Dzisiaj jest: 29 Marzec 2024        Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Deprecated: Required parameter $module follows optional parameter $dimensions in /home/bartexpo/public_html/ksiBTX/libraries/xef/utility.php on line 223
Moje Kresy – Anna  Muszczyńska cz.8 -ostatnia

Moje Kresy – Anna Muszczyńska cz.8 -ostatnia

W kilka dni później w niedzielę 20 lutego 1944 roku do Firlejowa zjechała liczna grupa niemieckiego wojska w granatowych mundurach, podjechali pod ukraińską cerkiew Zesłania Ducha Świętego. Wyprowadzili ludzi pod…

Readmore..

Wstyd mi za postawy moich ziomków, którzy powinni być sumieniem  narodu ukraińskiego.

Wstyd mi za postawy moich ziomków, którzy powinni być sumieniem narodu ukraińskiego.

/Elementarz "Bandera i ja" również tłumaczony na jęz. polski Miało być inaczej , jak zapowiadali Hołownia i Tusk, a jest jeszcze gorzej. W programie nauczania historii przygotowanym obecnie przez MEN,…

Readmore..

Plakaty upamiętniające ofiary ukraińskiego  ludobójstwa

Plakaty upamiętniające ofiary ukraińskiego ludobójstwa

Fundacja Wołyń Pamiętamy po raz kolejny przed 11 lipca w 2024 roku organizuje akcję wyklejania miejscowości plakatami upamiętniającymi Ofiary ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1939-1947.W…

Readmore..

ALEKSANDER SZUMAŃSKI  POLSKI POETA ZE LWOWA

ALEKSANDER SZUMAŃSKI POLSKI POETA ZE LWOWA

Autorzy Zbigniew Ringer,Jacek Trznadel, Bożena Rafalska "Lwowskie Spotkiania","Kurier Codzienny", Chicago, 'Radio Pomost" Arizona, "Wiadomości Polnijne" Johannesburg. WIERSZE PATRIOTYCZNE, MIŁOSNE, SATYRYCZNE, RELIGIJNE, , REFLEKSYJNE, BALLADY, TEKSTY PIOSENEK, STROFY O TEMATYCE LWOWSKIEJ…

Readmore..

Antypolska manifestacja w Lublinie – czytanie poezji  Tarasa Szewczenki

Antypolska manifestacja w Lublinie – czytanie poezji Tarasa Szewczenki

/ Członek Zarządu Fundacji Niepodległości Jan Fedirko Prezes Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie dr. Grzegorz Kuprianowicz oraz Andrij Saweneć sekretarz TU w dniu 9 marca 2024 r po raz kolejny zorganizowali…

Readmore..

Zmarł prof. Andrzej Lisowski urodzony w Lacku Wysokim na Grodzieńszczyźnie, żołnierz Armii Krajowej Okręgu Nowogródek.

Zmarł prof. Andrzej Lisowski urodzony w Lacku Wysokim na Grodzieńszczyźnie, żołnierz Armii Krajowej Okręgu Nowogródek.

/ Profesor Andrzej Lisowski, zdjęcie ze zbiorów syna Andrzeja Lisowskiego" Zmarł prof. Andrzej Lisowski urodzony w Lacku Wysokim na Grodzieńszczyźnie, żołnierz Armii Krajowej Okręgu Nowogródek, wybitny znawca górnictwa, wielki patriota.…

Readmore..

„Zbrodnia (wołyńska)  nie obciąża państwa  ukraińskiego!    Skandaliczna wypowiedź Kowala:”

„Zbrodnia (wołyńska) nie obciąża państwa ukraińskiego! Skandaliczna wypowiedź Kowala:”

Paweł Kowal, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych w rozmowie z Interią powiedział, że: „zbrodnia (wołyńska) nie obciąża państwa ukraińskiego” i „państwo ukraińskie nie ma za wiele z rzezią wołyńską, bo…

Readmore..

