 10.
[29] CDAWOW Ukrainy, zesp. 3833, inw. 1, vol. 3, k. 53.
[30] DARO, zesp. R-30, inw. 2, vol. 16, k. 95.
[31] CDAWO Ukrainy, zesp. 3837, inw. 1. vol. 9, k. 50, w: Litopys UPA, Nowa seria, t. 2, dokument 287, s. 587.
[32] DARO, zesp. R-30, inw. 2, vol. 33, k. 68-69, w: Litopys UPA, Nowa seria, t. 2, dokument 213, s. 465.
[33] Biuletyn Informacyjny Małopolski nr 38(82) z 10.10.1943 r., s. 7.
[34] Biuletyn Informacyjny Małopolski nr 39(83) z 17.10.1943 r., s. 7.