Logo

Jak obywatel II RP stał się „kameleonem”?

Niechlubnym bohaterem tej historii jest, Chaim Sygal, który urodził się 27.03.1904 r. we wsi Leszczatów (ukr. Лещатів) w obwodzie lwowskim w biednej żydowskiej rodzinie.  Rodzice to Izaak i Debora Sygal, którzy mieli  jeszcze 5 synów i i 2 córki . Ojciec Chaima zmarł w 1919r.  Aby zarobić na utrzymanie swoje i rodziny Chaim zaczął pracować w wieku 10 lat. W 1920 rodzina zamieszkała we Lwowie, Chaim pracował jako sprzedawca, a wieczorami uczył się. Od 1928 roku nauczał jidysz w prywatnej szkole żydowskiej. W dniu 22.09.1939 roku po wkroczeniu Armii Czerwonej na Kresy RP, Chaim wstąpił do komunistycznej milicji, motywując to sympatią do partii komunistycznej. Po przeszkoleniu w specjalnej szkole został mundurowym funkcjonariuszem milicji radzieckiej we Lwowie. Ożenił się z 17-letnią dziewczyną – Cylią  Łazarewną . W 1941 roku urodziła mu  się córka Luba. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, już 27-28.06.1941 r. radziecki milicjant Sygal i jego rodzina zostają ewakuowani ze Lwowa.

Niestety los żony i córki jest nieznany, najprawdopodobniej zginęły w Holokauście. Chaim Sygal w Kijowie został wcielony do specjalnego oddziału przeznaczonego do działań na tyłach armii niemieckiej i miał pełnić funkcję szefa gospodarczego 8. batalionu 1. pułku partyzanckiego wojsk NKWD. Jednak po przerzuceniu za linię frontu Sygal prawdopodobnie zdezerterował, a gdy uciekał w cywilnym przebraniu, został schwytany przez Niemców. Osadzony obozie w Nowogradzie Wołyńskim wykorzystał znajomość języka niemieckiego i został zaangażowany w charakterze tłumacza. Przy okazji  zmienił nazwisko na Kiryłł Nikołajewycz Sygolenko, podając się za Ukraińca. Jednak przy okazji badania lekarskiego został zidentyfikowany jako Żyd i pobity, musiał uciekać. Dotarł do wołyńskiego miasteczka Korzec, gdzie burmistrzem był Ukrainiec Kryżaniwśkyj i dzięki temu uzyskał nowe dokumenty na nazwisko Kiryłl Sygolenko z Czernichowa. Prawdopodobnie gdyby urzędnikiem był Polak starał by się o polskie dokumenty. Z ukraińskimi dokumentami udał się do miasta Równe, gdzie uzyskał pracę tłumacza najpierw w lokalnym urzędzie, a potem w policji ukraińskiej w Sarnach pod rozkazami komendanta Ołeksandra Dytkewycza. Tam we wrześniu 1941 r. w policyjnej stołówce spotkał Tarasa Borowcia („Taras Bulba”) i zgodził się zostać tłumaczem i członkiem (potem setnikiem) w Ukraińskiej Powstańczej Armii „Sicz Poleska”. Boroweć z racji kontaktów z Niemcami bardzo potrzebował tłumacza języka niemieckiego. W ten sposób Kiryłl Sygolenko zaczął pełnić czysto nominalną funkcję redaktora gazety „Hajdamaka”. Świadek Stepan Blizniuk rzekomo widział go podczas propagandowego przemówienia we wsi Sechy, ale postępowanie sądowe nie dostarczyło żadnych innych dowodów. Jego główną funkcją była rola tłumacza w kontaktach Borowcia z Niemcami i dlatego otrzymał tytuł setnika i stosowny mundur. (Zdjęcie powyżej p/n)

Podczas pobytu w „Siczy” Sygal jako Sygolenko ożenił się siostrą kapelana „Siczy” Mychajła Symonowycza, Oleną Symonowycz (ur. 1915), ślub odbył się w prawosławnej cerkwi.