MOJE ŻYCIE NIELEGALNE

MOJE ŻYCIE NIELEGALNE

Tytuł książki: "Moje życie nielegalne": Autor recenzji: Mirosław Szyłak-Szydłowski (2008-03-07) O księdzu Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim było ostatnimi czasy bardzo głośno ze względu na lustracyjne piekiełko, które zgotowali nam rządzący. Kuria bardzo…

Readmore..

Wierząc naiwnie, że pojednanie między narodami da się  zbudować na kłamstwie  i przemilczeniu

Wierząc naiwnie, że pojednanie między narodami da się zbudować na kłamstwie i przemilczeniu

Posłowie PiS zapowiadają wniosek o odwołanie Pawła Kowala z funkcji szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych w związku z wypowiedzią nt. rzezi wołyńskiej –informuje dziennikarz Dorzeczy. Dlaczego tak późno. Paweł Kowal…

Readmore..

Pod wieżami Włodzimierza.  Ukraińcy 1943 – 1944

Pod wieżami Włodzimierza. Ukraińcy 1943 – 1944

Praca literacka i fotograficzna przy książce trwała kilka lat. Fotografie ze zbiorów bohaterów świadectw i ich rodzin pochodzą z całego XX wieku. Fotografie współczesne to efekt ponad czterdziestu podróży Autora…

Readmore..

230. rocznica Insurekcji  (powstania) kościuszkowskiego.

230. rocznica Insurekcji (powstania) kościuszkowskiego.

/ Autorstwa Franciszek Smuglewicz - www.mnp.art.pl, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=297290 Tadeusz Kościuszko, najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej w czasie insurekcji kościuszkowskiej, generał lejtnant wojska Rzeczypospolitej Obojga Narodów, generał major komenderujący w…

Readmore..

Setki tysięcy rodzin polskich wywożonych w czterech masowych deportacjach:  10 lutego, 13 kwietnia i 20 czerwca 1940 roku  oraz 21 czerwca 1941 roku na syberyjska tajgę i stepy Kazachstanu

Setki tysięcy rodzin polskich wywożonych w czterech masowych deportacjach: 10 lutego, 13 kwietnia i 20 czerwca 1940 roku oraz 21 czerwca 1941 roku na syberyjska tajgę i stepy Kazachstanu

W XVII wieku Andrzej Potocki, hetman polny koronny, rozbudował miasto Stanisławów i założył Akademię. Było to jak na owe czasy coś tak niezwykłego, że przejeżdżający przez Stanisławów w 1772 roku…

Readmore..

Kalendarium ludobójstwa - MAJ 1946 oraz WIOSNA 1946

  1 maja:

We wsi Olszanica pow. Lesko w walce UPA poległ Kazimierz Borek, milicjant.

    2 maja:

W okolicy wsi Huczwice pow. Lesko: „2 maja 1946 r. sotnia „Chrina” zaatakowała pododdział 18 pp, zdobywając działo kalibru 76 mm i rozpraszając siły polskie. W meldunku ukraińskim straty polskie oceniono na 37 zabitych”. Strona polska podała, że upowcy dobili 2 rannych żołnierzy. Wynika stąd, że upowcy z sotni „Chrina” zabili 35 osób cywilnej ludności polskiej. (Żurek..., s. 192) 

    3 maja:  

We wsi Wola Michowa pow. Lesko (Bieszczady) upowcy zamordowali 10 Polaków.

    5 maja:

We wsi Mołodycz pow. Jarosław zostali zamordowani przez UPA Jan Dudek i Piotr Dudek, milicjanci.

