Dzisiaj jest: 16 Kwiecień 2024        Imieniny: Julia, Erwina, Benedykt
ZMARTWYCHWSTANIE  JEZUSA CHRYSTUSA  WEDŁUG OBJAWIEŃ  BŁOGOSŁAWIONEJ  KATARZYNY EMMERICH.

ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA WEDŁUG OBJAWIEŃ BŁOGOSŁAWIONEJ KATARZYNY EMMERICH.

Anna Katarzyna urodziła się 8 września 1774 r. w ubogiej rodzinie w wiosce Flamske, w diecezji Münster w Westfalii, w północno- wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zaczęła pracować jako…

Readmore..

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego  Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska”  w Domostawie  w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r. W Walnym Zebraniu Członków wzięło udział 14 z 18 członków. Podczas…

Readmore..

Sytuacja Polaków na Litwie tematem  Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

Sytuacja Polaków na Litwie tematem Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

20 marca odbyło się kolejne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Kresów.Jako pierwszy „głos z Litwy” zabrał Waldemar Tomaszewski (foto: pierwszy z lewej) przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich…

Readmore..

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie   wyklął ich naród.

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie wyklął ich naród.

/ Żołnierze niepodległościowej partyzantki antykomunistycznej. Od lewej: Henryk Wybranowski „Tarzan”, Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, Mieczysław Małecki „Sokół” i Stanisław Pakuła „Krzewina” (czerwiec 1947) Autorstwa Unknown. Photograph from the archives of Solidarność…

Readmore..

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając  rakietom Fire Storm Shadow

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając rakietom Fire Storm Shadow

Jak wynika z nagrania rozmowy pomiędzy niemieckimi oficerami, które wyciekło, opublikowanego przez rosyjskie media, brytyjscy żołnierze „na miejscu” znajdują się na Ukrainie , pomagając siłom ukraińskim wystrzelić rakiety Storm Shadow.…

Readmore..

Mienie zabużańskie.  Prawne podstawy realizacji roszczeń

Mienie zabużańskie. Prawne podstawy realizacji roszczeń

Niniejsza książka powstała w oparciu o rozprawę doktorską Krystyny Michniewicz-Wanik. Praca ta, to rezultat wieloletnich badań nad zagadnieniem rekompensat dla Zabużan, którzy utracili mienie nieruchome za obecną wschodnią granicą Polski,…

Readmore..

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

BITWA O LWÓW Dla zrozumienia stosunków panujących w mieście liczącym przed II Wojną Światową 400 tys. mieszkańców, należałoby naświetlić sytuację polityczną i gospodarczą miasta, które było poniekąd stolicą dużej połaci…

Readmore..

Gmina Białokrynica  -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Gmina Białokrynica -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Opracował Andrzej Łukawski. Pisownia oryginalna Przyjeżdżamy do Białokrynicy, jednej z nąjlepiej zagospodarowanych gmin, o późnej godzinie, w urzędzie jednak wre robota, jak w zwykłych godzinach urzędowych. Natrafiliśmy na gorący moment…

Readmore..

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Wielkanoc to najważniejsze i jedno z najbardziej rodzinnych świąt w polskiej kulturze. Jakie tradycje wielkanocne zachowały się na Kresach?Na Kresach na tydzień przed Palmową Niedzielą gospodynie nie piekły chleba, dopiero…

Readmore..

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

/ Były żołnierz dywizji SS-Galizien Jarosław Hunka oklaskiwany w parlamencie Kanady podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego. Foto: YouTube / Global News Ciekawe wiadomości nadeszły z Kanady 9 marca 2024. W serwisie…

Readmore..

Krwawe Święta Wielkanocne  na Kresach

Krwawe Święta Wielkanocne na Kresach

Wielkanoc jest najważniejszym świętem chrześcijańskim upamiętniającym zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Poprzedzający ją tydzień nazywany jest Wielkim Tygodniem. Ostatnie trzy doby tego tygodnia zwane są Triduum Paschalne. Istotą Triduum Paschalnego (z łac.…

Readmore..

Genocidum atrox  KWIECIEŃ 1944

Genocidum atrox KWIECIEŃ 1944

W miesiącu kwietniu 1944 roku odnotowałem 807 napadów Ukraińców na Polaków, w tym 5 napadów było udziałem policjantów ukraińskich oraz w 21 przypadkach były to oddziały SS „Galizien” - „Hałyczyna”.…

Readmore..

Wojskowe aspekty „Operacji Wisła”.

