Dzisiaj jest: 25 Kwiecień 2024        Imieniny: Marek, Jarosław, Wasyl
Moje Kresy – Rozalia   Machowska cz.1

Moje Kresy – Rozalia Machowska cz.1

/ foto: Rozalia Machowska Swojego męża Emila poznałam już tutaj w Gierszowicach, powiat Brzeg. Przyjechał jak wielu mieszkańców naszej wsi z Budek Nieznanowskich na Kresach. W maju 1945 roku transportem…

Readmore..

III Ogólnopolski Festiwal Piosenki Lwowskiej I „Bałaku Lwowskiego” ze szmoncesem w tle

III Ogólnopolski Festiwal Piosenki Lwowskiej I „Bałaku Lwowskiego” ze szmoncesem w tle

/ Zespół „Chawira” Z archiwum: W dniu 1 marca 2009 roku miałem zaszczyt po raz następny, ale pierwszy w tym roku, potwierdzić, iż Leopolis semper fidelis, a że we Lwowie…

Readmore..

ZMARTWYCHWSTANIE  JEZUSA CHRYSTUSA  WEDŁUG OBJAWIEŃ  BŁOGOSŁAWIONEJ  KATARZYNY EMMERICH.

ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA WEDŁUG OBJAWIEŃ BŁOGOSŁAWIONEJ KATARZYNY EMMERICH.

Anna Katarzyna urodziła się 8 września 1774 r. w ubogiej rodzinie w wiosce Flamske, w diecezji Münster w Westfalii, w północno- wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zaczęła pracować jako…

Readmore..

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego  Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska”  w Domostawie  w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r.

Komunikat z Walnego Zebrania Członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie w dniu 12 marca 2024 r. W Walnym Zebraniu Członków wzięło udział 14 z 18 członków. Podczas…

Readmore..

Sytuacja Polaków na Litwie tematem  Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

Sytuacja Polaków na Litwie tematem Parlamentarnego Zespołu ds Kresów RP

20 marca odbyło się kolejne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Kresów.Jako pierwszy „głos z Litwy” zabrał Waldemar Tomaszewski (foto: pierwszy z lewej) przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich…

Readmore..

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie   wyklął ich naród.

Mówimy o nich wyklęci chociaż nigdy nie wyklął ich naród.

/ Żołnierze niepodległościowej partyzantki antykomunistycznej. Od lewej: Henryk Wybranowski „Tarzan”, Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, Mieczysław Małecki „Sokół” i Stanisław Pakuła „Krzewina” (czerwiec 1947) Autorstwa Unknown. Photograph from the archives of Solidarność…

Readmore..

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając  rakietom Fire Storm Shadow

Niemiecki wyciek wojskowy ujawnia, że ​​brytyjscy żołnierze są na Ukrainie pomagając rakietom Fire Storm Shadow

Jak wynika z nagrania rozmowy pomiędzy niemieckimi oficerami, które wyciekło, opublikowanego przez rosyjskie media, brytyjscy żołnierze „na miejscu” znajdują się na Ukrainie , pomagając siłom ukraińskim wystrzelić rakiety Storm Shadow.…

Readmore..

Mienie zabużańskie.  Prawne podstawy realizacji roszczeń

Mienie zabużańskie. Prawne podstawy realizacji roszczeń

Niniejsza książka powstała w oparciu o rozprawę doktorską Krystyny Michniewicz-Wanik. Praca ta, to rezultat wieloletnich badań nad zagadnieniem rekompensat dla Zabużan, którzy utracili mienie nieruchome za obecną wschodnią granicą Polski,…

Readmore..

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

STANISŁAW OSTROWSKI OSTATNI PREZYDENT POLSKIEGO LWOWA DNIE POHAŃBIENIA - WSPOMNIENIA Z LAT 1939-1941

BITWA O LWÓW Dla zrozumienia stosunków panujących w mieście liczącym przed II Wojną Światową 400 tys. mieszkańców, należałoby naświetlić sytuację polityczną i gospodarczą miasta, które było poniekąd stolicą dużej połaci…

Readmore..

Gmina Białokrynica  -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Gmina Białokrynica -Wiadomości Turystyczne Nr. 1.

