Dzisiaj jest: 18 Kwiecień 2024        Imieniny: Apoloniusz, Bogusława, Bogusław
ZMARTWYCHWSTANIE  JEZUSA CHRYSTUSA  WEDŁUG OBJAWIEŃ  BŁOGOSŁAWIONEJ  KATARZYNY EMMERICH.

ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA WEDŁUG OBJAWIEŃ BŁOGOSŁAWIONEJ KATARZYNY EMMERICH.

Anna Katarzyna urodziła się 8 września 1774 r. w ubogiej rodzinie w wiosce Flamske, w diecezji Münster w Westfalii, w północno- wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zaczęła pracować jako…

Readmore..

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego  Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska”  w Domostawie  w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r. W Walnym Zebraniu Członków wzięło udział 14 z 18 członków. Podczas…

Readmore..

Sytuacja Polaków na Litwie tematem  Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

Sytuacja Polaków na Litwie tematem Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

20 marca odbyło się kolejne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Kresów.Jako pierwszy „głos z Litwy” zabrał Waldemar Tomaszewski (foto: pierwszy z lewej) przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich…

Readmore..

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie   wyklął ich naród.

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie wyklął ich naród.

/ Żołnierze niepodległościowej partyzantki antykomunistycznej. Od lewej: Henryk Wybranowski „Tarzan”, Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, Mieczysław Małecki „Sokół” i Stanisław Pakuła „Krzewina” (czerwiec 1947) Autorstwa Unknown. Photograph from the archives of Solidarność…

Readmore..

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając  rakietom Fire Storm Shadow

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając rakietom Fire Storm Shadow

Jak wynika z nagrania rozmowy pomiędzy niemieckimi oficerami, które wyciekło, opublikowanego przez rosyjskie media, brytyjscy żołnierze „na miejscu” znajdują się na Ukrainie , pomagając siłom ukraińskim wystrzelić rakiety Storm Shadow.…

Readmore..

Mienie zabużańskie.  Prawne podstawy realizacji roszczeń

Mienie zabużańskie. Prawne podstawy realizacji roszczeń

Niniejsza książka powstała w oparciu o rozprawę doktorską Krystyny Michniewicz-Wanik. Praca ta, to rezultat wieloletnich badań nad zagadnieniem rekompensat dla Zabużan, którzy utracili mienie nieruchome za obecną wschodnią granicą Polski,…

Readmore..

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

BITWA O LWÓW Dla zrozumienia stosunków panujących w mieście liczącym przed II Wojną Światową 400 tys. mieszkańców, należałoby naświetlić sytuację polityczną i gospodarczą miasta, które było poniekąd stolicą dużej połaci…

Readmore..

Gmina Białokrynica  -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Gmina Białokrynica -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Opracował Andrzej Łukawski. Pisownia oryginalna Przyjeżdżamy do Białokrynicy, jednej z nąjlepiej zagospodarowanych gmin, o późnej godzinie, w urzędzie jednak wre robota, jak w zwykłych godzinach urzędowych. Natrafiliśmy na gorący moment…

Readmore..

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Wielkanoc to najważniejsze i jedno z najbardziej rodzinnych świąt w polskiej kulturze. Jakie tradycje wielkanocne zachowały się na Kresach?Na Kresach na tydzień przed Palmową Niedzielą gospodynie nie piekły chleba, dopiero…

Readmore..

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

/ Były żołnierz dywizji SS-Galizien Jarosław Hunka oklaskiwany w parlamencie Kanady podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego. Foto: YouTube / Global News Ciekawe wiadomości nadeszły z Kanady 9 marca 2024. W serwisie…

Readmore..

Krwawe Święta Wielkanocne  na Kresach

Krwawe Święta Wielkanocne na Kresach

Wielkanoc jest najważniejszym świętem chrześcijańskim upamiętniającym zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Poprzedzający ją tydzień nazywany jest Wielkim Tygodniem. Ostatnie trzy doby tego tygodnia zwane są Triduum Paschalne. Istotą Triduum Paschalnego (z łac.…

Readmore..