 Na początku 1947 r. sytuacja na obszarze południowo-wschodniej Polski daleka była od stabilizacji. Przesiedlenie ludności do USRR na podstawie umowy z 9 września 1944 r. nie objęło całą ludność ukraińską z tych terenów. Znaczna część ludności, chroniąc się przed przesiedleniem w lasach i górach oraz miejscowościach przygranicznych na terenie Czechosłowacji, wróciła do swoich wsi i pozostała w Polsce. Wróciła również część przesiedlonych rodzin z USRR. Na przykład, do lipca 1946 r. do powiatu hrubieszowskiego wróciło 80 rodzin ukraińskich, a do powiatu bielskiego – 60.[1] W swej podstawowej masie była to ludność wrogo ustosunkowana do nowego państwa polskiego, współpracująca z OUN-UPA. Te skrajne nacjonalistyczne organizacje cieszyły się tu dużym autorytetem, znajdując wśród ludności ukraińskiej pełne poparcie i pomoc dla swojej wrogiej działalności wobec władz polskich. Wsie zamieszkałe przez Ukraińców stanowiły w dalszym ciągu źródło zabezpieczenia materialnego oraz rezerw ludzkich dla UPA.

 W ocenie sytuacji politycznej na tym terenie czytamy w materiałach Sztabu Generalnego WP m.in.: „(...) Na terenie powiatów: przemyskiego, sanockiego i leskiego większość ludności ukraińskiej i mieszanej współpracuje z bandami UPA, jest znacznie liczniejsza niż można było przypuszczać. Wynosi ona przeciętnie około 85 %. Pozostałe 15 % ludności polskiej sterroryzowanej i zdemoralizowanej nie przedstawia w obecnej chwili wartości moralnej. Znaczna większość tych rozrzuconych rodzin polskich nie chce, zresztą boi się pozostać na miejscu”.[2]

 Działaniom OUN-UPA, zwłaszcza w południowej części, sprzyjał górzysty i silnie zalesiony teren, słabo rozwinięta sieć dróg oraz stosunkowo mała ilość większych ośrodków miejskich i garnizonów wojskowych. W trudnodostępnych rejonach UPA rozbudowała dobrze zorganizowaną i zamaskowaną sieć bunkrów i ukryć, w których rozlokowano składy materiałowe oraz szpitale. Na terenie powiatów: Przemyśl, Sanok, Lesko ludność ukraińska była szczególnie wrogo nastawiona przeciwko władzom polskim. Duży wpływ na to miały niewątpliwie działające na tym terenie sotnie „Chrina”, „Bira” i „Stacha” z kurenia „Bajdy”, wykazujące dużą aktywność.

  Na wiosnę 1947 r. nastąpiło ożywienie działalności zbrojnego podziemia ukraińskich nacjonalistów. W pierwszej dekadzie marca 1947 r. sotnia „Chrina” przeprowadziła w powiatach Lesko i Sanok przymusowy pobór młodzieży ukraińskiej do UPA,[3] a 28 marca 1947 r. zorganizowała zasadzkę na kolumnę WP, w której zginął gen. Karol Świerczewski. O wzmożonej działalności UPA świadczą liczne napady i zasadzki na oddziały WP, m.in. akcja sotni „Bira” w dniu 1 kwietnia 1947 r. na 4 Grupę Manewrową 37 Odcinka WOP z Cisnej, podczas której poległo 6 oficerów, 11 żołnierzy i komendant posterunku MO w Cisnej. Doraźnie przeprowadzona operacja na terenie powiatów Sanok i Lesko siłami grupy operacyjnej w składzie: 8 DP, batalion operacyjny KBW woj. rzeszowskiego (około 1000 ludzi), batalion operacyjny złożony z wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego woj. krakowskiego i lubelskiego (około 360 ludzi), 4 samochody pancerne, oddział manewrowy z Okręgu Wojskowego nr 5 (około 2000 ludzi) nie dała rezultatu.[4] W dalszym ciągu oddziały UPA stanowiły istotne zagrożenie, szczególnie na terenach przygranicznych ze Związkiem Sowieckim i w województwie rzeszowskim. UPA napadała na mniejsze oddziały WP, urzędy państwowe i administracyjne, przedstawicieli władz, polską ludność cywilną, ważne obiekty przemysłowe, zrywano tory kolejowe, niszczono mosty. Od stycznia 1947 r. do Sztabu Generalnego WP i ministra Obrony Narodowej napływały liczne meldunki i sprawozdania dowódców jednostek i dowódcy Okręgu Wojskowego informujące o zbrojnych akcjach UPA przeciwko administracji państwowej i wojsku oraz o zagrożeniach ludności polskiej na obszarze południowo-wschodniej Polski. Raporty i sprawozdania sytuacyjne o podobnej treści napływały z terenu także do władz centralnych od organów administracyjnych i politycznych, z propozycjami przesiedlenia ludności ukraińskiej i podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do zlikwidowania zagrożenia ze strony UPA.