Opracował Andrzej Łukawski. Pisownia oryginalna Przyjeżdżamy do Białokrynicy, jednej z nąjlepiej zagospodarowanych gmin, o późnej godzinie, w urzędzie jednak wre robota, jak w zwykłych godzinach urzędowych. Natrafiliśmy na gorący moment…

Readmore..

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kresach

Wielkanoc to najważniejsze i jedno z najbardziej rodzinnych świąt w polskiej kulturze. Jakie tradycje wielkanocne zachowały się na Kresach?Na Kresach na tydzień przed Palmową Niedzielą gospodynie nie piekły chleba, dopiero…

Readmore..

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

Rosyjskie żądania względem Kanady. „Pierwszy krok”

/ Były żołnierz dywizji SS-Galizien Jarosław Hunka oklaskiwany w parlamencie Kanady podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego. Foto: YouTube / Global News Ciekawe wiadomości nadeszły z Kanady 9 marca 2024. W serwisie…

Readmore..

Wołyń po ponad stuletniej niewoli

 W II Rzeczypospolitej Wołyń był drugim co do wielkości województwem, o powierzchni 35 754 km kw. W jego skład wchodziło 11 powiatów: dubieński, horochowski, kostopolski, kowelski, krzemieniecki, lubomelski, łucki, rówieński, sarneński, włodzimierski i zdołbunowski. W województwie było 22 miast, 103 gmin i 2740 gromad. Ludność Wołynia liczyła 2085,6 tys. osób, z czego w miastach zamieszkiwało 276,5 tys. osób  (13,3%), a na wsi – 1809,1 tys. osób (86,7%). Ludność Wołynia była zróżnicowana pod względem narodowościowym.  Najliczniejszą grupę narodowościową stanowili Ukraińcy – 68,0%, Polaków było 16.6%, Żydów - 9.9%, Niemców - 2.3%, Rosjan - 1.1%, resztę - 2.0% stanowili inne narodowości. Ludność polska była rozproszona na obszarze całego Wołynia. Największy odsetek stanowili Polacy w powiatach: włodzimierskim (26,7%), kostopolskim (21,2%) i łuckim (19,4%), a najmniejszy – w powiatach: krzemienieckim (10,6%), lubomelskim (14,2%) i kowelskim (14,4%). Największy odsetek ludności ukraińskiej był w powiatach: krzemienieckim (80,6%), lubomelskim (76,9%) i kowelskim (73,5%), najmniejszy zaś w powiatach: włodzimierskim (57,7%), łuckim (59,1%) i rówieńskim (63,4%).