Genocidum atrox  KWIECIEŃ 1944

Genocidum atrox KWIECIEŃ 1944

W miesiącu kwietniu 1944 roku odnotowałem 807 napadów Ukraińców na Polaków, w tym 5 napadów było udziałem policjantów ukraińskich oraz w 21 przypadkach były to oddziały SS „Galizien” - „Hałyczyna”.…

Readmore..

Płk prof. Władysław Filar żołnierz 27 WDP AK i historyk - wspomnienie.

/ Foto z prywatnego archiwum W. Filara: Ojciec Władysław z żoną Wierą i dzieci : Eleonora i Władysław Tadeusz

Władysław Tadeusz Filar ps.” Hora „, „ Wondra „urodził się 18 lutego 1926 w Iwaniczach  pow. Poryck woj. wołyńskie.

To była rozległa wieś, która  dzieliła się na Iwanicze Stare i Nowe, a obie części łączyła stacja kolejowa na trasie miedzy Włodzimierzem Wołyńskim a Sokalem. Miejscowość  jak w pigułce prezentowała ludność zamieszkałą na Wołyniu. W Starych Iwaniczach, 60% mieszkańców stanowili Ukraińcy, 12% Polacy ( głównie pracownicy kolei), 11 % Żydzi i jeden procent Rosjanie. Natomiast w Nowych Iwaniczach mieszkali przede wszystkim Czesi, którzy stanowili 12 % ogólnej liczby mieszkańców całej wioski. Władysław Filar, ojciec(1895-1976) , przybył na Wołyń w 1919 r. z Butyn na Galicji.

Tu skończył pedagogikę i zaraz po I wojnie otrzymał zadanie zorganizowania szkoły, w której uczył głównie dzieci ukraińskie( polskich dzieci było nie wiele). Te pierwsze publiczne szkoły powszechne to były jednoklasówki . W 1922 r. ożenił się z Czeszką Wierą(1904-1994) z domu Szymunek. Na ziemi jaką żona otrzymała w posagu Filarowie wybudowali dom, który znajdował sie na pustkowiu, półtora kilometra od Czeskich Iwanicz. Dlatego W. Filar mówił, że urodził się w futorze.

 Ojciec w  okresie  II Rzeczypospolitej był organizatorem i nauczycielem w kilku szkołach w powiecie Włodzimierz Wołyński. Poza Iwaniczami uczył również w Chotiaczowie, Bużance, Rusnowie, Poromowie i Drewnikach. W tych wsiach Polacy stanowili niewielki odsetek – przeważali Ukraińcy, ale byli też Żydzi i wielu kolonistów czeskich. Władysław Filar (syn) pamięta, że w Iwaniczach  drugim polskim nauczycielem był Franciszek Waćkowski (1902-1991) – ojciec przyszłej senator III RP Marii Berny, autorki kilku książek wspomnieniowych o Wołyniu. Władysława Filara, jego siostrę Eleonorę oraz Marię Berny połączyła  wspólna trauma, po sadystycznych wyczynach OUN-UPA.   Wspomnienia  osobistych przeżyć  całej trójki trafiły do książki Marii Fredro-Bonieckiej „Wołyń –siła traumy” (Warszawa, 2016), ukazującej ich dramatyczną młodość w czasach wołyńskiej apokalipsy. Władysław Filar ukończył czteroklasową szkołę powszechną w Iwaniczach. Materiał piątej klasy przerobił w domu pod kierunkiem ojca. Szóstą klasę ukończył w szkole w Porycku mieszkając w tym czasie na kwaterze u głównego buchaltera hrabiego Czackiego. Władysław Filar ciepło wspomina całą rodzinę która nim się opiekowała. Niestety rodzice i trójka dzieci zostali zamordowani przez OUN-UPA w 1943 r.  W latach 1937–1939 Władysław Filar, ukończył dwie klasy Państwowego Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika we Włodzimierzu Wołyńskim. Tym razem jednak dojeżdżał koleją. Rano trzy kilometry pieszo do stacji, na pociąg o 7-ej, później pół godziny jazdy i następne półtora kilometra pieszo do szkoły. Po południu o 15-tej był pociąg powrotny. Uczył się dobrze dlatego przyznano mu stypendium.