  Na posiedzeniu Biura Politycznego KC PPR w dniu 16 kwietnia 1947 r. postanowiono, że akcja przesiedlenia ludności ukraińskiej ma się rozpocząć 23 kwietnia 1947 r. Akcja wojskowa i przymusowe przesiedlenie ma być przeprowadzone w rejonie „S” [Sanok] i częściowo w rejonie „R” [Rzeszów]. Natomiast do pozostałych terenów miało być zastosowane przesiedlenie drogą administracyjną.[5] 24 kwietnia 1947 r. Prezydium Rady Ministrów powzięło uchwałę, w której mówi się, że „w związku z koniecznością dalszej normalizacji stosunków w Polsce dojrzała całkowicie sprawa zlikwidowania działalności band UPA”. W celu wykonania tego zadania minister Obrony Narodowej w porozumieniu z ministrem Bezpieczeństwa Publicznego miał wydzielić odpowiednią liczbę jednostek wojskowych dla przeprowadzenia oczyszczenia zagrożonego terenu i likwidacji band UPA. Akcję przesiedleńczą ludności ukraińskiej i ludności mieszanej miał przeprowadzić Państwowy Urząd Repatriacyjny (PUR).[6] 

  Na tej podstawie wydzielone jednostki WP tworzące GO „Wisła” rozpoczęły działania przeciwko UPA. Jednocześnie przystąpiono do przesiedlania ludności ukraińskiej na północne i zachodnie tereny Polski. W wydanym przez Państwową Komisję Bezpieczeństwa zarządzeniu dla GO „Wisła” zostały sformułowane następujące zadania: „Zniszczyć bandy UPA w rejonie Sanok - Przemyśl - Lubaczów, przeprowadzając od początku akcji ofensywną działalność operacyjną, która musi być prowadzona do końca, aż do całkowitej likwidacji band. W pierwszym rzędzie przeprowadzić wszelkimi środkami atak na ośrodki dyspozycyjne faszystowskiego ruchu UPA. Przeprowadzić w ścisłym współdziałaniu z Państwowym Urzędem Repatriacji ewakuację z tego rejonu wszystkich osób narodowości ukraińskiej na ziemie płn.-zachodnie...”[7] W rozkazie organizacyjnym Ministerstwa Obrony Narodowej  zadania dla Grupy Operacyjnej „Wisła” zostały sprecyzowane następująco: „I. Zadanie a) Zniszczyć faszystowskie bandy UPA w pasie przygranicznym w południowo- wschodniej części Kraju. b) Pomóc Państwowemu Urzędowi Repatriacyjnemu w przesiedleniu ludności ukraińskiej z tych obszarów na płn.-zachodnie tereny Polski.”[8] Myśl przewodnia planu działania Grupy Operacyjnej „Wisła” z dnia 21 kwietnia 1947 r. nakazywała: „(...) Wykonanie zadania musi obejmować trzy równoległe akcje: 1. Zwalczanie band od pierwszego momentu po osiągnięciu przez każdy oddział swego rejonu przeznaczenia. 2. Ewakuacja ludności ukraińskiej, która rozpocznie się w jednym dniu i o jednej godzinie na całym terenie Grupy Operacyjnej (...).”[9]   A zatem, głównym zadaniem GO „Wisła” była likwidacja ukraińskiego nacjonalistycznego podziemia zbrojnego. Dyrektywa bowiem nakazywała w pierwszej kolejności przeprowadzenie uderzenia na ośrodki dyspozycyjne, a więc na prowidy OUN i sztaby UPA. Dopiero drugim zadaniem (nie mniej ważnym) było udzielenie wszechstronnej pomocy PUR w przesiedleniu ludności ukraińskiej na północno-zachodnie ziemie Polski.