Gdy do Olewska przyjechał kapitan SS Giczke z plutonem egzekucyjnym i zażądał od „Poleskiej Siczy” pomocy w rozstrzeliwaniu tutejszych Żydów, Sygal - Sygolenko  zgłosił (tylko on mógł się wypowiadać, pozostali nie znali niemieckiego) sprzeciw:

Nasz oddział został już rozpuszczony, i dlatego nie mamy prawa wydawać kozakom takich rozkazów, i, po drugie, nasi ludzie zostali powołani do walki z uzbrojonym wrogiem jak żołnierze, a nie do eksterminacji bezbronnych kobiet, starców, kalek i dzieci”.

Pomimo tego sprzeciwu w dniu 19.11.1941 r. 60 wojaków „Siczy” z 2 oficerami jednak pomogło Niemcom rozstrzelać 535 Żydów, nie pozostawiając przy życiu ani jednej żywej duszy. Rada ukraińskich oficerów potępiła ten akt jako „zjawisko haniebne”. Sygal zdołał uratować od śmieci dwie kobiety, zatrudnione przy składaniu gazety „Hajdamaka” Żydówkę Wirę Rejbłat i jej siostrę. W grudniu 1941 r., Sygolenko powrócił do pracy tłumacza, najpierw w ukraińskiej policji, potem w niemieckiej żandarmerii. W kwietniu 1942 r. został mianowany komendantem ukraińskiej policji pomocniczej w Dąbrowicy, stał na czele 25 policjantów. Do zakresu obowiązków należały: przymusowy wywóz robotników przymusowych do Rzeszy, zbieranie kontyngentów rolnych, represje za opór i wspieranie partyzantów, uniemożliwianie ucieczek Żydów z getta (prawie 4 tysiące Żydów). Sygal osobiście wykorzystywał więźniów getta do niewolniczej pracy dla siebie, miał osobistych żydowskich krawców, fryzjerów. W lecie 1942 r. Sygal przeprowadzał w getcie zbiórki złota, rzekomo była to łapówka dla Niemców mająca uratować przed egzekucją. W dniu 26.08.1942 wydano rozkaz wywózki Żydów z Dąbrowicy do Sarn na rozstrzelanie. Policja ukraińska odegrała w tej części Holokaustu BARDZO WAŻNĄ ROLĘ, konwojowała 3800 Żydów na stację kolejową, w trakcie akcji powstało zamieszanie, zdołało uciec około 1000 Żydów, około 500 policjanci ukraińscy zastrzelili w trakcie ucieczki. Następnie ukraińscy służalcy nazistów przeprowadzali polowania na zbiegłych Żydów i schwytali 70 osób, starców, kobiet i dzieci, po schwytaniu – rozstrzeliwali na starym i nowym cmentarzach żydowskich w Dąbrowicy. Świadek Petro Łoś, obecny na miejscu jako zmuszony do wykopania dołu: „Uważam, że Sygolenko rozstrzeliwał dzieci tylko dlatego, że trudno rozstrzelać dziecko z odległości, bo ono nie mogło stać,, dlatego niemożliwe było rozstrzeliwanie z karabinu, pistolet miał tylko Sygolenko, i to on brał dziecko, podnosił jak zabawkę nad dołem i rozstrzeliwał z pistoletu. Oprócz tego uważam, że Sygolenko rozstrzeliwał dzieci dlatego, że nie każdy policjant byłby w stanie rozstrzelać dziecko”. Ekshumacja przeprowadzona po 10 latach ujawniła w masowym grobie 70 szkieletów, w tym 17 dzieci, ofiar Sygala.  Świadkowie wskazali także na udział Sygala w torturowaniu więźniów. Iryna Liegkaja zapamiętała, że „gdy przychodził do domu, jego mundur był poplamiony krwią”. Na początku 1943 roku przeniósł się z rodziną do Sarn i tam służył w policji od stycznia do kwietnia. Wiosną 1943 roku ukraińscy policjanci na służbie niemieckiej otrzymali od OUN rozkaz dezercji do UPA. Policja w Sarnach nie stanowiła wyjątku, w olbrzymiej większości poszła do lasu a komendantem na czele. Chaim oraz 5 innych ukraińskich policjantów nie zdezerterowali, zostali włączeni do pomocy dla żandarmerii niemieckiej. Dlaczego nie zdezerterował do banderowców? Prawdopodobnie Sygal, tak jak wszyscy Żydzi na Ukrainie – bardziej obawiali się banderowców niż Niemców, ponieważ obdarcie żywcem ze skóry jest gorszym losem od rozstrzelania. Poglądy banderowców  na „kwestię żydowską” znał doskonale, ponieważ przez rok służył wraz z nimi w ukraińskiej policji. Wybór Sygala łatwiej zrozumieć, gdy się zna fakty ucieczek Żydów ukrywających się w leśnych bunkrach z powrotem do Niemców – oni uciekali przed straszną śmiercią, przed banderowcami. Na początku 1944 roku ewakuował się z Niemcami na zachód, do Białegostoku. Opuścił szeregi żandarmerii dla „pracy” w obozie koncentracyjnym w miasteczku Starosielce na stanowisku szefa ochrony i zastępcy komendanta obozu. Konieczność ucieczki przed frontem rzuca go do Königsbergu (Królewiec), podejmuje służbę w niemieckim SD. Od 20.11.1944 legitymował się dokumentem „kapitan Sygolenko Kiryłł Nikołajewycz pełni służbę w 6 oddziale SD na stanowisku informatora” i odwiedzał obozy koncentracyjne – szpiegował nastroje wśród więźniów. W marcu – kwietniu 1945 r. przebywał w Poczdamie. W obliczu klęski Niemców zdezerterował i wraz z żoną i dwójką dzieci wmieszał się w tłumy uciekinierów i wrócił do Polski. Rejestrując się w urzędzie podał prawdziwe nazwisko, ale rzekomo rodem z Warszawy. Przewidując niebezpieczeństwo wpadki, podczas pobytu w Polsce przy wyrabianiu nowych dokumentów zmienił nazwisko na Karol Kowalski.       Z nowymi dokumentami wyjechał do Niemiec i rozpoczął nowe życie. Jako Karl Kowalski zapisał się do społeczności żydowskiej Berlina i podjął pracę w agencji morskiej radzieckiej administracji wojskowej w Berlinie na stanowisku agenta ds. zaopatrzenia. Wykorzystywał podróże służbowe z Berlina do Polski dla kontrabandy i handlu walutą. W rezultacie w ciągu roku „zarobił” 30 000 marek i kupił własny dom. Nieoczekiwane wzbogacenie zwróciło uwagę służb radzieckich, aresztowany za przemyt i spekulację został skazany na 10 lat pozbawienia wolności z odbywaniem kary w obozie pracy poprawczej zlokalizowanym na terenie byłego konclagru w Dachau, ale już w styczniu 1950 roku został zwolniony. Z jakich powodów nie ustalono.