Niestety  po agresji ZSRR na Polskę i aneksji województwa wołyńskiego kontynuował naukę w szkole sowieckiej w Porycku  z obowiązkowym językiem ukraińskim, gdzie  ukończył VIII klasę. Wiosną 1941 ciężko chorował na tyfus. Po ataku Niemiec na ZSRR w 1941-1943 pomagał w rodzinnym gospodarstwie. Wiosną 1943 za sprawą Jerzego Krasowskiego, nowego nauczyciela szkoły w Iwaniczach, wszedł w środowisko polskiej konspiracji  ZWZ-AK na Wołyniu. Na początku kwietnia poszła do lasu stacjonująca w Iwaniczach policja ukraińska. Został tylko posterunek niemiecki przy stacji. Niemcy pilnowali kolei, nie zapuszczali się w teren, więc i  zaczęły się pojedyncze zabójstwa. Nie w Iwaniczach, lecz w pobliskich wsiach. W Żdżarach został zabity nauczyciel. W Lachowie leśniczy i zarządca majątku. W Zabłoćcach organista. Władysław Filar wspomina tamten czas: „Ojciec, który też był w AK-owskiej konspiracji, naradzał się z innymi, jak na te zabójstwa reagować. Nie było żadnej broni, ani jednego karabinu, dlatego proponował, by Polacy przenieśli się w jedno miejsce, do jakiejś dużej wsi, i zorganizowali coś na kształt samoobrony: wyznaczyli warty, pełnili dyżury powiadamiające o ewentualnym niebezpieczeństwie. To nie przeszło, choć ludzie już bali się. Zbliżał się czas żniw, Polacy nie chcieli opuścić gospodarstw. Ale jeszcze wtedy, mimo atmosfery strachu i informacji o pojedynczych mordach, nic nie zapowiadało tego strasznego 11 lipca. No, może jedna rzecz wydawała się bardzo dziwna. Na początku lipca znów we wsiach pojawili się dawni policjanci ukraińscy, teraz już partyzanci UPA. Byli bardzo spokojni, mówili, że nic się nie stanie, że panują nad sytuacją. Dało się zauważyć, że mają siłę. Jeśli już komuś wygrażali, to Niemcom. Poruszali się zupełnie swobodnie, zabierali jedzenie, samogon, przeprowadzali wiece, zbiórki. Tuż przed 11 lipca obstawili drogi; nie można było bez ich zgody jeździć ze wsi do wsi. Niemcy tym się w ogóle nie interesowali, terenem rządziła UPA”. 11 lipca 1943 r.  uciekinier z pobliskiej miejscowości Gurów, wczesnym rankiem powiadomił rodzinę Filarów o mordach na Polakach. Rodzina uciekła do znajomych Czechów zamieszkujących w dalszej części Iwanicz, a nieco później do Włodzimierza. Tam dla Polaków było już bezpiecznie, bo niemiecki garnizon nie pozwalał na samowolę banderowców. Ale wieści, które docierały do polskich uciekinierów, były wstrząsające, zwłaszcza o tym, jakimi sposobami mordowano po wsiach tych Polaków, którym nie udało się przedostać do miasta. To zadecydowało, że 14 grudnia 1943 na rozkaz konspiracji Władysław Filar podjął służbę w utworzonym z Polaków 107 batalionie Schutzmannschaft, stacjonującym w niemieckich koszarach w Maciejowie, nieopodal Kowla, w którym służyli żołnierze narodowości polskiej, w tym wielu Ślązaków. Po ucieczce 5 tys. policjantów ukraińskich do lasu i atakach powstającej UPA, Niemcy zostali zmuszeni do formowania polskich sił porządkowych, które uzupełniały zbyt słabe siły niemieckie.     