    W nocy z 5 na 6 maja:  

We wsiach Sośnica i Święte pow. Jarosław upowcy spalili 280 gospodarstw oraz zamordowali 5 Polaków, w tym 75-letnią kobietę spalili żywcem. Inni: 5 maja 1946 r. ok. 21.00 banderowcy, szacowani na liczbę ok. 500 osób (jest to znacznie zawyżona liczba napastników, która pojawia się w raportach WOP, a w raportach milicji pojawia się nawet liczba 1 500 osób), spalili wsie Sośnica i Święte, które były częściowo zamieszkałe przez repatriantów. Podczas pożaru napastnicy zabrali od gospodarzy 103 konie i spalili 20 osób cywilnych. W raportach Zarządu Gminy w Młynach początek napadu określono na 5 maja na godz. 22.30 i w jego wyniku spalono Święte w 50%, a Sośnicę w 85%. Z kolei, w opisie napadu Starostwa Powiatowego w Jarosławiu czytamy: 5 V 1946 r. ok. 22.00 przybyło do Sośnicy około 1000 osób i po rabunku spalili 280 gospodarstw poukraińskich, a 20 częściowo. W gromadzie pozostało zaledwie około 50 domów. Banderowcy zrabowali 100 koni, 30 wozów, 35 krów, 20 świń, 80 par obuwia i ponad 300 sztuk garderoby. Spalono 1 kobietę 75 lat [była to Agnieszka Bielowska] i raniono 2 osoby. W tym samym czasie zostało spalone Święte 18 gospodarstw i częściowo 28 oraz 12 stajni. Zrabowano 4 konie. We wspomnianym dokumencie brak jest informacji o spaleniu aż 20 osób cywilnych, o czym wspominał meldunek WOP. Jednakże meldunek MO mówi o uprowadzeniu kilkunastu młodych Polaków. (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s. 128 - 129).

    6 maja:  

We wsi Leszczawa Dolna pow. Przemyśl upowcy obrabowali gospodarstwa polskie, spalili większość wsi (230 gospodarstw)  oraz zamordowali 4 Polaków a 7 poranili.  

    W nocy z 6 na 7 maja: 

We wsi  Hoczew pow. Lesko zamordowany został przez bojówkę SB-OUN Antoni Herbetko.

We wsi Olszanica pow. Lesko UPA zaatakowała linię kolejową na odcinku Uherce – Stefkowa pow. Lesko  zdobywając między innymi stację kolejową w Olszanicy – liczba strat polskich nie jest znana. W ataku UPA na Olszanicę poległo wg Siekierki 11 żołnierzy WP oraz 9 osób cywilnych, wg Syrnyka 2 żołnierzy WP i jedna osoba cywilna. Inni: „W nocy z dnia 6 - 7.V.1946 r. o godz. 23.oo banda UPA dokonała napadu na odcinek kolejowy między Olszanicą a Ustianową pow. Lesko, ostrzeliwując stację kolejową w Olszanicy i mosty, w wyniku obrony tych obiektów przez oddział WP zabitych zostało dwóch żołnierzy” (E. Prus, s. 280).

     8 maja:

We wsi Leszczawa Dolna pow. Przemyśl za ucieczkę Władysława Halickiego przed poborem do UPA, banderowcy powiesili jego siostry i brata (trzy osoby). (https://pl.wikipedia.org/wiki/Leszczawa_Dolna )

   9 maja:  

We wsi Sufczyna pow. Przemyśl upowcy zamordowali Jana Burdziaka. 

    10 maja: 

We wsi Dzików Stary pow. Lubaczów porwali i zamordowali milicjanta Piotra Leszczyńskiego i cywila Adolfa Ozima. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Kamienne pow. Sanok w walce z UPA zginęło 6 żołnierzy WP.

W kolonii Kopytów pow. Biała Podlaska z rąk UPA zginął  Antoni Sobiech, rolnik z Kolonii Kopytów, bezpartyjny. Został zabity podczas napadu na jego dom, być może podejrzewany o współpracę z władzami. (Agnieszka Kolasa: Działalność OUN-UPA w regionie bialskopodlaskim; w: Radzyński Rocznik Humanistyczny 7, 2009).

We wsi Leszczawa Dolna pow. Przemyśl:Dnia 10 V 1946 r. banda UPA w czasie napadu na gromadę Leszczawa Dolna pow. Przemyśl zabiła 3 osoby, zrabowała bydło i żywność mieszkańcom oraz spaliła 230 zabudowań gospodarczych” (Prus..., s. 281).