Zdecydowana większość ludności polskiej (około 80%) i ukraińskiej (około 97%) zamieszkiwała na wsi. Polacy w miastach - to głównie napływowy żywioł urzędniczy. Ukraińcy, w większości miast, nie odgrywali ważniejszej roli w życiu społecznym i gospodarczym. Zamieszkiwali najczęściej na przedmieściach i trudnili się rolnictwem. Wyjątkiem był Krzemieniec, gdzie mieszkało 8500 Ukraińców na około 20 tysięcy mieszkańców. Do większych skupisk ludności ukraińskiej w miastach należy zaliczyć także Łuck (3300 osób) oraz Równe (3200 osób). Miejscowa polska ludność wiejska wywodziła się przeważnie z dawnej szlachty zaściankowej, tylko nieliczną grupę stanowili osadnicy wojskowi i cywilni, którzy przybyli na Wołyń po I wojnie światowej.
 Odzyskany po pierwszej wojnie światowej Wołyń nie był już tym Wołyniem z okresu przedrozbiorowego. W wyniku procesów, jakie zaszły pod zaborem rosyjskim w ponad 100-letnim okresie niewoli pogłębił się wyraźnie ujemny bilans polskości, nastąpiło  wynarodowienie dziesiątków tysięcy polskich rodzin. Ogromna większość szlachty poddana represjom i naporowi zaborcy w ciągu kilku pokoleń zatraciła polską świadomość narodową, uległa rutenizacji i wpływom cerkwi prawosławnej. Dotknęło to szczególnie warstwy drobnej szlachty, elementu najbardziej świadomego i politycznie zorganizowanego. Szlachta ta kultywowała polskie tradycje wojskowe, stanowiąc główne siły wojskowe Rzeczypospolitej jako pospolite ruszenie, a także hufce przyboczne magnatów kresowych. Rusyfikacja elementu polskiego doprowadziła do zrównania szlachty z małorolnym elementem rolnym, a pod względem kulturowym zbliżenia jej do poziomu miejscowej ludności chłopskiej. Tylko  część szlachty zachowała tradycje szlacheckie, swoją świadomość narodową i wyznanie rzymskokatolickie. Wielkim ciosem dla polskości Wołynia było zamknięcie po powstaniach 1831 i 1863 roku przez rząd Rosji szkół polskich, klasztorów i parafii oraz przymusowe zapisywanie katolików na prawosławie. Po ogłoszeniu w 1906 roku wolności religijnej tylko niektórzy potomkowie, przymusowo „nawróceni” na prawosławie, powrócili do polskości i wiary katolickiej. Tak więc, w okresie ponad 100-letniej niewoli politycznej na Wołyniu zaszły głębokie zmiany etniczne. Pogłębił się ujemny bilans polskości, nastąpiło wynarodowienie dziesiątków tysięcy polskich rodzin. Dawne Kresy Rzeczypospolitej z XIX i początku XX w. nie istniały, zniszczone przez carat, rewolucję i wojnę.  
W pierwszych latach niepodległości warunki życia na Wołyniu były niezwykle trudne. Złożyły się na nie zniszczenia powstałe w wyniku długich walk pozycyjnych prowadzonych w pobliżu miast-twierdz: Kowla, Dubna i Równego w 1915 i 1916 roku. Szczególnie duże zniszczenia były na wsi. Trudna sytuacja panowała w miastach. Ani jedno miasto nie miało uregulowanej sieci ulic, kanalizacji, sprawnych służb komunalnych. Tragicznie przedstawiała się służba zdrowia. W województwie pracowało tylko około 200 lekarzy, z których 58 było w służbie państwowej i samorządowej. Na jednego lekarza w 1926 roku przypadało 3130 mieszkańców miast i 15640 osób mieszkających na wsi. Szpitale całego Wołynia posiadały zaledwie 500 łóżek. Olbrzymie zaniedbania przejęła Polska także w dziedzinie szeroko rozumianej kultury. Na całym Wołyniu teatr był tylko w Łucku, w Równem było jedyne muzeum, a większe i ważniejsze biblioteki tylko w Dubnie i Rożyszczach. Polska odzyskała Wołyń zniszczony, zacofany gospodarczo, z olbrzymimi zaniedbaniami w dziedzinie oświaty i szeroko rozumianej kultury, a przy tym z bardzo liczną ludnością ukraińską stanowiącą 68% ludności, wśród której zdecydowaną większość stanowili analfabeci. Jeszcze w 1931 roku  analfabetyzm na Wołyniu wynosił 70 % ogółu ludności w wieku ponad 10 lat, a u schyłku II Rzeczypospolitej liczba dzieci nie uczęszczających do szkoły przekraczała 25 %. Stawiało to przed odrodzonym państwem polskim niezwykle trudne zadania odbudowy i zjednoczenia ziem wyzwolonych po wieloletniej niewoli.