W. Filar został w maciejowskich koszarach kierownikiem kancelarii i zyskał wśród kolegów przezwisko „Uczony”. Po przekroczeniu 4 stycznia 1944 granicy Polski przez Armię Czerwoną w rejonie Rokitna, komendant Okręgu Wołyń Armii Krajowej płk Kazimierz Bąbiński (ps. Luboń) wydał 15 stycznia 1944 rozkaz mobilizacji sił okręgu w ramach akcji „Burza”. W nocy z 20/21 stycznia grupa konspiracyjna z udziałem Filara doprowadziła do ucieczki polskich policjantów na miejsce koncentracji we wsi Suszybaba, k. Kupiczowa (pomiędzy Włodzimierzem a Kowlem). Po złożeniu przysięgi zasilili oni tworzące się bataliony 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. W. Filar został wcielony do 3 kompanii I/50 pp., czyli  batalionu „Sokoła” (Michała Fijałki) i służył początkowo pod rozkazami „Jura”, później Zbigniewa Ścibora-Rylskiego (ps. Motyl). Jako „Uczony” przydzielony został do prowadzenia ewidencji kompanii.  Przeszedł z dywizją cały szlak bojowy, walcząc zarówno z UPA jak i z Niemcami, docierając na Lubelszczyznę. Tam dywizja wzięła udział po raz wtóry w akcji „Burza” wyzwalając liczne miejscowości. Niestety nie było dalszego marszu z Armią Czerwoną na Warszawę.

25 lipca 1944 dywizja została rozbrojona przez żołnierzy Armii Czerwonej. Władysław Filar bardzo przeżył to wydarzenie. Jak wielu innych nie zgłosił się jednak do armii Berlinga. Prze przypadek na ulicy w Lublinie spotkał proboszcza z Włodzimierza Wołyńskiego , który odmłodził go o dwa lata. W ten sposób trafił nie do armii a do Straży Ochrony Kolei. W październiku 1945 roku Władysław Filar ożenił się z Krystyną Popek i zamieszkał w Warszawie. Tu jednak zdecydował się wstąpić w szeregi Ludowego Wojska Polskiego. Trafił wówczas pod komendę samego marszałka Michała Roli-Żymierskiego. Skierowano go do służby w batalionie Ochrony Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Władysław Filar w tamtym czasie nie ujawniał swoich związków z AK i w miarę, jak nasilał się proces stalinizacji Polski, czuł się ciągłe zagrożony. Na świat przyszli dwaj jego synowie – Jerzy (1946) i Mirosław (1950). Jego rodzice Wiera i Władysław Filarowie oraz siostra Eleonora Bogacz, osiedli na tzw. ziemiach odzyskanych w okolicach Zielonej Góry – początkowo we wsi Sztabówka, a później przenieśli się do Warszawy, na Czerniaków. W 1949 roku usunięto z wojska marszałka Rolę-Żymierskiego, a kilka lat później aresztowano go i bez sądu więziono przez 2,5 roku. Tymczasem W. Filar  trafił do 4 batalionu żandarmerii oraz w 2 pułku 1 Dywizji Piechoty w Skierniewicach. W 1954 roku został skierowany do Akademii Sztabu Generalnego im. gen. Karola Świerczewskiego w Rembertowie, na fakultet operacyjny, po ukończeniu której, został na uczelni i rozpoczął pracę naukową w Akademii na stanowisku wykładowcy. Równolegle z pracą dydaktyczną kontynuował studia doktoranckie w Katedrze Historii Sztuki Wojennej.

 W 1963 roku obronił doktorat z historii wojskowości. W 1966 skierowany został do nowo utworzonego Instytutu Dowodzenia ASG na stanowisko kierownika zakładu zajmującego się problematyką zastosowania elektronicznych maszyn cyfrowych w rozwiązywaniu zadań materiałowo-technicznego zabezpieczenia wojska. W styczniu 1968 zwrócił się z prośbą do komendanta ASG WP o otwarcie przewodu habilitacyjnego. Jego rozprawa habilitacyjna na temat organizacji i planowania przewozów środków materiałowych w działaniach bojowych na szczeblu armii i frontu przy wykorzystaniu elektronicznych maszyn cyfrowych ukazała się drukiem już w połowie 1968, ale obrona pracy odbyła się dopiero 6 maja 1970. W. Filar znalazł się wśród trzech pierwszych doktorów habilitowanych w Akademii Sztabu Generalnego.