We wsi Płonne pow. Sanok w walce z UPA poległo 6 żołnierzy WP.

    11 maja: 

We wsi Hoczew pow. Lesko upowcy zamordowali 5 Polaków.

We wsi Kołonice pow. Lesko:11 maja UPA zaatakowała w rejonie wsi Kołonice żołnierzy wysiedlających mieszkańców Żubraczego.” (Syrnyk, s. 323, w przypisie podaje za  źródłem ukraińskim, że zginęło 3 żołnierzy).

Koło wsi Kalnica pow. Lesko na minach założonych przez UPA wyleciały w powietrze dwie furmanki z cywilną ludnością ukraińską.   

W kolonii Kopytów pow. Biała Podlaska UPA w dniu 11 maja 1946 r. wieś obrabowała. Zabity został jeden gospodarz broniący swego dobytku, a wielu innych pobito. (Agnieszka Kolasa..., jw.).

We wsi Nowy Dwór pow. Sokal banderowcy zamordowali 2 Polaków.

   12 maja: 

Na trasie kolejowej Uchnów – Korczów pow. Lubaczów: „Dnia 12 V 1946 r. sotnia „Szuma” bandy UPA , dokonała napadu na transport kolejowy z wojskiem na odcinku Uchnów – Korczów pow. Lubaczów (obecnie pow. Biłgoraj). W wyniku strzałów i podłożonych min wykolejony został pociąg składający się z 50-ciu wagonów, przy czym zginęło około 50-ciu żołnierzy WP a kilkudziesięciu zostało rannych. Wszystkie 50 wagonów zostało spalonych”  (Prus...., s. 280 - 281, Operacja...) Edward Prus cytuje „Wykaz czynów przestępczych dokonanych przez bandy UPA w latach 1944 – 1947”, opracowany w Wydziale „C” Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Rzeszowie.  W ww. „Wykazie” wymienione są napady na stację kolejową Uchnów (Dachnów) pow. Lubaczów, gdzie 24 kwietnia 1946 roku miało zginąć około 30 żołnierzy WP, oraz 12 maja 1946 roku. Według oficjalnych danych napad na stacje kolejową Uhnów miał miejsce 21 kwietnia 1946 roku i zginęło wówczas... 2 żołnierzy WP, a 3 zostało rannych (Motyka..., s. 343; Tak było...). Natomiast 16 kwietnia 1946 roku w zasadzkach UPA na drodze Uhnów – Rzeczyca miało zginąć 12 żołnierzy WP oraz na drodze Uhnów – Bełz także 12 Polaków (jw., s. 349).

   12 lub 13 maja:

W rejonie wsi Wołkowyja pow. Lesko pododdział z sotni „Myrona” pod dowództwem „Taraski” zaatakował kolumnę wojskową, w wyniku czego zginął prawdopodobnie jeden z żołnierzy. (Syrnyk, s. 323, a w przypisie stwierdza, że źródło ukraińskie podaje, że zginęło 19 żołnierzy, w tym 2 majorów i 2 poruczników). 

   13 maja:

We wsi Habkowce pow. Lesko upowcy zamordowali 19 osób jadących samochodem Komisji Przesiedleńczej, w tym 3 Łemków.

W mieście Jarosław na cmentarzu ma grób żołnierz WP Piekarski Ryszard ur. 1923, który zginął w obronie ludności polskiej 13 V 1946 r.  

    W nocy z 13 na 14 maja:  

We wsi Stara Wieś pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

    W nocy z 17 na 18 maja:  

W mieście Dolina woj. stanisławowskie upowcy zastrzelili 4 Polaków: rodziców z córką i jej mężem; ocalał ciężko ranny syn Stanisław Kumięga,  który przyjechał do Polski w marcu 1953 roku.