 Po zwolnieniu powrócił do spekulacji, oraz planował z towarzyszami („Jacek” i „Włodek”) porwania ludzi dla okupu, do tego potrzebował wspólnika w mundurze „organów radzieckich”. Nie wiadomo, czy coś z tych planów wyszło.
Złożył wniosek o wizę do USA, odmowa była uzasadniona gruźlicą żony. No to może do Izraela? Rodzina Kowalskich złożyła wszystkie potrzebne do uzyskania zgody na wyjazd dokumenty. Niestety, grzechy z przeszłości stanęły na przeszkodzie.. Mieszkanka Dąbrowicy Tekla Semeniuk wsłana przez Sygala w 1942 roku na roboty przymusowe do Niemiec zobaczyła na ulicy w Berlinie mężczyznę "toczka w toczkę" podobnego do komendanta dąbrowickiej ukraińskiej policji. Po powrocie na Ukrainę opowiedziała o tym milicjantom w Równem. W dniu 11.05.1951 r. wspólna operacja niemiecko-radziecka doprowadziła do zatrzymania Kiryłła Sygolenko alias Karla Kowalskiego w berlińskiej księgarni i ekstradycji na Ukrainę. Dopiero po miesiącu, 29.06.1951 r. został zidentyfikowany jako Chaim Sygal. Historia była tak niezwykła, że spisywanie zeznań na 300 stronicach trwało półtora roku. Sygal przyznał się do wszystkiego, poza osobistym rozstrzeliwaniem żydowskich dzieci. To kłamstwo zostało zdemaskowane przez troje naocznych świadków. Śledztwo zakończono 20.02.1952 r. Oficer śledczy major MGB sporządził akt oskarżenia na 6 stronach maszynopisu – ten dokument w całości publikujemy. Sprawa przed sądem trwała 2 dni – 27 i 28.03.1952 r. Prokurator zażądał kary śmierci. W ostatnim słowie Sygal powiedział:
„Nie mogę prosić sądu o nic, ponieważ popełniłem ciężką zbrodnię i jestem gotów ponieść każdą karę. Zgadzam się z dowodami prokuratora, a nie obrony. Nic więcej nie mogę powiedzieć.” Wyrok brzmiał: wyrok śmierci przez rozstrzelanie. Ostatnia szansa zawiodła – prośba do Sądu Najwyższego o kasację z argumentem „Miałem na utrzymaniu do chwili aresztu rodzinę – chorą żonę i dziecko” została odrzucona. Wyrok został wykonany 19.06.1952 r.

