Logo

Odszedł apostoł Prawdy…11. Rocznica śmierci szlachetnego Ukraińca, Wiktora Poliszczuka.

11. Rocznica śmierci szlachetnego Ukraińca, Wiktora Poliszczuka.

Wspominając Go, nie możemy jednocześnie zapomnieć, jak był lekceważony przez władze polskie, przez urzędników i funkcjonariuszy państwa polskiego, polskich dziennikarzy i tych polskich historyków, którzy usiłowali „podretuszować” wizerunek OUN-UPA w polskim społeczeństwie, wyolbrzymiając ich dokonania anty-komunistyczne i anty-nazistowskie, jednocześnie, przez szczególny dobór słów (eufemizmy) pomniejszali grozę i bestialstwo banderowskiego ludobójstwa oraz kompletnie „zapominali” o udziale członków OUN-UPA w Holokauście, o ich ukraińskich ofiarach.

Niedawno w mediach społecznościowych ukazały się informacje o tym, że policja polska i prokuratura polska podjęła zdecydowane działania przeciwko polskim obywatelom aktywnie sprzeciwiającym się gloryfikacji banderowskich morderców dzieci i kobiet. Na polecenie prokuratury odbierane są im telefony i komputery (laptopy). Bywa, że wartość skonfiskowanego sprzętu przekracza miesięczne dochody tak potraktowanych osób. Czas skonfiskowania wspomnianego wyżej sprzętu nie jest określony, więc może to trwać miesiące, może pół roku, a może rok? Nie wiadomo.

Tak więc jeszcze przed rozpatrzeniem sprawy przed sądem przeciwników banderyzmu spotykają dotkliwe faktyczne sankcje. A przecież wiadomo, że są inne, mniej drastyczne metody zabezpieczenia potrzebnych prokuraturze dowodów. Można skopiować zawartość twardych dysków komputerów, a nie bezceremonialnie i brutalnie je odbierać ludziom nie potrafiącym zapomnieć o traumie ludobójstwa.

Docierające z mediów społecznościowych informacje sugerują, że powodem działań prokuratury jest tak zwana „mowa nienawiści”. Zadajmy sobie pytanie, kto doprowadził do zapomnienia w polskim społeczeństwie hasła świętej pamięci Wiktora Poliszczuka

„Nie ma zbrodniczych narodów, są zbrodnicze organizacje i ideologie”.

Jak to się stało, że w społeczeństwie polskim ponownie zaczęto utożsamiać OUN, ten wrzód na ciele narodu ukraińskiego, z całym narodem ukraińskim?

Niedawno dokonał się powrót do nazywania „nazistowskich obozów śmierci” - „niemieckimi obozami śmierci”, oraz przypominanie, że za zbrodnie III Rzeszy odpowiadają nie jakiś nieznany naród „naziści”, lecz Niemcy, że Niemcy, którzy popełnili zbrodnie – to zbrodniarze. Nie słyszano wtedy o działaniach prokuratury przeciwko „mowie nienawiści”.

Czy ktoś słyszał o prześladowaniu kogoś za publikowanie w sieciach społecznościowych fraz „niemieckie obozy koncentracyjne”? Albo „niemieckie ludobójstwo Żydów”?

To mogła być pierwsza przyczyna, że także w przypadku banderowskiego ludobójstwa wielu członków rodzin ofiar OUN-UPA zaczęło mówić o „ludobójstwie ukraińskim”. Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów uważa takie nazewnictwo za błąd, ponieważ znieważa tych Ukraińców, którzy ponieśli śmierć męczeńską z rąk OUN-UPA za „zbrodnię” ratowania polskich sąsiadów.

Drugą przyczyną utożsamiania OUN-UPA są konkretne działania lub zaniechania działań władz polskich. Wymieńmy tylko kilka z nich:

zapraszanie do Polski ludzi pokroju Ihora Mazura i Wołodymyra Wiatrowycza (tymczasem Wiktor Poliszczuk na żądanie ukraińskich nacjonalistów miał zakaz uczestnictwa w konferencjach historycznych współorganizowanych przez IPN i Związek Ukraińców w Polsce);
nadanie nazwy ulicy w Przemyślu nazistowskiemu i niemieckiemu kolaborantowi, faktycznemu zdrajcy państwa polskiego, biskupowi Jozafatowi Kocyłowskiemu, odmawianie tego samego Błogosławionemu biskupowi Grzegorzowi Chomyszynowi;
zgoda polskiego urzędnika państwowego na umieszczanie na pomnikach umieszczanych na rzekomych grobach członków OUN-UPA, uczestników Holokaustu i ludobójstwa na ludności polskiej „zginęli w walce o niepodległość Ukrainy”, co więcej, polskiego podatnika obciążano kosztami zbudowania tych upamiętnień;
brak reakcji polskich służb zagranicznych na stawianie pomników uczestników Holokaustu i ludobójstwa na ludności polskiej na Ukrainie oraz na nazywanie ulic miast ukraińskich nazwiskami uczestników Holokaustu i ludobójstwa na ludności polskiej;
rezerwa państwa polskiego wobec Sprawiedliwych Ukraińców, nie spłacenie przez 76 lat tego długu wobec nich poprzez uhonorowanie ich indywidualnie najwyższymi polskim odznaczeniami to jakieś historyczne kuriozum, podczas gdy jedno z najwyższych polskich odznaczeń państwowych, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał Ukrainiec gloryfikujący OUN-UPA i negujący fakt banderowskiego ludobójstwa;
umieszczenie nazwisk banderowców skazanych przez polskie sądy po 1945 roku na kary śmierci w tak zwanym Indeksie Represjonowanych w PRL z Powodów Politycznych (Kwestionariusze Osób Represjonowanych).

Postępując w ten sposób władze polskie wysyłały do społeczeństwa bardzo wyraźne sygnały, które polskie społeczeństwo odbierać mogło i zapewne jakaś jego część odbierała jako zgodę na utożsamianie OUN-UPA z narodem ukraińskim, czemu Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów stanowczo się sprzeciwia. Były to sygnały przyjazne pod adresem nacjonalistów ukraińskich i ich spadkobierców, a nieprzyjazne lub ignorujące pod adresem Ukraińców będących przeciwnikami banderyzmu. Sygnały te były wzmacniane przez napływające od przedstawicieli państwa ukraińskiego żądania odbudowywania na terytorium Polski pomników ludzi z krwią dzieci i kobiet na rękach, członków OUN-UPA. Obecnie zbieramy gorzkie owoce tej polityki.

Dokąd doszliśmy? Do prawnego prześladowania członków rodzin banderowskiego ludobójstwa, których uczucia są niemal codziennie ranione informacjami o kolejnych aktach gloryfikacji bestialskich morderców już nie tylko na Ukrainie, ale nawet w Polsce?

W dniu 17.11.2008 r. zmarł Wiktor Poliszczuk, wielki przyjaciel Polski i Polaków, zdecydowany przeciwnik ukraińskiego nacjonalizmu integralnego w jej ludobójczej faszystowskiej postaci – banderowskiej OUN.

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.