  Do przeprowadzenia operacji „Wisła” przeciwko zbrojnemu podziemiu ukraińskich nacjonalistów użyto około 20 tysięcy żołnierzy WP, KBW i funkcjonariuszy MO.[10]

W tym czasie na obszarze operacyjnym GO „Wisła” działały następujące oddziały UPA:

  • na terenie powiatów Sanok i Lesko - kureń „Bajdy” z sotniami „Burłaki”,„Łastiwki”, „Hromenki” i „Kryłacza”, liczący około 320 ludzi;[11]
  • w powiatach Sanok, Jasło, Krosno oraz w południowej części powiatu gorlickiego i nowosądeckiego - kureń „Rena”, w skład którego wchodziły sotnie „Bira”, „Brodycza”, „Chrina” i „Stacha”, liczący około 420 ludzi;[12]
  • w powiatach Jarosław, Lubaczów i Przemyśl oraz w południowej części powiatu Tomaszów Lubelski - kureń „Zaliźniaka” z sotniami „Kałynowycza”, „Szuma”, „Tuczy” i „Kruka”, liczący około 420 ludzi;
  • na terenie powiatu hrubieszowskiego i powiatu Tomaszów Lubelski - kureń „Berkuta” z sotniami „Jara”, „Czausa”, „Dudy” i „Dawyda”, liczący około 170 ludzi.[13]     

Oprócz wymienionych wyżej kureni, na terenie Polski działały także samodzielne sotnie:  

- sotnia „Smyrnoho”, licząca około 100 ludzi, utworzona z terenowych organizacji OUN i SKW; przebywała przeważnie na terenie Czechosłowacji, a do Polski przechodziła dla wykonania zadań dywersyjnych; działała głównie w powiatach nowosądeckim i gorlickim;[14]

   - sotnia „Bryla”, licząca około 60 ludzi, operowała w rejonie działań kurenia „Zaliźniaka”;[15]

   - sotnia „Wołodi”, licząca około 120 ludzi, prowadziła działalność terrorystyczną na terenie powiatu włodawskiego i w południowej części powiatu Biała Podlaska.[16]

             Ogółem siły UPA na wiosnę 1947 r. (przed rozpoczęciem operacji „Wisła”) można ocenić na około 2500 dobrze uzbrojonych i wyszkolonych ludzi. Była to jednak tylko część zbrojnego podziemia ukraińskiego. Doliczyć tu trzeba także około 3000 członków OUN, którzy w miarę potrzeby byli powoływani do oddziałów UPA lub działali w zbrojnych pododdziałach w ramach SKW, a także około 200 ludzi „Służby Bezpeky” operujących w terenie.[17] W sumie stanowiło to około 6000 uzbrojonych ludzi.

 Operację „Wisła” przeprowadzono w trzech etapach. W I etapie trwającym około sześć tygodni (od 24 kwietnia do końca maja 1947 r.) obszar działań GO obejmował tylko południowo-wschodnią część woj. rzeszowskiego (powiaty: Przemyśl, Sanok i Lesko oraz częściowo Lubaczów). Pierwsze akcje wykazały, że w powiatach Sanok i Lesko nie ma większych sił UPA. Stwierdzono tam tylko obecność sotni „Bira”, a kureń „Bajdy” oraz sotnie „Chrina” i „Stacha” opuściły ten rejon. Natomiast duże skupienie oddziałów UPA znajdowało się w rejonie lasów położonych między łukiem Sanu a granicą ze Związkiem Sowieckim na płd.-zach. od Przemyśla. Był tam kureń „Bajdy” z sotniami: „Burłaki”, „Łastiwki”, „Kryłacza” i „Hromenki”, do których dołączyła także sotnia „Stacha”. Oddzielne zgrupowanie stanowił kureń „Zalizniaka” działający większością swoich sił w lasach na południe od Lubaczowa.[18] W pierwszym tygodniu operacji okazało się, że sotnie UPA rozproszyły się na czoty, a nawet na roje, i nie podejmowały walki, kryjąc się w lesisto-górzystym terenie. W razie pościgu oddział UPA rozdzielał się natychmiast na drobne grupy, które dla dezorientacji ścigających wycofywały się w różnych kierunkach, po czym następowała zbiórka w ustalonym wcześniej miejscu. Taką taktykę nakazywała instrukcja prowidnyka OUN Jarosława Starucha „Stiaha” z kwietnia 1947 r., wydana w związku z rozpoczęciem operacji „Wisła”. Zalecała ona taktykę przetrwania za wszelką cenę, m.in. poprzez przejście do głębokiej konspiracji, gromadzenie zapasów żywności, przy jednoczesnym unikaniu zbrojnej konfrontacji z wojskiem.[19] W tych warunkach stosowana przez jednostki GO taktyka „przeczesywania” w trudnodostępnym, górzysto-lesistym terenie nie mogła przynieść pozytywnych rezultatów.