Poniżej prezentujemy skan pierwszej strony aktu oskarżenia i tłumaczenie całości.

Zatwierdzono przez Naczelnika Ukraińskiej MGB obwodu Rówieńskiego pułkownika Reszetowa, 20.02.1952 r.
Wypis z aktu oskarżenia
oskarżam:
SYGAL Chaima Izaakowicza, alias
SYGOLENKO Kiryłł Nikołajewicz alias
KOWALSKI Karl Izaakowicz
o przestępstwa określone artykułami 54-1 „b” i 54-11 Kodeksu Karnego Ukraińskiej SRR.
Zarząd MGB obwodu Rówieńskiego w dniu 14.05.1951 aresztował zatrzymanego w Berlinie przez aparat Pełnomocnika MGB ZSRR w Niemczech – SYGAL Chaim Izaakowicz, alias SYGOLENKO Kiryłł Nikołajewicz alias KOWALSKI Karl Izaakowicz.
W trakcie przeprowadzonego w sprawie śledztwa ustalono:
[…] W budzących wątpliwości okolicznościach trafił do niewoli niemieckiej, i, przebywając w obozie niemieckim dla radzieckich jeńców wojennych w mieście Nowograd Wołyński, w obwodzie Żytomierskim, dobrowolnie wyraził chęć pracy w charakterze tłumacza. W charakterze tłumacza pracował kilka dni, a potem będąc zdemaskowany w narodowości żydowskiej, zbiegł z obozu, po przybyciu do miasta Korzec, w obwodzie Rówieńskim, otrzymał w urzędzie rejonowym dokumenty osobiste na nazwisko SYGOLENKO Kiryłła Nikołajewicza narodowości ukraińskiej, i przybył do miasta Równe, gdzie jako znający język niemiecki załatwił sobie pracę w zarządzie obwodu w charakterze tłumacza, stamtąd został wysłany do pracy w zarządzie rejonu w Sarnach.
(akta tom 1, karty 110-117, 118-125, 130-136, 137-139)
W sierpniu 1941 roku przybył do miasta Sarny, przez pierwszych kilka dni służył jako tłumacz w zarządzie okręgowym,................

a potem został skierowany do służby w okręgowej niemiecko-ukraińskiej policji na stanowisku tłumacza.
(akta tom 1, karty 140-141, 142-143, tom 2, karty 180, 182)
We wrześniu 1941 roku dobrowolnie wstąpił do antyradzieckiej ukraińskiej bandy nacjonalistycznej, tak zwanej „Poleska Sicz”, której hersztem był „Bulba” - BOROWEĆ Taras, gdzie przebywał do drugiej połowy listopada 1941 roku, był uzbrojony w pistolet, uczestniczył w walkach przeciwko oddziałom Armii Radzieckiej o miasto Olewsk, za co przyznano mu tytuł „setnika”.
(akta tom 1, karty 143-148, 159-168, tom 2, karty 75-79, 80-83, 84-92, 93-99, tom 4, karta 61, tom 5, karty pakiet nr 4, tom 4, karta 163)
Przebywając w bandzie, w okresie jej pobytu w Olewsku, w obwodzie Żytomierskim, był redaktorem gazety „Hajdamaka”, wydawanej przez „Poleską Sicz”, w której osobiście pisał artykuły o treści antyradzieckiej z oszczerstwami pod adresem WKP (B) i Rządu radzieckiego, jednocześnie wyjeżdżał z hersztami bandy do wiosek rejonu Klesowskiego gdzie występował z antyradzieckimi przemówieniami. W tym czasie banda banda prowadziła walki przeciwko partyzantom radzieckim w rejonie Olewskim.
(akta tom 1, karty 149-152, 153-158, tom 2, karty 100-106, 11-114)
Po rozpuszczeniu przez Niemców „Poleskiej Siczy”, po powrocie do miasta Sarny, na początku 1941 roku ponownie wstąpił do służby w okręgowej niemiecko-ukraińskiej policji na stanowisku tłumacza, a na początku stycznia 1942 roku został przeniesiony do służbę w żandarmerii niemieckiej na tym samym stanowisku, był uzbrojony w pistolet. W charakterze tłumacza razem z żandarmami niemieckimi wyjeżdżał w rejony okręgu Sarneńskiego w celu inspekcji działalności policji, a także niejednokrotnie uczestniczył w przesłuchaniach aresztowanych obywateli radzieckich. (akta tom 1, karty 172-173-177, 178-187, 195-198, tom 2, karty 43-47)

