Logo

Pisanki wołyńskie

/ Malowanka, kraszonka, pisanka – najważniejszy symbol Świąt Wielkanocy. Nie każdy wie, że nasz kraj nie jest jednorodny pod względem zdobienia jajek, gdyż każdy region wypracował własne niepowtarzalne techniki i wzory zdobienia. Żródło https://miastodzieci.pl/czytelnia/malowanki-kraszonki-pisanki-o-zdobieniu-jajek-slow-kilka/

Pisanki są dzisiaj przeżytkiem. Ten dzisiejszy przeżytek był kiedyś, kiedy nie wiadomo, zjawiskiem czy wytworem racjonalnie i logicznie związanym z życiem ludzi, to znaczy, że ludzie ci rozumieli jego cel i związek z całokształtem swego życia. Jednakowoż życie, które wyłoniło dany zwyczaj, z biegiem czasu uległo przekształceniu; podłoże racjonalne znikło, a pozostał jedynie szczątek jego, mający pewną sankcję estetyczną bytu swego, ale nie wytrzymujący zetknięcia z logiką (1).

Zwyczaj malowania jaj wielkanocnych t. zw. pisanek, należy zaliczyć do pozostałości z czasów przedhistorycznych. Zwyczaj ten istniejący w całej niemal Europie jeszcze w XVII w., przechował się obecnie tylko w jej wschodniej części i to przeważnie na ziemiach słowiańskich.

Jednakowoż i tutaj widzimy powolne, ale ciągłe zanikanie tego zwyczaju. Ogólny przewrót stosunków i wartości po wielkiej wojnie nie pozostał bez wpływu na zwyczaj sporządzania pisanek, jak też i na inne zwyczaje ludowe. Zubożenie ludności, stosunkowo wysoka cena jaj i stąd pokusa do ich spieniężania raczej, niż użycia na pisanki, drożyzna i trudność nabycia farb, a wreszcie zabijająca dawne zwyczaje i tradycje - cywilizacja miejska, która przez usta „bywalców” światowych wyśmiewa pisanki jako „chłopską” zabawkę, wszystko to sprawia, że nawet w okolicach, gdzie jeszcze przed wojną pisano jaja, zwyczaj ten zanikać zaczyna. Nauka nie doszła jeszcze do stwierdzenia, jakiem jest pochodzenie pisanek, skąd i dlaczego zwyczaj pisania jaj powstał, mimo że z innej strony wyświetliła nam stanowisko jaja (niepisanego) w wierzeniach, obrzędach ludowych i t. p. Pokrótce tylko wskażę na stanowisko jaja niepisanego w wierzeniach ludowych.

Jajko w wierzeniach ludowych.
W głębokiej starożytności wierzą, że wszechświat powstał z jajka i dlatego też różne ludy składają jaja swym bogom w ofierze. Jajkiem posługują się niektórzy jako lubczykiem, a w lecznictwie ma bardzo szerokie zastosowanie. Leczą nim: zimnicę, „zawianie”, przeciwko wypadaniu włosów, pozbawienia krostów z twarzy - ba nawet upiększania, gdyż niektórzy (głównie niektóre) wierzą, że mycie twarzy wodą w której rozpuszczone jest białko lub żółtko sprawi, że twarz ta będzie piękniejszą i t. d. W magji ma też jajko szerokie zastosowanie Wierzą niektórzy, że skorupy jaj zawieszone na odrzwiach, oknach, nawet u pułapu, chronią dom od uderzenia piorunów. W szeregu obrzędów religijnych ma jajko szerokie zastosowanie n. p. u ludów ruskich w niedzielę Przewodnią idą na cmentarz i zostawiają umarłym jajka na pokarm. Wszystko to znane jest nauce z wielu miejscowości kuli ziemskiej (2).


/ Technika szpilkowa polegała na moczeniu szpilki w wosku i nakładaniu go na jajko, natomiast technika lejkowa na włożeniu wosku do lejka, ogrzaniu go nad świeczką, a następnie nałożeniu roztopionego wosku na jajko. Żródło https://miastodzieci.pl/czytelnia/malowanki-kraszonki-pisanki-o-zdobieniu-jajek-slow-kilka/

Technika pisania.
Zanim postaramy się wyjaśnić przypuszczalne pochodzenie pisanek w Polsce, zajmiemy się techniką pisankowania. Rozróżniamy trzy rodzaje jaj malowanych: kraszanki, skrobanki i pisanki.