    18 maja:

WE wsi Berezka pow. Lesko: „Pododdziały sotni U-3 zaatakowały żołnierzy przeprowadzających akcję w Berezce. Zniszczone zostało auto wojskowe, być może zginął jeden z żołnierzy”. (Syrnyk, s. 324)

We wsi Jabłonki pow. Lesko sotnia „Chrina” zaatakowała pluton WP  ochraniający kolumnę przesiedlanej ludności ukraińskiej, zginęło 4 żołnierzy, 2 zostało ciężko rannych a 4 dostało się do niewoli i zostali oni zamordowani w pobliskim lesie.

We wsi Łapajówka pow. Jarosław o godz. 17.00 trzyosobowy patrol MO z posterunku w Młynach, wracając do swojej wsi, na drodze w Łapajówce został ostrzelany przez banderowców. W walce poległ milicjant Antoni Stachowicz a furman został pięciokrotnie ranny. (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s. 129).

W rejonie wsi Tyskowa pow. Lesko: „Pododdział UPA (nr 502) zaatakował żołnierzy w rejonie wsi Tyskowa” (Syrnyk, s. 324 – w przypisie podaje, że dane ukraińskie mówiły o 1 lub nawet 18 zabitych żołnierzach).

    19 maja:  

We wsi Krasne pow. Jarosław Ukraińcy z sąsiedniej wsi Dobcza obrabowali gospodarstwa polskie, pobili i zamordowali 2 Polaków.

    20 maja:  

W miasteczku Bircza pow. Przemyśl na cmentarzu komunalnym ma grób  żołnierz WP Wojciechowski Bolesław ur. 1924, który zginął z rąk UPA w obronie ludności polskiej.

We wsi Brodzica pow. Hrubieszów: „Po tułaczce po ziemi zamojskiej i hrubieszowskiej rodzice osiedlają się we wsi Brodzica. Wieś bardzo bogata, należała do Towarzystwa Staszycowskiego, młodzież ukraińska wykształcona. Po wysiedleniu Ukraińców za Bug osiedlili się tu w większości mieszkańcy Włodzimierza Wołyńskiego. Mieszkaliśmy na uboczu wsi w takim budynku gospodarczym. 20 maja 1946 r. na pamiątkę tego wydarzenia postawiliśmy krzyż pośrodku wsi. Przyszli wieczorem w polskich mundurach. Nikt nie zorientował się, że to bulbowcy. Dobrze po polsku rozmawiali, zachodzili do domów. Pytali np. naszej sąsiadki, czy wie, kim oni są. „Polskie wojsko” – odpowiada. – „Nie, jesteśmy Ukraińcami”. Na dane hasło zaczęli palić i strzelać do ludzi, kto uciekał, a najbardziej, kiedy w płonących zabudowaniach zaczęła wybuchać amunicja, której nie zdążyli zabrać wcześniej. Pozostawili zgliszcza, jak zapowiadali, nic nie zostawić Polakom”.  (Janina Gruszka z domu Raczyńska, ur. w Radowiczach w 1927 r., parafia Turzysk, pow. Kowel, woj. wołyńskie, rodzice Zygmunt i Michalina z domu Dobrowolska: POWRACA W SNACH; w: http://wolyn.btx.pl/index.php/wolyn-wola-o-prawde/719-powraca-w-snach.html).   

We wsi Kupna pow. Przemyśl upowcy skrytobójczo zamordowali 5 żołnierzy WP.

    22 maja:  

We wsi Dzików Stary pow. Lubaczów upowcy zamordowali 1 Polaka.

    23 maja:   

W miasteczku Lubaczów woj. rzeszowskie Ukraińcy uprowadzili do lasu Ewę Lenus, która zaginęła bez wieści.

    24 maja:

We wsi Bereźnica Niżna pow. Lesko: „24 maja doszło do potyczki oddziału UPA (U-3) z żołnierzami wysiedlającymi ludność w Bereźnicy Niżnej. Kilku żołnierzy mogło zginąć, z pewnością siedmiu zostało rannych” (s. 326; w przypisach Syrnyk podaje, że że źródło polskie mówi o śmierci siedmiu żołnierz, a ukraińskie nawet dziesięciu żołnierzy). 