Na początku operacji, do zwalczania oddziałów UPA użyto mniej niż 50% sił GO, bowiem ponad 50% sił zaangażowano do zabezpieczenia akcji przesiedleńczej (organizacja punktów zbornych, ochrona punktów, konwoje i t.p.). Na powyższe słabe strony prowadzonej operacji zwraca uwagę rozkaz operacyjny nr 004 sztabu GO „Wisła” z 2 maja 1947 r. Oto wyjątki z tego rozkazu: „I. Na podstawie dotychczasowych wyników pracy i doświadczeń zdobytych w terenie stwierdzam, że wszyscy dowódcy jednostek zahipnotyzowali się akcją ewakuacji, a zapomnieli o pierwszym i głównym zadaniu, jakim jest walka z bandami UPA. Rozkaz i plan rozpoznania (...) nie został wykonany. Po dziesięciu dniach działania oddziałów w terenie nie wiemy o bandach więcej jak w pierwszym dniu przybycia w ten rejon. Doszło do tego, że bandyci nas biją, zabierając bydło sprzed nosa, a nie my ich. Nie osiągnęliśmy prawie żadnych rezultatów walk. Wśród 17 zabitych tylko 11 było członkami band, a z 35 osób ujętych z bronią tylko 10 należało do bandy. (…) Dotychczas Dywizja KBW nie wie, gdzie i co robi banda „Bira”. (...) III. W celu niezwłocznego usunięcia tych wszystkich niedomagań rozkazuję: 1. Przystąpić natychmiast do wykonania głównego zadania, jakim jest walka z bandami UPA i prowadzić ją przez cały czas, aż do ostatecznego zlikwidowania centrów bandytyzmu. 2. Przemyśleć i opracować plan działania przeciwko bandom w swoich rejonach odpowiedzialności. 3. Skończyć z bezwartościową taktyką „przeczesywania”, gdyż bandy i tak lepiej znają lasy i zawsze ujdą bezkarnie.”[20]

 Dyrektywa nr 7 ministra Obrony Narodowej marszałka Polski Michała Żymierskiego dla GO „Wisła” z 5 maja 1947 r. również zwraca uwagę na główne zadanie GO. Czytamy w niej: „W związku z przedstawionym mi planem działania na drugą fazę oraz planem zasiedlania terenów poukraińskich - zarządzam co następuje: I. Głównym zadaniem GO „Wisła” jest walka i likwidacja band ukraińskich w pow.: Sanok, Lesko, Przemyśl i Lubaczów, jak również na płn. od pow. Lubaczów i na zach. od pow. Sanok. Wysiedlanie z powyższych terenów ludności ukraińskiej i mieszanej ma być akcją pomocniczą w tej walce, mającą utrudnić egzystencję band w terenie i zniszczyć ich bazy materiałowe. II. Wobec nieznacznych wyników w zwalczaniu band w pierwszej fazie - należy dążyć, aby wysiedlanie ludności ukraińskiej nie wysunęło się na pierwszy plan, nie wyznaczać wszystkich sił wojskowych dla tej sprawy, przez co właściwy cel - walka z bandami - zeszłaby na drugi plan.”[21]

  Na podstawie uzyskanych doświadczeń w pierwszych tygodniach prowadzenia operacji, zmieniono taktykę działania. Odstąpiono od taktyki „przeczesywania” terenu. Walkę z UPA prowadzono następująco:

  1. Zorganizowano sieć plutonów zwiadowczych w sile 25-30 ludzi każdy, które bez przerwy przeszukiwały dokładnie teren w celu wykrycia bunkrów, zdobycia jeńców oraz ustalenia miejsca pobytu i przemieszczania się w terenie grup zbrojnych UPA;
  2. Do wykrytego przez grupy zwiadowcze rejonu kierowano specjalnie zorganizowane ruchome grupy manewrowe w sile do 100 ludzi, wyposażone w środki transportowe i środki łączności, które błyskawicznym manewrem zamykały wszystkie przesmyki i drogi, jakimi oddział UPA mógłby się wymknąć;                         
  3. Do całkowitej likwidacji wykrytego oddziału UPA organizowano grupy operacyjne w sile 100-150 ludzi.[22]

  W wyniku działań GO „Wisła” prowadzonych w I etapie operacji, nie nastąpiła wprawdzie likwidacja oddziałów UPA, ale utraciły one oparcie materialne i moralne, jakie dawała im zamieszkująca tu ludność ukraińska. Przeprowadzona bowiem akcja przesiedleńcza ludności poważnie naruszyła istniejącą cywilną siatkę terenową OUN, pozbawiła oddziały UPA baz zaopatrzenia, zdezorganizowała dowodzenie i łączność między porozrzucanymi w terenie zbrojnymi grupami. W ten sposób stworzone zostały dogodne warunki do ostatecznej likwidacji nacjonalistycznego podziemia ukraińskiego.