Kraszanki - to jaja malowane jedną farbą lub najwyżej na marmurowo bez żadnych ornamentów.
Kraszankę nazywają w niektórych okolicach malowanką (3) lub „wełykodnycią” (4). Kraszanki marmurkowe robią zazwyczaj w ten sposób, że jaje wkłada się do jakiejś starej pończochy kolorowej, polewa się je nieco wodą i gotuje w gęstej parze. Ten sposób wyrabiania kraszanek jest powszechny na Żmudzi.

Na jednostajnie zabarwionej powierzchni jaja wyskrobują delikatnie ostrym końcem nożyka lub igłą piękne wzory i w ten sposób powstają skrobanki (5) (na Wołyniu takich się nie spotyka).

Trzeci rodzaj jaj malowanych to pisanki.
Już w drugiej połowie wielkiego postu starają się gospodynie o pisanki. W tych wsiach, gdzie nie wszystkie dziewczęta umieją pisać pisanki, oddaje się jaja specjalistkom, które zajmują się specjalnie pisaniem jaj. Za pisanie jaj w niektórych wsiach otrzymują specjalistki opłatę czy to w formie pieniędzy czy też podarowanych jaj.

We wsiach, gdzie wszystkie dziewczęta i mężatki zajmują się wykonywaniem pisanek, przystępują do tej pracy dopiero w Wielkim Tygodniu. I tutaj można jeszcze wyodrębnić dwie kategorje wsi. W jednych piszą od Palmowej Niedzieli aż do Wielkiej Soboty, w innych od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty.

Zwyczaj pisania upada już, po największej części wykonują teraz kraszanki, w ostatnich zaś latach ukazały się jaja ozdobione „odbijankami” wykonanemi fabrycznie. We wsiach dalej położonych od miast i miasteczek zwyczaj pisania przechował się, lecz i tam widać już upadek. O ile dawniej w każdej rodzinie pisano około kopę jaj, t. j. 60 sztuk, to teraz zazwyczaj liczba pisanek przypadających na rodzinę nie przekracza liczby 30.

Prócz pisanek i kraszanek spotykamy jeszcze na Wołyniu jaja malowane zwane „malowankami”. Różnica pomiędzy pisanką a malowanką (6) jest następująca: Pisanki posiadają ornament biały lub jednego koloru na jednobarwnym tle, podczas gdy malowanki posiadają ornamenty różnobarwne, niekiedy aż siedem barw obejmujące. Inną kategorją spotykana na Wołyniu to „zalewanki”, które wykonuje się w ten sposób, że całe jajo posiada ornament w dwu kolorach (7). We wsiach, w których spotykamy pisanki, natrafiamy także na kraszanki i to niestety już kraszanek  więcej aniżeli pisanek.

Pisanki wykonują w ten sposób: jajko zmywa się letnią wodą, poczem przystępuje się do pisania. Przedewszystkiem pisząca sporządza sobie „kistkę”, którą robią z cienkiej blaszki zwijając ją na igle w rurkę. Rurkę tę wtyka się pod kątem prostym w rozkłuty na końcu patyczek i aby rurka nie spadła przewiązuje się ją nitka. W niektórych wsiach nazywają kistkę inaczej kluczką (8). Sporządziwszy jedną albo dwie „kistki”, gotuje pisząca farby. O sposobie przyrządzania farb pomówimy później.

Do pisania używa się wosku, który w niektórych miejscowościach mieszają z sadzą czarną z komina. Niektórzy utrzymują, że najlepszym woskiem jest wosk ze świecy przyniesionej z cerkwi, a zapalonej w Wielki Czwartek (9). Wosk kładą do garnuszka lub pudełka blaszanego, stawiają na piecu, by się roztopił, i garnuszek z roztopionym woskiem znajduje się stale w pobliżu ognia, by nie skrzepł. Do garnuszka z roztopionym woskiem wrzuca się kistkę, albo też dwie, by do rurki nalał się roztopiony wosk. Przystępując do właściwego pisania, bierze pisząca jaje w lewą rękę i trzyma je palcem pierwszym, trzecim, czwartym i piątym, a kistkę z woskiem w prawą rękę. W przeważnej części piszą ornament tym woskiem bezpośrednio na jajku, w niektórych jednak wsiach rysują na jajku wprzód ornament ołówkiem (10), poczem dopiero pociągają rysunek ołówka woskiem. Zanim zacznie pisać, pisząca ociera z nadmiaru wosku koniec rurki o drugi palec (wskazujący) lewej ręki w której trzyma jaje, aby wosk nie skąpał na pisankę, poczem zaczyna pisać od głowy do ogona, t. j. od grubszego końca do cieńszego, obracając odpowiednio jajem, a nie poruszając „kistką”. I tu jednak widzimy już odchylenia, t. zn. poruszają „kistką”,