   26 maja: 

We wsi Dybków pow. Jarosław upowcy uprowadzili i zamordowali 4 Polaków.

W mieście powiatowym Lubaczów uprowadzili i zamordowali Józefa Nieckarza. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).  

We wsi Zapałów pow. Jarosław zamordowali Tomasza Cybulkasa i Janinę Górecką.

     W nocy z 26 na 27 maja:  

We wsi Temeszów pow. Brzozów upowcy z sotni „Hromenki” oraz chłopi ukraińscy z SKW z Ulucza obrabowali polskie gospodarstwa i popalili je oraz zamordowali 8 Polaków, w tym Ukrainiec o nazwisku Pocałuń postrzelił ks. Józefa Skrablaka, który odwieziony do szpitala zmarł na drugi dzień.

We wsi Zahoczewie pow. Lesko zamordowany został przez bojówkę B-OUN sołtys wsi Dymitr Winnicki vel Wiśniewski. 

    27 maja:  

W mieście powiatowym Lubaczów 27 maja 1946 r. uprowadzili i zamordowali nieznanego z imienia mężczyznę o nazwisku Niesiorowski. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

    W nocy z 27 na 28 maja: 

We wsi Dudyńce pow. Przemyśl upowcy spalili wszystkie gospodarstwa i zamordowali kilku Polaków.

We wsi Ratnanica pow. Przemyśl spalili wszystkie gospodarstwa i zamordowali kilku Polaków.

We wsi Temeszów pow. Przemyśl spalili 290 gospodarstw oraz  zamordowali 8 Polaków. „W nocy z 27 na 28 V 1946 r. bandy ukraińskie napadły na Temeszów i spaliły go. Od strzałów padło kilka osób, a kilka innych znalazło śmierć w płomieniach. Setki osób zostało bez dachu nad głową.” (S. Nabywaniec, Kartki z przeszłości wsi Krzywe, Rzeszów 2005, s. 88–89). W czasie tego napadu zostali zamordowani: temeszowski kapłan z archidiecezji lwowskiej obrz. łac. ks. Józef Skrabalak, Franciszek Skrabalak, Jadwiga Kułak, Franciszek Dziamba, Bronisław Kawałek, Jan Kociszewski, Józef Bluj i kolega z wojska Franciszka Skrabalaka – Hezbulewicz..(APROS, zespół 145, PKOS w Brzozowie, sygn. 7, Sprawozdanie PKOS w Brzozowie z 1946 r., Sprawozdanie za okres 1.04–31.07.1946, s. 3; Pismo PKOS w Brzozowie do Wojewódzkiego Komitetu Opieki Społecznej w Rzeszowie z 29.05.1946 r., s. 1.) Patrz też:  “W nocy z 26 na 27 maja 1946 roku”.  

    28 maja: 

Na szosie Jarosław – Oleszyce woj. rzeszowskie upowcy zamordowali 4 Polaków, w tym kobietę.

W miasteczku Lubaczów woj. rzeszowskie w walce z UPA  poległ Bolesław Bauman, lat 26. 

    30 maja:

We wsi Dzików Stary pow. Lubaczów banderowcy zamordowali żołnierzy 9 DP WP, w tym: kpt. Ludwika Urbanowicza s. Józefa ur. 1923 r. woj. Nowogródek, st. szer. Władysława Ferenca s. Józefa ur. 1921 pow. Łowicz, st. szer. Adama Macałę ze wsi Dobrowody pow. Podhajce. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Oleszyce pow. Lubaczów zamordowali 3 nieznanych żołnierzy z 26 pp 9 DP.  (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Żubracze pow. Lesko: „30 maja doszło do napadu na polskich mieszkańców wsi Żubracze, w trakcie którego uprowadzony został były milicjant Wilhelm Woźnica”. (Syrnyk, s. 326; w przypisie jest informacja, że figuruje on w wykazie funkcjonariuszy MO i SB poległych w walce z bandami UPA.)