  W drugim etapie trwającym od końca maja do końca czerwca 1947 r. GO „Wisła” stopniowo rozszerzała obszar swego działania w kierunku północnym na woj. lubelskie oraz woj. rzeszowskie, aż do jego granicy zachodniej na płd. od Krosna, Jasła i Gorlic.[23] Główny wysiłek przeniesiono na powiaty Lubaczów i Przemyśl. W tym czasie dowództwo UPA postanowiło wycofać sotnie na teren Słowacji, ukryć je w masywach górskich i leśnych, a po zakończeniu operacji „Wisła” ponownie przerzucić je na teren Polski.[24] Jednak zdecydowane działania jednostek GO, we współdziałaniu z jednostkami czechosłowackimi, poważnie ograniczyły możliwości przerzutu przez granicę większych sił UPA. Kureń „Bajdy” został rozbity, a jego resztki dołączyły do sotni „Burłaki” i „Hromenki”. Sotnia „Hromenki”, licząca około 100 ludzi, przekroczyła 10 czerwca 1947 r. granicę czechosłowacką i po walkach z pułkiem „Slovensko” straciła 54 ludzi. „Hromenko” z  37 ludźmi przedostał się na Morawy, a stamtąd do Austrii.[25] Sotnia „Burłaki”, licząca około 90 ludzi (w tym około 30 ludzi z rozbitych sotni „Łastiwki” i „Kryłacza”),[26] przekroczyła granicę czechosłowacką 21 czerwca 1947 r., w walce z oddziałami czechosłowackimi poniosła duże straty i rozproszyła się. Resztki rozbitych sotni „Romana” i :Smyrnoho” po stoczonej 20 czerwca 1947 r. walce z oddziałami czechosłowackimi podzieliły się na dwie grupy. Jedna grupa (licząca około 40 ludzi) pozostała na Słowacji, a następnie przeszła na teren Związku Sowieckiego, druga - liczniejsza, wróciła na teren Polski i działała w rejonie lasów między Piwniczną, Szczawnicą, Nowym Sączem i Nowym Targiem.

  W trzecim etapie operacji, trwającym od końca czerwca do końca lipca 1947 r. jednostki GO „Wisła” kontynuowały działania zapoczątkowane w drugim etapie, ścigając i rozbijając wyczerpane oddziały UPA, usiłujące przebić się na południe ku granicy z Czechosłowacją. Na początku lipca 1947 r. na obszarze działania GO znajdowały się jeszcze trzy główne ośrodki ukraińskiego nacjonalistycznego podziemia:

  • w powiecie Nowy Sącz działały resztki sotni „Romana” i „Smyrnoho”;
  • w powiecie Hrubieszów i we wschodniej części powiatu Tomaszów Lubelski nadal działał kureń „Berkuta” składający się z czterech sotni: „Jara” (38 ludzi) działającą w płd.- wsch. części pow. Hrubieszów; „Czausa” (około 40 ludzi) działającą w płd.-zach. pow. Hrubieszów i wsch. części pow. Tomaszów Lubelski; „Dudy” (28 ludzi) działającą w zach. części pow. Tomaszów Lubelski; „Dawyda” (około 40 ludzi) działającą w płd.-wsch. części pow. Hrubieszów; ponadto w tych rejonach działały bojówki SB liczące około 75 ludzi;
  • w powiecie Lubaczów i płd. części pow. Tomaszów Lubelski działał kureń „Zalizniaka” z sotniami: „Kałynowycza” (około 30 ludzi); „Zahajdacznoho”; „Tuczy” (około 60 ludzi); w rejonie tym działały także małe grupy rozbitej sotni „Szuma”.[27]

 Sytuacja powyższa spowodowała, że ciężar działań GO „Wisła” w trzecim etapie operacji przesunął się na Lubelszczyznę, gdzie znajdowały się największe siły UPA. W wyniku działań prowadzonych przez jednostki GO, do końca lipca 1947 r. główne siły UPA na terenie Polski zostały rozbite, a mianowicie:

  • Kurenie „Bajdy” i „Rena”, stanowiące najbardziej bojowy trzon UPA (mające na swoim sumieniu najwięcej mordów, podpaleń i grabieży), straciły około 80 % swoich stanów bojowych. Resztki przebiły się na teren Związku Sowieckiego i Czechosłowacji.[28]
  • Kureń „Zalizniaka” nie został wprawdzie całkowicie zlikwidowany, ale poniósł duże straty (także w wyniku dezercji). Sotnia „Szuma” została prawie całkowicie zniszczona, a w pozostałych sotniach: „Kałynowycza”, „Tuczy” i „Kruka” pozostało nie więcej jak po 14-25 ludzi.[29]
  • Kureń „Berkuta” poniósł stosunkowo najmniej strat. W początkowym okresie operacji „Wisła” był gruntownie zakonspirowany na terenie pow. tomaszowskiego i hrubieszowskiego, i wykryty został dopiero w drugim etapie operacji.[30]

