Logo

"Grupa Persza". Z kart historii 27 WDP AK

 / Por. Tadeusz Persz ps. "Głaz"

Tadeusz Persz urodził się na Kresach II RP w Berdyczowie  (miasto położone było w powiecie żytomierskim ) 10 października 1917 r.  Berdyczów to rodzinne miasto jego matki Teofili z domu Boreckiej, ojciec Bronisław pochodził  natomiast z Brześcia Litewskiego. Rodzice poznali się w okresie I wojny światowej gdy ojciec służył w armii rosyjskiej. Tadeusz był jednym z trojga ich dzieci. Po zakończeniu wojny rodzina Perszów osiedliła się na Wołyniu, a konkretnie w mieście Kowel. Ojciec pracował jako urzędnik oświatowy w starostwie powiatowym. Tam też Tadeusz ukończył szkołę podstawową, a następnie Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego. Jako młody człowiek był czynnym sportowcem w  lekkiej atletyki / skok w dal/. Maturę zdał w 1936r i  rozpoczął naukę w Dywizyjnej Szkole Podchorążych w Łucku, którą ukończył jako kapral podchorąży. W dalszej kolejności trafił na studia na Wydziale Chemii Politechniki Lwowskiej. Niestety na trzecim roku zaskoczył go wybuch II wojny światowej.

 / Por. Tadeusz Persz ps. "Głaz" Autor foto nieznany. 

Po 17 września 1939 r. by nie trafić w szeregi armii czerwonej zmuszony był do przerwania nauki. Ukrywając się przed nową władzą przedostał się do Kowla. Dzięki znajomościom został zatrudniony w warsztatach kolejowych jako pomocnik ślusarza, gdzie zetknął się z tworząca się konspiracją. Okres pierwszej sowieckiej okupacji jednak charakteryzował się niespotykanym terrorem wobec Polaków, dlatego konspiracja prawie nie istniała. Sytuacja zmieniła się nieco na lepsze w 1941 r. po wkroczeniu na Wołyń drugiego okupanta czyli Niemców. W 1942 r Polacy zaczęli odtwarzać struktury konspiracyjne i właśnie wtedy Tadeusz Persz  z siostrą Haliną został zaprzysiężony do ZWZ. Z tego powodu zmienił miejsce pracy, zatrudniając się w Nadleśnictwie w Wólce Kowelskiej. Realizując zadania konspiracyjne trafił przed niemiecki sąd pod zarzutem nielegalnego handlu. Został ukarany grzywną, którą zapłaciło za niego podziemie. Po tej sprawie przechodzi do walki czynnej pod pseudonimem "Głaz" i już nie wraca do domu. Z nastaniem 1944 r. Okręg AK na Wołyniu intensywnie przygotowywał się do realizacji akcji "Burza". 16 stycznia 1944 r. Komendant OW  AK oficjalnie zarządził koncentrację wszystkich oddziałów partyzanckich ( zarówno leśnych jak i miejskich) w Zasmykach  (pow. Kowel) i Bielinie (pow. Włodzimierz Woł.). Tadeusz Persz- "Głaz" razem z kolegami znalazł się w rejonie Kupiczowa , gdzie była koncentracja Zgrupowania "Gromada". Tam również dowiedział się, że z dniem 28 stycznia została powołana do życia 27 Dywizja Piechoty AK zwana później Wołyńską. Na przełomie lutego i marca dowództwo 27 Dywizji utworzyło Batalion "Siwego" (II/43 pp – por. Marian Walery Krokay - "Siwy" ). Tadeusz Persz- "Głaz" awansowany w międzyczasie na podporucznika zostaje dowódcą pierwszego plutonu,  pierwszej kompani dowodzonej przez ppor. "Kruka" ( Edwarda Imiałka), tego batalionu.

