- Kategoria: Publikacjie
- Bogusław Szarwiło
- Odsłony: 932
Rozwój kultury naukowej i artystycznej ściśle uzależniony jest od stanu i rozwoju nauki i sztuki czystej
Jakub Moroz - moderator panelu dyskusyjnego „Kultura, głupcze” podczas Kongresu Polska Wielki Projekt - wyjaśnił, iż tytuł panelu kryptonimuje po pierwsze, wagę spraw kulturalnych w życiu państwowym, w życiu narodowym, po drugie, nie chcemy się skupić na diagnozach (o te łatwo) ale zastanowić się jak polskie państwo może budować politykę kulturalną.
Jednak łatwiej przyszło panom stwierdzić, iż językiem wspólnoty jest kultura, przedstawić definicję kultury wg Irzykowskiego, zdiagnozować stan obecny powołując się na Andrzeja Bobkowskiego, wskazać na słuszność dzieł polityka Samuela Huntingtona, pokazać upadek kultury na uniwersytecie wskutek zmiany jaka nastąpiła tam po 1989 roku, wskazać grozę traktowania kultury przez polityków jako „luksusowy dodatek a mówiąc językiem marksistów jako nadbudowę ” (Mateusz Werner) niż zarekomendować działania na rzecz ratowania polskiej nauki i polskiej kultury narodowej.
Prof. Maciejowi Urbanowskiemu omawiającemu kondycję humanistyki, uniwersytet w czasie gdy studiował polonistykę jawił się jako fundamentalna instytucja kulturalna i polityczna, jako obrońca ale i strażnik kultury narodowej. Dzisiaj jest inaczej. Jak widzę politykę państwa wobec tych tendencji? Uważam za swoistą zdradę państwa (jako strażnika prestiżu narodowego) wobec uniwersytetu, gdy w sławnym punktowaniu humaniści otrzymują najwięcej punktów za publikowanie w wydawnictwach anglojęzycznych.
Panie profesorze, ilu uniwersyteckich profesorów stoi na straży prestiżu polskiego narodu? Ilu zdobyło się na odwagę (skazując się jednocześnie na infamię) i zaprotestowało przeciw ideologizowaniu uniwersytetu? Ilu uniwersyteckich profesorów poparło ich a ilu milczało lub groźnie na nich patrzyło? Czy grono humanistów złożyło publicznie protest na forum krajowym i UE wobec szturmu neomarksizmu? Może należy wybrać takie władze rektorskie by nie wywierały presji na pracownikach naukowych i nie narzucały ideologii zamiast bronić misji uniwersytetu?
Krzysztof Noworyt wypowiedział się na temat „produkcji kulturalnej (seriale, filmy) , która służy komunikowaniu się ze wspólnotą narodową a także globalną”. Tak należy ją tworzyć, by pozostał u widza ślad w postaci emocji a nie historia. Jako przykład przywołał film, który powstał na zlecenie prezydenta Gruzji po zakończeniu wojny rosyjsko gruzińskiej. Pierwszy kadr, gdy Gruzini ratują amerykańskich żołnierzy w Iraku i ostatni kadr, z gruzińskimi matkami opłakującymi śmierć synów, wzbudza u każdego widza pozytywny stosunek do Gruzinów.
Mamy potencjał do tworzenia takich dzieł, świetnie radzimy sobie z obsługą innych państw – kontynuuje Krzysztof Noworyt- przykładem jest wspaniały film Agnieszki Holland o głodzie na Ukrainie a do tego Ann Appelbaum napisała książkę „Głód”. Gdzie jest problem, dlaczego jeszcze sami się nie obsłużyliśmy?
To pytanie zadałabym Agnieszce Holland. Film był doskonałą okazją by nas Polaków obsłużyć, by zaznaczyć wielowiekową obecność Polaków na Ukrainie w I i II Rzeczypospolitej, bogactwo kultury, którą tam tworzyli i pozostawili, ich umiejętność zagospodarowania wielkich połaci ziem i ich obrony.
W zachodniej części republiki Ukrainy istniały duże skupiska ludności polskiej. Według spisu ludności z 1926 r. liczyła ona 495 tys. osób. Niezwykłym i wstrząsającym źródłem do poznania tragicznego losu ludności ukraińskiej i polskiej w tym okresie są relacje tych, którzy przeżyli okres głodu i represji na początku w latach 30. i bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej. Zostały one zebrane na Ukrainie w latach 1985–1995 przez lekarza Piotra Jaszczuka i opublikowane przez niego w dwóch tomach, zawierają one 377 relacji, wśród których dużą część, bo aż ok. 150, stanowią relacje Polaków z rejonu Połonne w obecnym obwodzie Chmielnickij, gdzie istnieją nadal liczne skupiska polskie - Roman Dzwonkowski SAC. A potem nas Ukraińcy wymordowali, ograbili, przejęli nasz majątek i ocalałych wypędzili. Tego w filmie nie usłyszymy.
Problem jest w tym, że wymienione osoby nie tworzą na rzecz narodu polskiego ponieważ mają na względzie interes narodu żydowskiego i ukraińskiego. Zajmują się oczernianiem Polaków w oczach świata, czego dowodem są inne filmy Agnieszki Holland (choćby Pokot) i jej wypowiedzi w zagranicznych mediach oraz rady Ann Appelbaum na łamach niemieckich i amerykańskich gazet jak choćby ta: „ograniczenie dopłat rolnych dla Polski. To byłby wielki skandal i natychmiast by to poczuli”.