 Na terenach objętych działaniem GO „Wisła” pozostały drobne grupy liczące po 2-4 ludzi z rozbitych oddziałów UPA (rejonowi prowidnicy, referenci gospodarczy, referenci służby zdrowia), członkowie SB i SKW, których zadaniem było odbudowanie sieci OUN, przygotowanie żywności i werbowanie nowych członków.[31] Grupy te dokonywały napadów terrorystycznych i rabunkowych w celu zdobycia żywności. Większe grupy UPA działające na Lubelszczyźnie i wschodniej części woj. krakowskiego opierały swoje zaopatrzenie częściowo na nie wysiedlonych jeszcze wsiach ukraińskich, a częściowo na przygotowanych wcześniej składach ukrytych w bunkrach.

  31 lipca 1947 r. zakończono operację „Wisła”. Od kwietnia do lipca 1947 r. oddziały GO „Wisła” przeprowadziły 357 akcji bojowych, w wyniku których zlikwidowano 1509 członków UPA, a w obozach odosobnienia osadzono 2781 aktywnych członków OUN i tych, którzy współpracowali z UPA. Zdobyto 6 moździerzy, 3 rusznice ppanc, 11 ckm, 103 rkm, 171 pm, 701 kb, 128 pistoletów, 303 granatów, 531 min przeciw piechocie, kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji, 2 radiostacje, 16 radioodbiorników, 2 centrale telefoniczne, 20 maszyn do pisania, 30 magazynów żywnościowych, 24 konie oraz inny sprzęt, materiały archiwalne i propagandowe. Zniszczono 1178 schronów.[32] W ramach akcji przesiedleńczej przesiedlono na północne i zachodnie tereny Polski 95 846 osób narodowości ukraińskiej z województwa rzeszowskiego i 44 728 osób z województwa lubelskiego.[33] Na terenie Polski pozostały tylko nieliczne małe zbrojne grupy UPA. Stan bezpieczeństwa w południowo- wschodnich powiatach Polski pogorszył się na początku sierpnia 1947 r. w związku z przejściem na te tereny ze Związku Sowieckiego dwóch kilkudziesięcioosobowych grup UPA. Do nich zaczęły dołączać błąkające się po lasach grupy zbrojne, stwarzając zagrożenie dla ludności polskiej w powiatach: Biała Podlaska, Włodawa, Chełm, Hrubieszów i Tomaszów Lubelski. Szczególnie duże niebezpieczeństwo wystąpiło w powiecie hrubieszowskim, gdzie nie przesiedlono całej ludności ukraińskiej, w związku z czym oddziały UPA znalazły tu oparcie. Na tym terenie dokonano kilku napadów na pododdziały 9 pp (m.in. w rejonie Dołhobyczowa, Piaseczna, Mircze), które w okresie od 10 do 20 sierpnia 1947 r. poniosły straty wynoszące 31 zabitych i 47 rannych.[34] Zorganizowane na nowo sotnie przystąpiły do akcji palenia wsi opuszczonych przez ukraińską ludność, w wyniku której w ciągu sierpnia 1947 r. w województwie lubelskim spalono 23 wsie, a w województwie rzeszowskim – 10 wsi.[35]