Foto. Autor nieznany. Żołnierze z I plutonu batalionu  Walerego Krokaya "Siwego"

Foto. Autor nieznany. Żołnierze z batalionu "Siwego"

19 marca 1944 r. ppor. "Głaz" zostaje dowódcą pierwszej kompanii batalionu "Siwego", ponieważ ppor. "Kruk" został ranny w boju. Już następnego dnia (20  marca)  ppor. "Głaz" ze swoją kompanią  razem z sierż. Kazimierzem Pawlikiem ps. "Kruk" dowodzącym samodzielnym plutonem zwiadu, zdobyli stację w Turzysku. Od tego czasu dywizja praktycznie cały czas walczyła z frontowymi jednostkami wermachtu. W kwietniu 1944 r., będąc w lasach mosurskich,  znalazła sie w bardzo trudnej sytuacji, pętla okrążenia niemieckiego zaciskała sie coraz bardziej. Dowództwo dywizji postanowiło przebijać się w kierunku Polesia. Aby to zrobić należało przejść prze linię kolejową Luboml - Kowel. W dniach 20-22 kwietnia oddziały dywizji przebiły się z okrążenia i wyszły do rejonu na północ od Lubomla. Mimo poniesionych dużych strat dywizja nie została rozbita, a po odpoczynku zdolna była do podjęcia dalszej walki. Po wyjściu z okrążenia jej zasadniczy trzon liczył około 3600 ludzi pod bronią. Około 500żołnierzy, którzy nie zdołali przebić się z okrążenia, podjęło walkę i dołączyło do dywizji już na Lubelszczyźnie. Walki 27 WDP AK, prowadzone w ramach operacji kowelskiej bez przerwy przez trzy tygodnie, należy zaliczyć do najcięższych walk dywizji. Poległo w nich, a także w czasie przebijania się z okrążenia około 350 żołnierzy, 160 było rannych, 170 dostało się do niewoli, a około 1600 uległo rozproszeniu. Wśród żołnierzy, którzy nie zdołali przejść tory znalazło się kilkunastu oficerów. Do nich należeli por. Czermiński "Jastrząb", ppor. Persz- "Głaz", por. Brokowski - "Bogoria" ( "Biały")ppor. Grochowski -  "Orzeł", por. Witwicki - "Nagiel", por. Bałysz- "Zagłoba", sierż. Pawlik - "Kruk". Szczególnemu rozproszeniu uległ batalion "Siwego". Por. Walery Marian Krokay "Siwy", który w wyniku zamieszania przy podejściu do torów kolejowych i dezorganizacji batalionu wycofał się z grupą żołnierzy w lasy zamłyńskie, nie podejmując walki w okrążeniu, swoim żołnierzom polecił ratować się indywidualnie, sam zaś przeszedł za Bug.  W lasach zaczęły tworzyć się luźne grupy zagubionych żołnierzy. Jedna z takich grup, pochodząca z batalionu "Siwego", miała szczęście bo był z nią dowódca ich kompanii  ppor. "Głaz".  Grupa liczyła 22 żołnierzy. Na swojego  zastępcę "Głaz" wyznaczył sierż. Włodzimierza Osińskiego ps. "Pulwis", wyznaczył również dwóch dowódców drużyn. Oddział ten do końca kwietnia pozostawał w lasach ziemlickich, ale nie widząc możliwości połączenia z dywizją, prowadził rozpoznanie przeprawy przez Bug w rejonie Kładniowa - Dubienki. Niestety ustalono tam obecność licznych placówek niemieckich. 30 kwietnia 1944 r. oddział przesunął się na południe gdzie natrafiono na kilka bezpańskich koni. To zapewniło oddziałowi wyżywienie. Odkryto również magazyn materiałów wybuchowych, należący do dywizji. Materiały wykorzystano do zaminowania drogi wiodącej z Mosuru do Korytnicy, uczęszczanej przez Niemców. Na tym terenie oddział "Głaza" co najmniej dwukrotnie musiał uchodzić przed Niemcami. W tej sytuacji ppor."Głaz" postanowił przeprawić się przez Bug w okolicach Uściługa. W oddziale znajdował sie jeden z żołnierzy "Korda" dobrze znający teren, który wskazał wię Liski w której działała konspiracja.  To zadecydowało, że nocą 13/14 kwietnia 1944 r. oddział skierował się do lasów stęzarzyckich, a następnie uściłuskich, zatrzymując się niedaleko na północ od Horodła. Baczna obserwacja terenu pozwoliła ustalić, że przeprawa całym oddziałem, nawet w nocy, była zbyt ryzykowna. W tej sytuacji "Głaz" z trzema żołnierzami 16/17 maja przeprawił się przez Bug i dotarł do wsi Liski. Tam nawiązał łączność z lokalną placówką AK. 19/19 maja 1944 r. przy ich pomocy dokonano przeprawy i zakwaterowania w bezpiecznych miejscach. Od tego czasu oddział "Głaza" został podporządkowany dowództwu 9 pp AK Ziemi Zamojskiej. Nocą 28/29 maja oddział opuścił Liski iudał się do Stepankowic i Janek, a następnie do Drogojówki, gdzie został przyjety przez lokalna placówkę AK pod dowództwem Kazimierza Wróblewskiego ps. "Maryśka".  Po odpoczynku oddział trafił do Ornatowic, skąd 2 czerwca skierowano go do Czechówka  gdzie znajdował się punkt zborny dla żołnierzy 27 WDP AK przybywających z Wołynia. Tam bardzo szybko oddział "Głaza" powiększył się o dalszych 60 żołnierzy z dywizji. Ppor. "Głaz" nawiązał kontakty z dowódcami miejscowych oddziałów AK; Tadeuszem Kuncewiczem "Podkową", Józefem Śmiechem "Ciągiem", Stefanem Kwaśniewskim "Wiktorem" i Janem Turowskim "Norbertem". 22 czerwca 1944 r. Niemcy rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję przeciwko partyzantom  pod kryptonimem "Sturmwind II". Już tego dnia do walki z Niemcami weszły oddziały 9 pp a z nimi oddział ppor. "Głaza".  Zajęli stanowiska obok oddziału "Wiktora", w lesie przy drodze Wojsławice- Grabowiec. Po południu patrol "Głaza" ostrzelał wychodzących z Grabowca Niemców, w wyniku czego doszło do ostrej walki. Polski ogień okazał się skuteczny i Niemcy zmuszeni byli wycofać się z lasu. 22/23 czerwca polskie oddziały wycofały sie na północ, gdzie pacyfikacja niemiecka przeszła dzień wcześniej. W tym czasie oddział "Głaza" utracił soje wozy taborowe z częścią amunicji.