W końcu kwietnia 1942 roku został skierowany przez niemiecką żandarmerię do rejonu Dąbrowickiego, w obwodzie Rówieńskim, na stanowisko komendanta policji rejonowej, gdzie służył do stycznia 1943 roku, był uzbrojony w pistolet, nosił mundur policyjny.
Będąc komendantem policji rejonowej, osobiście razem z podległymi mu policjantami, w sierpniu 1942 roku uczestniczył w wysyłce około 3000 obywateli radzieckich narodowości żydowskiej na rozstrzelanie, w tym samym miesiącu osobiście dowodził podległymi sobie policjantami, którzy przeprowadzali rozstrzelanie dwóch grup, w sumie 70 ludzi, obywateli narodowości żydowskiej, na tak zwanym nowym cmentarzu żydowskim w mieście Dąbrowica, przy tym osobiście zabierał dzieci z rak matek i rozstrzeliwał je z pistoletu.
Jednocześnie, jako komendant policji, wydawał rozkazy aresztowania obywateli radzieckich, w sumie policja aresztowała 6 ludzi, razem z żandarmami uczestniczył w przesłuchaniach aresztowanych, wysyłał policjantów w celu zatrzymywania i wysyłania obywateli radzieckich na roboty przymusowe do Niemiec, w sumie z pomocą policjantów wysłano [na roboty] 9 ludzi, wysyłał policjantów do dyspozycji komendanta gospodarstwa wiejskiego w celu konfiskaty bydła i produktów żywnościowych od ludności dla armii niemieckiej, a także zobowiązywał policjantów do ochrony obiektów przed napadami partyzantów radzieckich, do służby patrolowej w w mieście Dąbrowica i do ochrony żydowskiego „getta”.
(akta tom 1, karty 205-214, 215-226, 227-236, tom 2, karty 32-34, 129-139, 195, 203-226, tom 4, karty 164-165, 174-191, 194-199, tom 5, karty – pakiet nr 1)
W styczniu 1943 roku, powróciwszy do miasta Sarny, ponownie służył w policji, a w kwietniu 1943 roku został przeniesiony na służbę w żandarmerii niemieckiej na stanowisku tłumacza, gdzie służył do stycznia 1944 roku, Razem z żandarmami przeprowadzał kontrolę przetrzymywania aresztowanych w KPZ.
Będąc tłumaczem żandarmerii w tym samym czasie utrzymywał kontakt z „SD”, gdzie jesienią 1943 roku w charakterze tłumacza uczestniczył w przesłuchaniu aresztowanej kobiety, a także nie jednorazowo towarzyszył funkcjonariuszom „SD” przy przesłuchaniach aresztowanych.
(akta tom 1, karty 237-247, tom 2, kart 35-38, 39-42, 170-175, 194, 203-226, tom 4, karty 165, tom 5, karty pakiet nr 1).