    W maju:  

We wsi Dziewięcierz pow. Rawa Ruska Ukraińcy zamordowali Michała Dobosza, lat 29. 

We wsi Kopyśno pow.  Przemyśl bojówka SB-OUN zamordowała Polaka M. Gierczaka. (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s. 233). Oraz: „W maju 1946 r. /.../ działała aktywnie bojówka SB-OUN pod kierownictwem referenta nadrejonowego W. Capiaka, ps. „Potap”. Za współpracę z organami państwa polskiego bojówka zamordowała m.in.: Polaka Mikołaja Gierczaka z Kopyśna, a Polak Jan Mirowski został uznany za zabitego, Ukraińca Mikołaja Herczaka jako donosiciela UB, Ukraińca Wasyla Stacha (gajowego z Kormanic) podejrzanego o donosicielstwo. Zabójstwem J. Mirowskiego i W. Stacha kierował Wasyl Harbacz, ps. „Oracz”. Zabito także Polaka Michała (?), Ukraińców: Dmytra Szmiłyka, Andrzeja Michajleća i Wasyla Litwinowa, jak również Polaków: Kazimierza Zazulę i F. Ferlińskiego.” (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s.169 – 170).

We wsi Krowica Hołodowska pow. Lubaczów zamordowali milicjanta z posterunku o nazwisku Dobrowolski. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Stubienko pow. Przemyśl upowcy zamordowali 3 Polaków

      Wiosną 1946 roku: 

W miasteczku Bircza pow. Przemyśl ma grób Kołacz Tadeusz ur. 1923, który został zamordowany przez UPA wiosną 1946 r.  (http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/zabytki/narodowej/ofiary1.html).

We wsi Cewków pow. Lubaczów upowcy zamordowali 2 Polaków, lat 21 i 24. Oraz: We wsi Cewków – Buda Czerniakowa wiosną 1946 r. zamordowali Albina Burdzego i Waleriana Burdzego. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.). 

We wsi Dzików Nowy pow. Lubaczów wiosną 1946 r. zamordowali Władysława Sobczyszyna. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Leszczawka pow. Przemyśl upowcy spalili wieś i zamordowali 14 Polaków.