Grupa ppor. Tadeusza Persza "Głaza", która z okrążenia w lasach mosurskich  przeszła przez Bug na Lubelszczyznę. Lasy bonieckie 1944 r. W środku w jasnej bluzie dowódca grupy ppor. "Głaz" wcześniejszy dowódca w kompanii batalionie "Siwego"- II 43 pp. Zdjęcie nr.47 z "Pożogi" J. Turowskiego.

 30 czerwca 1944 r. w tym rejonie pojawiła sie grupa por. "Bogorii" ( Sylwestra Brokowskiego) i plutonowego "Kowińskiego" ( Jana Bednarka ). Połączono te grupy wołyńskie tworząc batalion zbiorczy 27 WDP AK pod dowództwem por. "Bogorii", którego zastępcą został ppor. "Głaz". 4 lipca 1944 r. batalion ten przerzucono do wsi Rozdoły w powiecie zamojskim a następnie w okolice wsi Stanisławka. Podczas pobytu na tamtym terenie dotarła wiadomość, że 27 WDP AK również znalazła się na Lubelszczyźnie, w rejonie Parczewa. Po nawiązaniu kontaktu 12 lipca batalion zbiorczy ruszył w drogę. Nocą 13/14 lipca 1944 r. przekroczył drogę Zamość - Krasnystaw, następnie tory kolejowe Zawada - Rejowiec , przeprawił się przez Wieprz, by zatrzymać się pod lasem w kolonii Werbkowice, obok Majdanu Łuczyckiego. Tam kwaterował dwa dni. Tam też dotarł  rozkaz Okręgu AK Lublin, o przyjęcia zmagazynowanego  zrzutu broni  i umundurowania. Niestety magazyn znajdował się w lasach zwierzynieckich, w okolicy wsi Terespol. Batalion musiał zawrócić na południe. Wieczorem oddział ruszył w nowym kierunku. Dotarł do dworu Maszów gdzie pozyskał kilka furmanek, ale za mało dla wszystkich. We wsi Płonka udało się jednak uzupełnić braki i po kilku godzinach batalion znalazł się w rejonie Radecznicy. Tam zwolniono furmanki i żołnierze dalej ruszyli pieszo. Po dotarciu do bukowego lasu koło wsi Zaporze dowództwo zarządziło jednodniowy odpoczynek. Wieczorem ponownie batalion wyruszył , maszerując całą noc. Rano udało się pozyskać furmanki i dotrzeć  doGorajca, dalej znów pieszo do wsi Kawęczynek. Tu zarządzono odpoczynek, zmęczone wojsko natychmiast posnęło. Po niecałej godzinie nastąpił alarm, kilka samochodów z Niemcami przyjechało do wsi. ppor. "Głaz" wydał rozkaz by żołnierze chyłkiem przedostali sie do pobliskiego lasu. Niemcy rozpoczęli ostrzał  ale jednak nie w końcu nie zaatakowali. Jednak dopiero wieczorem oddział powrócił do Kawęczynka, by wreszcie zjeść upragniony posiłek. Wtedy zapadła decyzja , że po zrzut wyruszy 15 osobowy patrol, który dołączy do oddziału w ustalonym miejscu. Z patrolem poszli kpt. "Arat" i por. "Bogoria"."Głaz" z oddziałem przez Topólczę dotarł do Turzyńca, gdzie w lesie oczekiwali na powrót patrolu. Po trzech dniach, 20 lipca 1944 r. patrol powrócił z kilkoma wozami broni, amunicji i umundurowania angielskiego. Ponieważ Okręg lubelski AK w ramach akcji "Burza" , batalion zbiorczy 27 WDP AK podporządkował miejscowemu oddziałowi por. Tadeusza Kuncewicza "Podkowy", dowództwo batalionu zdecydowało rozdać broń zrzutową i umundurowanie swoim żołnierzom. W nocy oddział "Bogorii" dołączył do stacjonującego w lesie oddziału "Podkowy". Już następnego dnia we wsi Turzyniec doszło do potyczki z Niemcami, w wyniku której zdobyto broń i wozy taborowe. Za udział w tej akcji oddział "Bogorii" otrzymał dwa wozy taborowe. 26 lipca 1944 r. oddział "Podkowy" i "Bogorii" bez boju weszły do Szczebrzeszyna. W tym czasie rozbrajano 27 WDP AK w Skrobowie, o tym jednak w Szczebrzeszynie nie wiedziano. 30 lipca 1944 r. doszło do rozbrojenia oddziałów AK w Szczebrzeszynie.