 Kluczem do pomyślnej realizacji zadań w dziedzinie gospodarczej i społecznej, oświaty i kultury oraz integracji Wołynia z resztą ziem polskich była polityka narodowościowa w stosunku do licznej ludności ukraińskiej. Po pokoju ryskim i niepowodzeniu koncepcji federacyjnej Józefa Piłsudskiego zakładającej przyłączenie do Polski możliwie dużego obszaru dawnych Kresów, i nadanie pełnych praw wszystkim mniejszościom na tych terenach, sięgnięto do idei prometeizmu. Przewidywała ona stworzenie dla Ukraińców i Białorusinów dogodnych warunków rozwoju w Polsce, co miało osłabić proradzieckie sympatie ludności. Ułożeniu dobrych stosunków między Polakami i Ukraińcami sprzyjać miała „polityka wołyńska” wojewody Henryka Józewskiego, który wychodził z założenia, że wzrost świadomości narodowej Ukraińców jest faktem i naturalną drogą rozwoju tej społeczności, stąd zwalczanie tego ruchu jest skazane na niepowodzenie. Uważał, że tylko nadanie temu ruchowi przyjaznego nastawienia do Polski i do idei federacyjnej wyrażonej w sojuszu Piłsudskiego i Petlury w 1920 roku może przynieść efekty. 1)  
W okresie sprawowania funkcji wojewody przez Henryka Józewskiego na Wołyniu powstała sieć ukraińskich organizacji społecznych, kulturalno-oświatowych i gospodarczych mających na celu tworzenie podstaw samodzielnego bytu społeczności ukraińskiej. Wśród tych organizacji szczególną rolę odgrywało Towarzystwo Oświatowe „Proświta” oraz spółdzielczość rolno-spożywcza, które miały duże znaczenie dla rozwoju ukraińskiego życia narodowego. Tworzono także inne organizacje ukraińskie, jak np. kasy kredytowe, teatry amatorskie, księgarnie, stowarzyszenia młodzieży itp. Ukraińskie organizacje społeczne, charytatywne i oświatowe cieszyły się daleko idącym poparciem władz wojewódzkich. Tworzenie „Ridnych i Proświtianśkych Chat”, a także oddziałów Towarzystwa im. Piotra Mohyły, ukraińskich chórów i teatrów ludowych odbywało się za pieniądze państwowe. Stosunek władz polskich do mniejszości ukraińskiej świadczy o dużej tolerancji w sprawach narodowościowych i cierpliwej działalności mającej na celu przyciągnięcie Ukraińców dla wspólnej sprawy rozwoju regionu. Wojewoda Henryk Józewski stawiał na: usprawnienie funkcjonowania administracji przychylnej dla ludności ukraińskiej; zwiększenie znaczenia  samorządu w życiu społecznym i gospodarczym; rozbudzenie patriotyzmu państwowego. Starał się przekonać Polaków wołyńskich do konieczności współpracy z Ukraińcami. Dla tej współpracy dążył do utworzenia sieci organizacji społecznych, kulturalnych, gospodarczych, politycznych i innych o mieszanym składzie narodowościowym. Oznaczało to wyraźną zmianę charakteru stosunków polsko-ukraińskich, mających rozbudzić „patriotyzm wołyński” ponad podziałami narodowościowymi i religijnymi.
 Realizacja założeń polityki wołyńskiej wojewody H. Józewskiego stworzyła dogodne warunki rozwoju gospodarczego, społecznego i kulturalnego ludności ukraińskiej. Władze administracyjne na Wołyniu w okresie kadencji H. Józewskiego nie prowadziły żadnych aktywnych działań mających na celu asymilację i wynarodowienie  ludności ukraińskiej. Była to raczej cierpliwa działalność prowadzona na szeregu odcinkach, obliczona z jednej strony na obronę polskiego stanu posiadania, a z drugiej - zjednanie i przyciągnięcie  Ukraińców dla wspólnej sprawy rozwoju regionu. Walkę o powiększenie polskiego stanu posiadania prowadziły natomiast organizacje endeckie wspierane przez wojsko, które nie akceptowały „polityki wołyńskiej” Józewskiego. Uważano, że przemiany zachodzące na Wołyniu w wyniku tej polityki są szkodliwe dla Polski, preferują Ukraińców i godzą w stan polskiego posiadania.