Operacja „Wisła” trwała znacznie dłużej niż zakładano to w planach. Złożyło się na to wiele przyczyn. Na pierwszym miejscu należy wymienić wyjątkową trwałość ukraińskiego nacjonalistycznego podziemia. Dobrze zorganizowana konspiracja podziemnych struktur OUN, dobra orientacja w trudnym terenie, dostosowanie taktyki partyzanckiej UPA do korzystnych dla siebie warunków terenowych, unikanie starć z silniejszym przeciwnikiem, a nade wszystko poparcie ludności ukraińskiej zamieszkałej na tych terenach - oto główne atuty OUN-UPA w walce z jednostkami GO. Zbrojne podziemie ukraińskich nacjonalistów na terenie Polski stanowiło w sumie dobrze zorganizowaną i prężną organizację wojskową. Oddziały UPA uzbrojone były przeważnie w broń automatyczną i maszynową oraz dysponowały dużą ilością amunicji i granatów.  UPA miała w terenie rozwiniętą sieć szpitali, magazynów i składów materiałowych, a także bunkrów dla dowództwa i kierownictwa OUN. Obiekty te usytuowane były w lesisto-górzystych rejonach, świetnie zamaskowane i trudne do wykrycia. Taktyka działania oddziałów UPA w pierwszej fazie operacji „Wisła” polegała na rozproszeniu sił i doraźnej koncentracji większych sił na czas akcji. Po zakończeniu akcji następowało natychmiastowe rozproszenie w terenie. Ale po przeprowadzeniu ewakuacji ludności ukraińskiej (co pozbawiło UPA baz zaopatrzenia i systemu łączności, a także zerwało siatkę cywilną OUN) rozrzucone w terenie małe grupy OUN-UPA nie były zdolne do zapewnienia sobie własnymi siłami nawet żywności, zaczęły się więc znowu łączyć w większe grupy, włącznie do kilku sotni (np. sotnie „Łastiwki”, „Kryłacza”, „Burłaki”).[36] W czasie akcji oddziały UPA działały przez zaskoczenie  organizując zasadzki i nagłe wypady. Przy niekorzystnym stosunku sił nie podejmowano walki i zorganizowanie wycofywano się. Dużą pomocą dla OUN-UPA była dokładna znajomość terenu. Zakończenie działalności nacjonalistów ukraińskich nastąpiło praktycznie dopiero po likwidacji czołowych przywódców OUN-UPA. Na 23 działających na terenie Polski dowódców kureni i sotni – 13 zostało zabitych, 3 ujęto na terenie Czechosłowacji i przekazano Polsce („Zalizniak”, „Burłaka”, „Kałynowycz”), 4 przedostało się do strefy amerykańskiej („Brodycz”, „Hromenko”, „Kruk”, „Berkut”), 3 zaginęło bez wieści.[37] W ten sposób dobiegła końca krwawa epopeja, która kosztowała oba narody (polski i ukraiński) dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, i która olbrzymim ciężarem legła na wzajemne stosunki.

[1] Ołeh Sawczuk, „Czużi sered swojich. Dola deportowanych Ukrajinciw Chołmszczyny”, w: „Deportaciji Ukrajinciw ta Polakiw”, materiały konferencji, Lwów 1998, s. 82-83.
[2] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 512, k. 84-87.
[3] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 471, k. 1310-1311.
[4] CAW, 9 Dywizja Piechoty, IV.310.09, t. 67, k. 39-40.
[5] AAN, VI Oddział, KC PPR, 295/V-3, k. 39-40.
[6] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 615, k. 9.
[7] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 511, k. 7-9.
[8] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 511, k. 10-12.
[9] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 512, k. 17-26.
[10] CAW, t. 303/465, s. 8 i 446, Akta GO „Wisła”.
[11] CAW, t. 465/284, s. 1716; CAW, t. 1122/35/53, Akta operacji GO „Wisła”; CAW, t. 1133/35/53, Akta GO „Wisła” - ewidencja band.
[12] CAW, t. 1133/35/53, Akta operacji GO „Wisła” - ewidencja band; Archiwum MSW, Akta sprawy E. Brewki; Archiwum KBW, t. 42/281, s. 65.
[13] CAW, t. 1133/35/53, Akta operacji GO „Wisła” - ewidencja band; Archiwum MSW, Akta sprawy M. Onyszkewycza „Orest”.
[14] VHA, Dział banderowski, WOP - 32022.
[15] Szcześniak A. B., Szota W. Z., op. cit., s. 431.
[16] Tamże.
[17] CAW, t. 897/63/1, s. 70.
[18] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 512, k. 17-26.
[19] CAW, 310.09, t. 24, k. 116.
[20] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 512, k. 185-189.
[21] CAW, Gabinet Ministra Obrony Narodowej, IV.110, t. 98, k. 176.
[22] Instrukcja walki z UPA w drugiej fazie akcji z 23.5.1947 r. (CAW, 9 Dywizja Piechoty, IV.310.09, t. 82, k. 20-23.
[23] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 512, k. 200-205.
[24] VHA, Dział banderowski, Akta GO „Teplice”.
[25] VHA, MNO, hlavni stab 1, oddel. velitelstvo 2 Brigady, s. 3.
[26] Tamże.
[27] CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 513, k. 491-500.
[28] AUOP, Gabinet Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, 17/IX/140, k. 58-65.
[29] Tamże.
[30] Tamże.
[31] CAW, 9 Dywizja Piechoty, IV.310.09, t. 11, k. 1-2.
[32] Szcześniak A. B., Szota W. Z., op. cit., s. 235.
[33] tamże, s. 459.
[34] CAW, t. 465/278, s. 44-46.
[35] Szcześniak A. B., Szota W. Z., op. cit., s. 466.
[36] CAW, Gabinet Ministra Obrony Narodowej, IV.110, t. 98, k. 15-26.
[37] tamże, s. 467.