Por. Tadeusz Kuncewicz „Podkowa” przed frontem Oddziału Zbiorczego 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK w dniu rozbrojenia, Szczebrzeszyn.

Tadeusz Persz ps. "Głaz" zakończył swoją działalność bojową 30 lipca 1944r w Szczebrzeszynie po rozbrojeniu przez Sowietów. Po krótkim pobycie w Krasnymstawie w 1945r wyjechał do Gliwic gdzie wrócił na Politechnikę na Wydział Chemii. Po ukończeniu studiów pracował na początek w Dolnośląskich Zakładach Garbarskich w Brzegu. Póxniej trafił do szkolnictwa,w1952 r. do Nowego Targu, gdzie pracował jako nauczyciel w technikum, w 1959r. do Radomia a w 1973r przeniósł  się do Chełma Lubelskiego, gdzie został dyrektorem szkoły przy Chełmskich Zakładach Obuwia. W tym czasie dużo pisał o branży garbarskiej. W 1978r przeszedł na emeryturę poświęcając się działalności społecznej. W 1982r przy miejscowym ZBOWiD założył Klub Żołnierzy 27 WDP AK i  następnie  działał w Światowym Związku Żołnierzy AK wprowadzając do niego Chełmskie Środowisko do wymogów organizacyjnych związku. Kierowane przez niego Środowisko upamiętniało dokonania bojowe Dywizji nadając imienia jej bohaterów miejscowym szkołom. Staraniem jego imię 27 WDP AK otrzymał również Nadbużański Oddział Straży Granicznej w Chełmie.

 

Foto z zasobów Grzegorza Fijałki. Przemawia Persz Tadeusz ps. „GŁAZ” 23 września 1990r. w Krakowie, po prawej stronie Świąder Tadeusz ps. „Zuchwały Żubr”, po lewej Antonina Fijałka z d. Leśniewska ps. „Wierna”

Zmobilizował lokalne środowisko do zajęcia się cmentarzami wojennymi Dywizji w Zasmykach, Bielmie, Bindudze i Rymaczach. Zorganizował kilka zjazdów żołnierzy Dywizji: w Chełmie, Dubience i Hrubieszowie. W uznaniu  jego zasług  nadano  Placówce Straży Granicznej w Horodle , podlegającej Komendantowi Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie, jego imię. Mjr Tadeusz Franciszek Persz zmarł 8.12.2005r i został z honorami wojskowymi pochowany koło swoich towarzyszy broni w Kwaterze Wołyńskiej na cmentarzu komunalnym w Chełmie.

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.