W 1935 roku podjęto próbę uporządkowania i skonkretyzowania polityki państwa wobec mniejszości. Utworzono Komitet do Spraw Narodowościowych, w programie którego podkreślano, że związanie narodowych mniejszości z państwem polskim „nie może być realizowane przez prowadzenie polityki wynarodowiania”, że „o wiele większe, głębsze, trwalsze i wartościowsze wyniki dać może polityka zapewniająca mniejszości narodowej zakres rozwoju kulturalno-społecznego, przy równoczesnym silnym akcentowaniu wartości kulturowych narodu głównego, i zdecydowanie przeciwstawiająca się nadużywaniu działalności kulturalno-społecznej do celów politycznych, sprzecznych z interesem państwa”. Program ten jednak nie doczekał się pełnej realizacji. Na przeszkodzie stanęły czynniki zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Po odzyskaniu niepodległości, na Wołyniu przez długi czas istniały ogniska zapalne i brak było spokoju. Działalność dywersyjną i terrorystyczną prowadziły tu bandy komunistyczne organizujące partyzantkę antypolską w oparciu o pomoc Związku Sowieckiego. Zmusiło to władze polskie do militaryzacji w pewnym stopniu administracji i utworzenia specjalnej formacji wojskowej z dużymi uprawnieniami – Korpusu Ochrony Pogranicza. Z kolei, z terenu Małopolski Wschodniej na Wołyń przenikali działacze OUN prowadząc agitację antypolską i rozwijając swoje struktury organizacyjne. W ten sposób ludność ukraińska na Wołyniu poddana była wpływowi różnych sił, a szczególnie nielegalnej Ukraińskiej Wojskowej Organizacji (UWO), działaczy byłej Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL), zwolenników prawicowo - konserwatywnej partii politycznej związanej z byłym hetmanem Skoropadśkym, a także ze strony  Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU). Do zaognienia stosunków polsko - ukraińskich na Wołyniu dążyły ośrodki unickie i grupy nacjonalistów ukraińskich z Małopolski oraz różne ośrodki zagraniczne, w tym niemieckie. Obok tych czynników zewnętrznych występowały także przeszkody wewnętrzne. Władze miejscowe nie zawsze respektowały prawa Ukraińców. Niechęć i wrogość ludności ukraińskiej do władz polskich starano się przełamać stosując politykę „silnej ręki”, co najczęściej przynosiło efekty odwrotne do zamierzonych. Podjęta z inicjatywy władz wojskowych akcja repolonizacji Wołynia (organizowanie dawnej drobnej szlachty zagrodowej) nie cieszyła się poparciem ludności miejscowej, a tylko zaogniała wzajemne stosunki. Ataki na „politykę wołyńską” i na samego wojewodę nasilały się. W marcu 1938 roku H. Józewski został przeniesiony na stanowisko wojewody łódzkiego, a nowym wojewodą wołyńskim został Aleksander Hauke-Nowak. od tego czasu odstąpiono od porozumienia z Ukraińcami i rozpoczęto realizację programu „umacniania polskości” Rzeczypospolitej, którego głównymi punktami była repolonizacja osób uznanych za „zruszczonych Polaków” oraz rewindykacja dawnych świątyń katolickich.
 Polska polityka narodowościowa w II RP od początku prowadzona była według starej formuły idei jagiellońskiej bez uwzględnienia warunków współczesności, jakie kształtowały się po pierwszej wojnie światowej. Na tle niezwykle złożonej sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej na Wołyniu tylko wojewoda Henryk Józewski, który objął stanowisko 30 czerwca 1928 roku i pełnił tę funkcję do marca 1938 roku, dostrzegał niekorzystny dla Polski kierunek polityki narodowościowej i pragnął nadać jej inny charakter. Starał się realizować taka politykę wobec Ukraińców, która by doprowadziła do rzeczywistej ich asymilacji w organizmie państwa. Uważał, że Ukraińców należy pozyskać na lojalnych obywateli Polski drogą rozładowania ich aspiracji nacjonalistycznych. Wychodził z założenia, że nie można pozostawić ludność ukraińską jako nieuświadomioną narodowo masę. Naturalną drogę rozwoju tej społeczności dostrzegał we wzroście świadomości narodowej Ukraińców, a wszelkie próby zahamowania i zwalczania ruchu narodowego uważał za drogę do nikąd. 2)  
Założenia „polityki wołyńskiej” wojewody Henryka Józewskiego nie zostały w pełni zrealizowane. Nie wynikało to z braku konkretnego programu postępowania wobec Ukraińców. Złożyło się na to szereg sprzecznych orientacji w tej sprawie tak po stronie ukraińskiej jak i polskiej. W wyniku rozwoju życia społecznego, politycznego, gospodarczego i kulturalnego nastąpiło wśród Ukraińców Wołynia przebudzenie poczucia narodowego, ale ten stan rzeczy został wykorzystany przez działaczy OUN do kształtowania postaw skrajnie nacjonalistycznych, wrogich w stosunku do państwa polskiego. Zamiast oczekiwanej lojalności narastała niechęć a nawet otwarta wrogość (na tle polskiego osadnictwa