Gdy wosk w rurce „kistki” zastygnie albo go zabraknie, pisząca wrzuca ją do garnka z roztopionym woskiem, a bierze drugą napełnioną woskiem. W taki sposób pokrywa te miejsca, które maja pozostać w ornamencie białe. Gdy już biały wzór wypisany, t. zn. pokryty woskiem, wrzuca się jajko do żółtej farby, gdzie ono pozostaje przez krótszy lub dłuższy okres czasu, zależnie od tego, czy farba ma być jaśniejszą czy ciemniejszą. Przez ten czas wyprowadza pisząca biały wzór na innych jajach.

Wyjęte z żółtej farby jaje kładzie pisanczarka, by przeschło, poczem rozprowadza «kistką» wosk po żółtem tle, nie ścierając wosku przykrywającego białe tło, skutkiem czego otrzymuje wzór żółty. Następnie wrzuca do zielonej farby, a gdy ta farba przyschnie, przykrywa ją roztopionym woskiem, przez co uzyskuje wzór zielony, poczerń wrzuca do czerwonej farby, w której jaje pozostaje przez kilka godzin.

Po wyjęciu jaja z czerwonej farby osusza je i przykrywa roztopionym woskiem te miejsca, które mają dać wzór czerwony, poczem nie ścierając zupełnie wosku, przykrywającego poprzednie kolory, wrzuca do farby czarnej. Widzimy wiec, że przy pisaniu jaj przykrywają jaśniejsze farby ciemniejszemi. Po wyjęciu jaja z czarnej farby wysusza się je, poczem kładzie się do miski, którą wsuwa się do ciepłego pieca. Tutaj wosk taje, poczem wyjmuje się wszystkie jaja, ociera z wosku miękką szmatką i pisanka w całej okazałości jest już gotową. Dla dodania połysku smaruje się pisankę słoniną.

Przyrządzanie farb.
Farby używane do pisania jaj są albo naturalne albo chemiczne. Naturalne farby otrzymuje się przez wygotowanie odpowiednich roślin. Chemiczne zaś kupuje się w sklepach. Na Wołyniu wygotowują następujące farby: żółtą, czerwoną, zielona, siną (niebieską) i brunatną. Żółtą farbę otrzymują z kory młodej dzikiej jabłoni, z kwiatów kaczeńca. Czerwoną i ceglastą otrzymują z łupinek cebuli, zieloną z wygotowania liści barwinku, zielenicy, jako też z młodego zielonego żyta, sine z kwiatów „sończyka” (przelaszczki), brunatną z kory dębowej i olszyny. Czarną z sadzy. Gdzieniegdzie dla uzyskania farby żółtej gotują ziarna żyta (11). We wsiach znajdujących się bliżej miast i miasteczek używają teraz w przeważnej części farb chemicznych.

Czynność pisania odbywa się zazwyczaj dwa razy w roku, gdzie niegdzie trzy razy. Raz przed świętami Wielkanocnemi, drugi raz na św. Jerzego, gdzie niegdzie zaś piszą specjalnie na niedzielę Przewodnią (Prowody).

Legendy o pisankach.
Chcąc dociec co było przypuszczalną przyczyną powstania zwyczaju pisania jaj, musimy sięgnąć do legend związanych z pisanką,

Na Wołyniu spotkałem tylko jedną legendę we wsi Lachów, gm. Nowomalin, pow. Zdołbunów: kraszanki piszą na pamiątkę następującego zdarzenia: jak Pana Jezusa prowadzili na stracenie, to kazali mu nieść krzyż, a kiedy się zmęczył zmienił go kupiec, który niósł białe jajka na sprzedaż. Gdy kupiec popatrzył na jajka, były one czerwone.

/ Techniki przygotowywania pisanek są różne, a efekty tej pracy tworzą piękny, świąteczny klimat. Oto przepisy na pisanki tradycyjne, marmurkowe, woskowe, ozdabiane motywami roślinnymi lub ziarnami… Żródło : https://miastodzieci.pl/czytelnia/robimy-wielkanocne-pisanki/

Warjanty tejże legendy z poza Wołynia przedstawiają się następująco:
Gdy Chrystus spłynął krwią, przy bolesnem biczowaniu, jaja na całym świecie stały się czerwonemi na znak, że Chrystus krwią Swą odkupił Świat (12).