W 1973 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego i został szefem Instytutu Dowodzenia

w Akademii. W 1983 roku otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. W pracy naukowej i publikacjach zajmował się zastosowaniem informatyki w taktyce i sztuce operacyjnej.  Pod koniec lat 80. XX wieku kierował zespołem i był współautorem projektu „Model-5” - pierwszego w Wojsku Polskim programu na komputer osobisty (PC), pozwalającego na prowadzenie symulacji komputerowej działań bojowych. Program ten był wykorzystywany do końca lat 90. XX wieku w ćwiczeniach prowadzonych przez Sztab Generalny Wojska Polskiego, sztaby okręgów wojskowych i podczas ćwiczeń akademickich w Akademii Sztabu Generalnego WP , a później Akademii Obrony Narodowej. Po przekształceniu w 1990 Ośrodka Obliczeniowego Instytutu Badań Strategiczno-Obronnych Akademii Obrony Narodowej w Centrum Informatyki AON został jego pierwszym szefem (1990-1991). 1 października 1991 osiągnął wiek emerytalny. Na emeryturze podjął badania naukowe związane z działaniami 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK oraz stosunkami polsko-ukraińskimi w latach II wojny światowej. Włączył się  również w prace Okręgu Wołyńskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i był wiceprezesem zarządu okręgu wołyńskiego Związku w latach 1992-2004. Był jednym z uczestników i współorganizatorów serii seminariów historycznych: Stosunki polsko-ukraińskie w latach drugiej wojny światowej. Polska - Ukraina: trudne pytania, zorganizowanych wspólnie przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej i Związek Ukraińców w Polsce w latach 1996-2005. Opublikował ponad 120 prac z dziedziny historii, taktyki i sztuki operacyjnej oraz zastosowań informatyki. Wielokrotnie krytykował historyków ukraińskich za przedstawianie nieprawdziwego jego zdaniem obrazu rzezi wołyńskiej jako „walk polsko-ukraińskich”, „wojny domowej” lub „walk bratobójczych”, które pochłonęły równą ilość ofiar po obydwu stronach i w których obie strony dążyły do wyniszczenia ludności strony przeciwnej. Podkreślał, iż takie interpretowanie wydarzeń nie przyczynia się do naświetlenia źródeł akcji antypolskiej ani jej motywów. Teorię o „wojnie polsko-ukraińskiej” określał jako dezinformację wybielającą OUN i UPA, głoszoną przede wszystkim z powodów propagandowych. Zmarł 13 sierpnia 2019 r. i niestety nie dokończył co najmniej kilku opracowań o których wspomniał jedynie kilku osobom. A należy powiedzieć, że w tym roku prof. Filar uczestniczył w uroczystościach 11 lipca na Skwerze Wołyńskim poświęconym  76 rocznicy „Rzezi wołyńskiej” i w ostatnim zjeździe Okręgu Wołyńskiego ŚZŻ AK w Rembertowie.

12 lipca br. „Gazeta Prawna PL” opublikowała ostatni wywiad jaki przeprowadziła z profesorem  Magdalena Rigamonti. To tam dziennikarka stwierdziła pytająco: Każdy z nas ma jakieś zadanie do wykonania”.  Na które prof. Filar odpowiedział: „ Miałem. Rozsławiać 27 Wołyńską Dywizję Piechoty AK, w której służyłem i walczyłem oraz doprowadzić do pojednania między Polakami a Ukraińcami. I jeśli to pierwsze się udaje, to drugą sprawę przegrałem. Ponad 20 lat pracy na nic. Politycy nie chcieli słuchać. Nas politycy nie rozumieli”. I w tym miejscu należy podkreślić, że głos prof. Władysława Filara był bardzo ważny w tym swoistym szaleństwie, które na początku lat 90. XX wieku do­tknęło niektórych bardzo wpływowych polityków w Sejmie polskim, wyrażające się w skłonności do potępiania czegoś bądź przepraszania za coś, co zdarzyło się w dość dalekiej przeszłości. Władysław Filar podzielał wówczas opinię swej krajanki z Wołynia – senator Marii Berny, która jako jedna z nielicznych polskich parlamentarzystów protestowała przeciw uchwale polskiego Sejmu potępiającej „Akcję Wisła”. Nic dziwnego, oboje przeżyli polski holocaust na Wołyniu. Widzieli banderowskie okrucieństwo i sami cudem nie stali się jego ofiarami. Prof. Władysław Filar, który od trzydziestu lat zajmował się pisaniem książek historycznych o swych rodzinnych stronach, był też inicjatorem serii seminariów polsko-ukraińskich o tematyce wołyńskiej. Zorganizował ich ponad dwadzieścia. W 2003 roku w towarzystwie profesorów ukraińskich z Uniwersytetu im. Iwana Franki w Łucku pojechał do rodzinnych Iwanicz, po sześćdziesięciu latach bezbłędnie trafił do miejsc, gdzie niegdyś stał jego dom rodzinny, szkoła, w której uczył jego ojciec, i remiza strażacka. Po tych budynkach nie było już śladu. Pozostały jednak ksiązki.  Do najważniejszych jego prac należą:

 „Przed Akcją Wisła był Wołyń „, pod redakcją Władysława Filara, Wydawnictwo: Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Warszawa 1997. ​ISBN 83-901947-4-0​

„Burza” na Wołyniu”. Z dziejów 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Studium historyczno-wojskowe, Oficyna Wydawnicza „Rytm” i ROPWiM, Warszawa 1997. ​ISBN 83-86678-73-9​

„Eksterminacja ludności polskiej na Wołyniu w drugiej wojnie światowej „, Warszawa 1999, wyd. Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, ​ISBN 83-908944-3-2​

„Wołyń 1939-1944. Eksterminacja, czy walki polsko-ukraińskie”, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2003. ​ISBN 83-7322-621-4​

Przebraże – bastion polskiej samoobrony na Wołyniu. Bitwy i akcje”. Wyd. Oficyna Wydawnicza „Rytm”, Warszawa 2007, ss. 128. Seria: Biblioteka Armii Krajowej, ​ISBN 978-83-7399-254-2​;

„Wydarzenia wołyńskie 1939-1944: w poszukiwaniu odpowiedzi na trudne pytania”. Toruń 2008, Dom Wydawniczy Duet, ​ISBN 978-83-89706-97-3​

 „Działania 27 Dywizji Piechoty Armii Krajowej „, Warszawa 2011 (na prawach rękopisu) część 1., część 2.

Wołyń- Lublin-Warszawa 1939-1989. Wspomnienia żołnierza 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej „, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, Warszawa 2013, ​ISBN 978-83-7399-554-3​

W książkach tych, znajdziemy  unikatowe fotografie, mapy sztabowe ukazujące miejsca i przebieg poszczególnych bitew oraz działań bojowych prowadzonych przez polskie oddziały samoobrony i 27 Wołyńską Dywizję Piechoty AK.  Władysław Filar został  pochowany 23 sierpnia 2019 roku  w Rembertowie na Cmentarzu przy ul. Grzybowej 4, z Asystą Wojska Warszawskiego Garnizonu która oddala profesorowi pożegnalną salwę honorową. W tym miejscu wypada dodać, że płk prof. Władysław Filar podczas swego bogatego życia z otrzymał liczne odznaczenia:  Krzyż Walecznych, Brązowy Krzyż Zasługi, Medal Wojska (trzykrotnie), Krzyż Partyzancki, Krzyż Armii Krajowej, Medal Zwycięstwa i Wolności 1945, Złoty Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny”, Srebrny Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny”, Brązowy Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny” i inne.

/ Zdjęcie wykonane na jednym ze Zjazdów Wołynian w Świątnikach k/ Sobótki

Artykuł napisany na bazie rozmów z prof. W. Filarem, jak również w oparciu o książki profesora:  Wydarzenia wołyńskie 1939-1945. W poszukiwaniu odpowiedzi na trudne pytania”, „ Wołyń 1939-1944. Historia, pamięć, pojednanie”,  „ Wołyń, Lublin, Warszawa 1939-1989. Wspomnienia żołnierza 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej”.

Inne: Maria Fredro-Boniecka  „Wołyń –siła traumy”, Ryszard Kałużny, Dariusz Kozerawski, Kształtowanie się wyższego szkolnictwa wojskowego w Polsce (1945-1967) w: Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych Nr 1 (143)/2007