na Wołyniu, szkolnictwa, reformy rolnej, organizacji samorządowych i społecznych i in.), z jakimi ludność ukraińska odnosiła się do władz polskich. Organizowane przez ukraińskie nielegalne organizacje dywersyjne i sabotażowe akcje antypaństwowe powodowały represje ze strony władz polskich, co nie służyło budowaniu dobrych stosunków polsko-ukraińskich. Zdecydowanymi przeciwnikami koncepcji Henryka Józewskiego byli działacze Stronnictwa Narodowego popierani przez wojsko (DOK II Lublin). Otwartą opozycję wobec „polityki wołyńskiej” zajmowała także Polska Macierz Szkolna i związki młodzieżowe (pod patronatem kościoła katolickiego). Do klęski polityki H. Józewskiego w znacznej mierze przyczynił się negatywny stosunek części społeczeństwa polskiego. Zarzucano mu, że dbał jedynie o uświadomienie ludności ukraińskiej, kosztem społeczeństwa polskiego, co wywoływało poczucie zagrożenia przed wzrostem nastrojów nacjonalistycznych i antypolskich wśród ludności ukraińskiej. Jedynym oparciem dla „polityki wołyńskiej” była pozycja Józefa Piłsudskiego, z którego rekomendacji Henryk Józewski sprawował urząd wojewody. Było to jednak za mało, aby w warunkach licznych sprzecznych z sobą orientacji w sprawie kształtu polityki narodowościowej, można było zamiary wojewody zrealizować.
 Bezpośrednio po wyjeździe z Wołynia Henryk Józewski o skutkach nowej polityki napisał: „Nowe elementy tej polityki działać będą ze wzrastającą siłą w kierunku powstawania nienawiści do wszystkiego, co polskie. Stosunek do wyznania prawosławnego, które stało się w opinii prawosławnej wyznaniem prześladowanym, a ludność nabiera postawy ludności walczącej w obronie swej wiary, stosunek nauczycieli zależnych od wojska, tendencja do wyraźnej polonizacji w szkolnictwie, usuwanie i tak szczupłej garstki Ukraińców z posad i stanowisk, bardzo dotkliwa dla ludności ukraińskiej polityka obrotu ziemią, akcentowanie postawy narodu panującego do tej ludności – to wszystko musi doprowadzić w warunkach życia wołyńskiego do zmian dla nas bardzo niepożądanych i niebezpiecznych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę tworzoną przez pewne czynniki atmosferę do walki ze wszystkim, co ukraińskie, sytuacja nabiera jeszcze posępniejszych barw. (…) Postawa nienawiści do wszystkiego, co ukraińskie, wywołuje ze strony ukraińskiej postawę nienawiści do wszystkiego co polskie”. 3)
Po klęsce wrześniowej ludność polska, przygnębiona utratą niepodległego bytu państwowego, poddana została niebywałemu terrorowi okupantów i nacjonalistów ukraińskich. Sytuacja Polaków na Wołyniu była szczególnie trudna, ze względu na kresowy charakter Ziemi Wołyńskiej, na której ludność polska stanowiła tylko około 16% ogółu ludności, rozproszona przy tym po całym Wołyniu wśród morza ludności ukraińskiej stanowiącej zdecydowaną większość (około 68%). Krótki okres sprawowania rządów w okresie powojennego dwudziestolecia nie doprowadził do integracji tych ziem z centralną Polską, a  prowadzona polityka narodowościowa, w której było wiele sprzeczności i niesprawiedliwych posunięć politycznych i administracyjnych, spowodowała, że odżyły stare i pojawiły się nowe napięcia w stosunkach polsko-ukraińskich. Z takim bagażem obopólnych urazów, uprzedzeń i wrogości weszliśmy w okres drugiej wojny światowej, co miało ujemny wpływ na stosunki polsko-ukraińskie. Sprawdził się najczarniejszy i najbardziej krwawy scenariusz rozwoju wydarzeń na Wołyniu, pociągając za sobą dziesiątki tysięcy niewinnych ofiar po obu stronach konfliktu. Wszystko to co dzieliło Polaków i Ukraińców zostało w pełni wykorzystane przeciwko ludności polskiej tak przez okupantów jak i nacjonalistów ukraińskich.

1. BUW, DR, Papiery S. Stempowskiego, akc. 361; H. Józewski, Sprawozdanie obrazujące sytuację województwa wołyńskiego, XI.1935, mpis kop.
2. Patrz: BUW, DR, Papiery S. Stempowskiego, akc. 361; H. Józewski, Sprawozdanie obrazujące sytuację województwa wołyńskiego, XI.1935, mpis kop.
3.  Memoriał Henryka Józewskiego, byłego wojewody wołyńskiego, w sprawie kierunku polskiej polityki państwowej na Wołyniu, 1938, DR BUW, 1549, mpis kop.