Początek formularza

W styczniu 1944 roku w związku z zbliżaniem się oddziałów Armii Radzieckiej, razem z Niemcami, ewakuował się do miasta Białystok, skąd został skierowany do służby w żandarmerii wsi Michałowo, a potem skierowany na [stanowisko] zastępcy komendanta obozu w miejscowości Starosielce, w województwie białostockim.
(akta tom 1, karty 248-253, 254-250)
W końcu lipca 1944 roku po ewakuowaniu się do Wschodnich Prus, kontynuował służbę w niemieckiej żandarmerii, a w październiku 1944 roku wstąpił do służby w „SD”, służył do kwietnia 1945 roku w miastach Osterrode i Poczdam, w tak zwanym szóstym oddziale „SD” w charakterze informatora i jako oficjalny nie jawny funkcjonariusz „SD” chodził do obozów, gdzie byli przetrzymywani obywatele wszystkich narodowości wywiezieni na roboty przymusowe do Niemiec, badał nastroje, o czym informował „SD”.
Będąc informatorem „SD” miał tytuł kapitana i był uzbrojony w pistolet. Po zakończeniu wojny, obawiając się odpowiedzialności za popełnione zbrodnie, pozostał na stałe w Niemczech i zmienił nazwisko na KOWALSKI Karl Izaakowicz, do dnia aresztowania mieszkał w amerykańskim sektorze okupacyjnym miasta Berlina.
(akta tom 1, karty 261-270, 271-282, 282-288, 289-295)
Przesłuchiwany odnośnie przedstawionego oskarżenia SYGAL Chaim Izaakowicz, alias SYGOLENKO Kiryłł Nikołajewicz, alias KOWALSKI Karl Izaakowicz do przedstawionego oskarżenia przyznał się do winy, odrzucając tylko to, że osobiście rozstrzeliwał Żydów i że brał udział w walkach z oddziałami Armii Radzieckiej o miasto Olewsk, i że uczestniczył w przesłuchaniach aresztowanych w „SD” (akta tom 1, karty 80-83, tom 2, karty 231-245). Jednak zbrodnicza działalność została zdemaskowana przez zeznania świadków: NASZORA P. F. (tom 2, karty 275-291), ROKA F. A. (tom 2, karty 292-316), SADOWSKIEGO B. W. (tom 3, karty 22-25), KOZICKIEGO A. W. (tom 3, karty 45-59), MELNYKA T. G. (tom 3, karty 60-68), ZUBCZYŃSKIEGO M. D. (tom 3, karty 96-115), OSEJKO I. S. (tom 3, karty 116-120), CZERTOWA S. M. (tom 3, karty 121-124), RED'KO M. (tom 3, karty 125-143), NAJMAN A. M. (tom 3, karty 182-200), UDOD M. S. (tom 3, karty 222-225), SMIRNOWOJ A. S. (tom 3, karty 231-240), OPALKO A. M. (tom 3, karty 244-247), BLIZNJUK S. A. (tom 3, karty 253-257), GIS N. S. (tom 3, karty 258-262), i innych, a także przez konfrontacje, dowody rzeczowe i inne dokumenty.