Gdy Pan Jezus niósł krzyż na Golgotę, Żydzi rzucali nań kamieniami. Jakież było ich zdziwienie, gdy zamiast rzucanych kamieni ujrzeli na ziemi czerwone pisanki (12).

Kiedy Pan Jezus upadł pod ciężarem krzyża, zmuszono idącego z koszykiem jaj, Szymona Cyrenejczyka, aby pomógł Zbawicielowi dźwigać krzyż. Gdy już Chrystusa ukrzyżowano, Cyrenejczyk poszedł po pozostawiony u znajomego koszyk z jajami. Patrzy i widzi jaja, pokryte pięknym szkarłatem (13).

Inne 2 legendy z Huculszczyzny podaję niżej
.
Bolejącej przy pustym grobie Marji Magdalenie ukazał się anioł i rzeki: „Nie płacz Marjo, Chrystus zmartwychwstał”. Ucieszona tem Marja pobiegła do domu i zastała wszystkie jajka, które miała w kobiałce, umalowane na czerwono (13).

Pierwszą pisankę pisała Matka Boska złotym pisakiem, aby mały Jezus miał się czem bawić (14).

Z ran Chrystusa polała się krew, z każdej kropli porobiły się czerwone kraszanki. Matka Boża płakała bardzo nad rozpiętym Chrystusem. Na które z owych kraszanek padła łza, zamieniały się w piękne pisanki (14).
Przypisy oryginalne:
(1) Krzywicki L.: „Przeżytki”, Bibl. Warszawska 1897 str. 37-38.

(2) Interesujących się tą sprawą odsyłam do następującej literatury: Antoniewicz Wł.: Pisanki w Polsce. Ziemia 1913, IV, str. 182. - Dorfler A.: Todvorbedeutungen im Magyarischen Volksglauben. Am Urquell 1892. III, str. 145. - Fedorowski M.: Lud białoruski I, str. 349 (2030), str. 353 (2069). - Fischer Wł.: Pisanki na Huculszczyźnie. Ziemia 1922, VII, 137. - Frahm L.: Ständereier. Am Urquell 1890, I, str. 33. - Freitag L.: Tiere im Glauben der Aelper. Am Urquell 1892, III, str. 190. - Klinger W.: Jajko w zabobonie ludowym u nas i w starożytności. Rozp. Akad. Umiejętności, t. 45, str. 168. - Fr. S. Krauss: Liebentfremdungen in Bosnien. Am Urquell 1892, III, str. 174. - B. Munkacsi: Volksglauben der Wotjaken. Am Urquell 1893, IV, str. 159. - C. Rademacher: Maisitten am Rhein. Am Urquell, IV, str. 240, - B. W. Schiffer: Altglauben u. volkstümliche Heilkunde der galiz. Juden. Am Urquell, IV, str. 118. - Wlisłocki H.: Magayrischer Liebeszauber. Am Urquell 1891, 11, str, 56. - Żegota Pauli: Pieśni ludu polskiego, str. 32.

(3) “Ilustrowany Kurjer Codzienny”, 1926, nr. 94, str. 207.
(4) Sokalski: Powiat sokalski, str. 209.
(5) “Ilustrowany Kurjer Codzienny”, 1925, nr. 102, str. 16.
(6) Futor szlachecki, gm. Aleksandrja, pow. Równe.
(7) Borki, gm. Stepań, pow. Kostopol.
(8) Jagodzin, gm. Bereźce, pow. Luboml.
(9) Derowiane, gm. Klewań, pow. Równe.
(10) Ulaniki, gm. Szczurzyn, pow. Łuck.
(11) Kazimirka, gmina Stepań, powiat Kostopol.
(12) Dodatek nauk. liter. “Ilustrowanego Kurjera Codziennego”, 1926.
(13) Warjant tej legendy podaje ze wsi Tehłiw, pow. Rawa Ruska Korduba M. w “Pysanki w Hałyćkij Wołyni” w Mat. do ukr.-ruskoj etnołogii, t. I. 182, oraz St. Rudańskij z połtawskiej gub. (zob. Dragomanow: Mał. predania 145).
(14) Szuchiewicz Włodzimierz: Huculszczyzna, t. III, 238.
Tekst pozyskany ze strony: http://www.olejow.pl/readarticle.php?article_id=554

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.