We wsi Lubliniec pow. Lubaczów zamordowali Albina Burdzego s. Adama lat 21, Waleriana Burdzego s. Adama lat 24. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Ulucz pow. Brzozów:  „Tragiczniejszy los spotkał pododdział stacjonujący w okresie przedreferendalnym we wsi Tyrawa Solna. Wiosną 1946 r. pododdział ten pomaszerował (nie wiadomo po co) drogą polną, wzdłuż Sanu po jego prawej stronie, przez Dobrą do Ulucza. Pasąc konia po drugiej stronie rzeki obserwowałem ten przemarsz. Na czele jechał na koniu dowódca w stopniu chorążego a za nim gęsiego maszerowali jego żołnierze w liczbie około 30. Nieśli trzy karabiny maszynowe i broń osobistą (karabiny i pistolety maszynowe). Szli do Ulucza bez elementarnego rozpoznania. W Uluczu w tym czasie kwaterował cały kureń (batalion) UPA. Banderowcy wpuścili cały pododdział do środka wsi, zwanego Kątem. Dowódca oddalił się na koniu od swoich żołnierzy i w tym momencie z chat wyskoczyło kilku banderowców i bez jednego wystrzału pochwycili go żywcem. Żołnierze tego zdarzenia nie zauważyli. Dopiero jeden z nich, przechodząc między chatami zauważył, jak stojący w progu swego domu chłop coś gestykuluje rękami, chcąc w ten sposób ostrzec przed niebezpieczeństwem. Żołnierze zorientowali się, że coś jest nie w porządku i zaczęli się wycofywać. W tym momencie zostali, ze wszystkich stron, ostrzelani gradem pocisków. Doświadczeni, frontowi żołnierze podpalili kilka zabudowań i w ten sposób stworzyli zamieszanie wśród banderowców. Większa część żołnierzy wycofywała się przez pola w kierunku Witryłowa, który leży po drugiej stronie Sanu. Akcją wycofywania kierował dzielny sierżant. Połowa grupy prowadziła ogień do ścigających ich banderowców a druga część wycofywała się na dogodne pozycje. Teraz ci prowadzili ogień a reszta się wycofywała. Takimi skokami zbliżali się do Sanu. W tym czasie, z Witryłowa pośpieszyła na pomoc wycofującym się żołnierzom, uzbrojona grupa miejscowej samoobrony. Ustawione nad Sanem karabiny maszynowe skutecznie studziły zapały ścigających banderowców. Żołnierze byli uratowani. Podczas wycofywania padło dwóch zabitych. Jeden z żołnierzy ukrył się w piwnicy rozebranego żydowskiego domu. Zbierające łuski miejscowe dzieciaki, zauważyły ukrywającego się żołnierza i natychmiast powiadomiły banderowców, a ci postanowili zlikwidować tego żołnierza. Do wykonania tego zadania zgłosił się jeden z banderowców, mieszkaniec Ulucza. Skrycie podszedł do włazu piwnicy i zaczął na oślep strzelać. Żołnierz siedział cicho i na ostrzał nie odpowiadał. Banderowiec podszedł bliżej włazu i wtedy otrzymał serię z pistoletu maszynowego. Padł trupem na miejscu. Następnego ochotnika już nie było. Postanowiono zlikwidować nieszczęsnego żołnierza granatami ręcznymi. Żołnierz dwukrotnie zdołał odrzucić wrzucone do środka granaty, ale trzeci rozerwał się w jego ręce. Słysząc wybuch granatu w piwnicy, banderowcy zbliżyli się do włazu, myśląc, że żołnierz nie żyje. Ten jednak nadal strzelał, trzymając broń w jednej ręce. W końcu uduszono go dymem wrzucanych do środka, palących się wiązek słomy. Był to trzeci poległy żołnierz. Ośmiu zdołało się w porę wycofać drogą w kierunku Dobrej. Tych żołnierzy widziałem, biegnących przez Hłomczę w kierunku Mrzygłodu. /.../ Pojmanego żywcem dowódcę oddziału przyprowadzili banderowcy na Krajniki, do domu Mikołaja Polańskiego. Tam zdjęto z niego mundur i ubrano w podarte łachmany. Związano mu ręce łańcuchem i poprowadzono do lasu. Miejscowa młodzież i dzieci szli za prowadzonym chorążym, okładając go kijami. Ślad po nim zaginął. Po kilku dniach, przyjechali do Hłomczy rodzice zaginionego. Wysłali przez posłańca list do banderowców, z prośbą o uwolnienie syna. Żadnej odpowiedzi nie było. Po zlikwidowaniu band UPA, jeden z mieszkańców Ulucza twierdził, że gdyby wojsko wzięło zakładników, to chorąży byłby zwolniony. Zrozpaczeni rodzice postanowili szukać syna poprzez Czerwony Krzyż. W roku 1948 otrzymali wiadomość, że syn mieszka we Wrocławiu. Powiadomiona o tym milicja zatrzymała owych rodziców, uniemożliwiając im wyjazd pod wskazany przez PCK adres. Osobnikiem o nazwisku chorążego okazał się jeden z dowódców UPA. Został on zatrzymany. Zatrzymał on dokumenty po zamordowanym żołnierzu i w ten sposób chciał sobie zapewnić spokojne życie.” (Bronisław Zielecki: Moje życie czyli Historia Polaka z Ulucza, Warszawa 2014 r.; w:  http://docplayer.pl/24841458-Bronislaw-zielecki-moje-zycie-czyli-historia-polaka-z-ulucza-warszawa-2014-r.html#show_full_text ). 

We wsi Wetlina pow. Lesko zamordowali 1 Polkę, żonę Ukraińca, oraz ich syna.