Według panelisty miejscem na promowanie kultury polskiej jest platforma Netflix. To właśnie Netflix słynący z nachalnej promocji ideologii gender i pedofilii zmanipulował ideologicznie część polskiego młodego pokolenia ( ale i starszego), o które troszczy się producent.
Z wydawnictwa Fundusz Kultury Narodowej (1928-1937) dowiemy się o debacie toczonej na temat kultury narodowej II RP, kultury którą przesiąknięta była polska elita różnych stanów. Z tego powodu wymordowana przez odwiecznych wrogów Polski podczas II wojny światowej.
Założony w 1928 r. z inicjatywy Marszałka Józefa Piłsudskiego Fundusz Kultury Narodowej ma na celu popieranie polskiej kultury naukowej i artystycznej we wszystkich jej przejawach. Aby to zadanie należycie móc wykonywać, Fundusz Kultury Narodowej zmuszony był sformułować zasadnicze wytyczne swej działalności, ustalić na podstawie porównawczej oceny spraw napływających pewną - niełatwą do uchwycenia - hierarchię potrzeb, które następnie należało stopniowo zaspokajać.
Wychodząc z założenia, że podstawą i motorem wszelkiej twórczej pracy w dziedzinie nauki czy sztuki jest jednostka, jedną z najpilniejszych spraw jest przygotowywanie młodych, wybitniejszych pod względem umysłowym i moralnym pracowników w zakresie nauki i sztuki do samodzielnej pracy twórczej w Polsce, od czego zależna jest treść i styl wewnętrznego życia polskiego. Wypadki polityczne okresu niewoli przyczyniły się bowiem u nas do wyjałowienia Polski z najlepszych moralnie i najdzielniejszych jednostek, które ginęły w powstaniach, ruchach rewolucyjnych, na wygnaniu. Dziś należy myśleć o planowym hodowaniu takich ludzi do wszystkich placówek w Państwie.
Zasadniczym kryterium przy udzielaniu przez Fundusz Kultury Narodowej pomocy materialnej jednostkom są kwalifikacje moralne i naukowe lub artystyczne kandydatów, stopień ich przygotowania do wykonywania podejmowanych zadań, nadzieje, jakie można wiązać z przypuszczalnym rozwojem ich naukowych czy artystycznych uzdolnień, oraz spodziewany pożytek, jaki może w przyszłości wyniknąć dla Polski z ich pracy.
Przy rozpatrywaniu wszystkich napływających podań, jak również przy podejmowaniu inicjatyw, Fundusz Kultury Narodowej stara się brać pod uwagę stan i potrzeby aktualne nauki i sztuki polskiej jako całości oraz poszczególnych ich gałęzi, to mając stale na względzie, że rozwój kultury naukowej i artystycznej ściśle uzależniony jest od stanu i rozwoju nauki i sztuki czystej, bez czego nie może być mowy o należytym stosowaniu ich w życiu. Bez rozwijania bowiem czystej nauki i sztuki, od których życie domaga się coraz większych świadczeń, żylibyśmy ciągle jakby z ich kapitału, coraz bardziej je wyjaławiając.
Program i metody swej planowej działalności, decyzje przy rozważaniu poszczególnych podań lub podejmowaniu poszczególnych inicjatyw Fundusz Kultury Narodowej ustalał na podstawie ankiet, rozsyłanych do osób i instytucji naukowych i artystycznych, konferencji, odbywanych w mniejszym lub większym gronie specjalistów, dezyderatów zjazdów fachowych oraz wszelkich drukowanych materiałów, dotyczących potrzeb nauki i sztuki polskiej (dużo tych materiałów zawierają np. poszczególne tomy „Nauki Polskiej” i „Życia Sztuki”). Zasięgano też, bądź listownie, bądź drogą ustnego porozumienia, opinii najwybitniejszych przedstawicieli różnych dziedzin nauki i sztuki o poszczególnych zagadnieniach czy napływających podaniach oraz badano motywy i argumenty, zawarte we wnioskach, uzasadniających potrzebę przyznania pomocy na zrealizowanie tych czy innych zamierzeń naukowych lub artystycznych.
W swej działalności Fundusz Kultury Narodowej podtrzymuje stale kontakt z Ministerstwem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a w miarę potrzeby — i z innymi Ministerstwami. ( Fundusz Kultury Narodowej (1928-1937)
Kultura dla narodu polskiego istotna była od czasu powstania państwa polskiego a nie od czasu wydania przez Giedrojcia pisma „Kultura”.
Pisma dotyczące kultury mamy od setek lat. Zawartość miesięcznika naukowo literackiego Almanach wydanego w Warszawie w 1888 roku liczącego 580 stron, stanowi i dzisiaj źródło cennej wiedzy z dziedzin społecznych, przyrodniczych , psychologii, literatury, beletrystyki, historii, archeologii.
Również w zaborze austriackim wydawany był we Lwowie od 1908 roku bogaty w treści MIESIĘCZNIK POŚWIĘCONY SPRAWOM KULTURY
ATENEUM POLSKIE
pod redakcyją Stanisława Zakrzewskiego a Komitet Redakcyjny tworzyli: Stanisław Grabski, Jan Kasprowicz, Edward Porębowicz, Marian Raciborski, Tadeusz Sobolewski.
Może warto o tym mówić?