Początek formularza

Na podstawie wyżej przedstawionego OSKARŻAM:
SYGAL Chaim Izaakowicz, alias SYGOLENKO Kiryłł Nikołajewicz, alias KOWALSKI Karl Izaakowicz, UR. 1904 r. we wsi Leszczatów w rejonie Sokalskim, w obwodzie Lwowskim, w rodzinie drobnych sklepikarzy, Żyd, obywatel ZSRR, bezpartyjny, wykształcenie średnie, żonaty, w dniu 15.04.1947 roku został skazany przez Trybunał Wojskowy garnizonu radzieckiego sektora okupacyjnego miasta Berlina na podstawie artykułów 59-9, 59-12, 107 i 84 Kodeksu Karnego ZSRR na 10 lat Obozu Pracy Poprawczej, a w dniu 1.02.1950 na podstawie postanowienia komisji został zwolniony, do chwili aresztowania mieszkał w mieście Berlinie – Szteglitz, Lichterfelde-West ulica Karwencel, dom nr 20 (amerykański sektor okupacyjny), posiadając własny dom zajmował się handlem,
O TO, ŻE: […] trafił do niewoli niemieckiej, zdradził Ojczyznę – służył Niemcom w charakterze tłumacza w obozie dla radzieckich jeńców wojennych, a potem tłumacza w okręgowym urzędzie w Sarnach i w okręgowej policji z Sarnach.
Następnie dobrowolnie wstąpił do antyradzieckiej burżuazyjno-nacjonalistycznej bandy „Poleska Sicz”, w składzie której uczestniczył w walkach przeciwko oddziałom Armii Radzieckiej o miasto Olewsk, za co otrzymał stopień wojskowy „SETNIK”, był uzbrojony w pistolet, był redaktorem gazety „Hajdamaka”, osobiście pisał artykuły o treści antyradzieckiej zawierające oszczerstwa wobec kierowników WKP (b) i Rządu Radzieckiego, a także występował przed ludnością z przemówieniami antyradzieckimi.
Po rozpuszczeniu „Poleskiej Siczy” wstąpił do służby w policji, a potem został przeniesiony do żandarmerii w mieście Sarny w charakterze tłumacza, był uzbrojony w pistolet, uczestniczył w przesłuchaniach aresztowanych obywateli radzieckich, razem z żandarmami wyjeżdżał na inspekcje [posterunków] rejonowych policji.
Od kwietnia 1942 roku do stycznia 1943 roku służył na stanowisku komendanta policji rejonowej w Dąbrowicy, osobiście uczestniczył w konwojowaniu Żydów na stację kolejową Dąbrowica w celu wysłania do miasta Sarny na rozstrzelanie, a także dowodził policjantami i osobiście uczestniczył w rozstrzeliwaniu Żydów w mieście Dąbrowica, przede wszystkim rozstrzeliwał dzieci, które wyrywał z rak matek, kierował całą działalnością policji rejonowej przeprowadzającej aresztowania obywateli radzieckich, wysyłającej na roboty przymusowe do Niemiec, odbierającej ludności bydło i produkty żywnościowe, uczestniczył w przesłuchaniach aresztowanych był uzbrojony w pistolet. Po powrocie do miasta Sarny służył w żandarmerii w charakterze tłumacza, utrzymywał kontakt z „SD”, uczestniczył w przesłuchiwaniach aresztowanych obywateli radzieckich. Następnie służył w żandarmerii miejscowości Michałowo i na stanowisku zastępcy komendanta obozu w miejscowości Starosielce, ewakuował się do Niemiec, do kwietnia 1945 roku służył w „SD” w charakterze informatora i jako oficjalny niejawny funkcjonariusz „SD” chodził po obozach, w których przetrzymywani byli obywatele wszystkich narodowości, poznawał ich nastroje, o czym informował „SD”, miał stopień kapitana, był uzbrojony w pistolet.
Po zakończeniu wojny, nie chcąc wracać do ZSRR, pozostał na pobyt stały w Niemczech,
to znaczy o popełnienie przestępstw przewidzianych w artykułach 54-1 „B” i 54-22 Kodeksu Karnego Ukraińskiej SRR
kierując się artykułem 204 Kodeksu Postępowania Karnego Ukraińskiej SRR, sprawę śledczą nr 9607 i akt oskarżenia SYGAL Chaim Izaakowicz, alias SYGOLENKO Kiryłł Nikołajewicz, alias KOWALSKI Karl Izaakowicz
skierować do Prokuratora Wojskowego Wojsk MGB w celu zamknięcia i przekazania do sądu,
Akt oskarżenia sporządzono 20.02.1952 roku w mieście Równe.
Zastępca naczelnika oddziału śledczego Ukraińskiego MGB obwodu Rówieńskiego
major – Djukariew
Akceptuję: Naczelnik oddziału śledczego Ukraińskiego MGB obwodu Rówieńskiego
podpułkownik – Fiedorko
Oryginał aktu oskarżenia znajduje się w archiwalnej sprawie karnej nr 3834 dotyczącej oskarżenia SYGAL Ch. I., SYGOLENKO K. N., KOWALSKI K. I., tom 4, strony 380-385.

Akta sprawy są przechowywane w archiwum Ukraińskiej KGB przy SM Ukraińskiej SRR dla obwodu Rówieńskiego.
Za zgodność: funkcjonariusz Ukraińskiej KGB przy SM Ukraińskiej SRR dla obwodu Rówieńskiego
„…........” …..................... 1970 r. /Djukariew/

P/w za: https://www.facebook.com/StowarzyszenieUOZUN/posts/2630153280641436?__tn__=K-R

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.