Logo

Kresowe rzeki – żywioł i melancholia cz.3 Anna Małgorzata Budzińska

/ Rzeka litewska–obraz Elżbiety Żak

Wyobraźmy sobie, że stoimy nad brzegiem rzeki. Fale pluszczą niezmiennie, woda się przetacza, tafla wody zmienia kolory- raz błyszczy w słonku, raz wydaje się ponurą głębią, a innym razem rozbłyska na falach światłem, zmieszanym z kolorami chmur.

Rzeka płynie jak czas, czy czas płynie jak rzeka?

Hmmm, zastanówmy nad tym razem z Czesławem Wydrzyckim, który nie na darmo przybrał sobie pseudonim Niemen- śpiewał o tej rzece, wspominał:

Czas jak rzeka - Czesław Niemen

Gdzie modra rzeka niesie wody swe
Tam słońca blask ujrzałem pierwszy raz
Nad brzegiem jej spędziłem tyle chwil
Że dziś bez rzeki smutno mi
Tam każdy dzień to skarb
Dziś mój jedyny skarb

Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie
Unosząc w przeszłość tamte dni
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie
Unosząc w przeszłość tamte dni

Do dni dzieciństwa wraca moja myśl
W marzeniach moich żyje rzeka ta
Tak bardzo chciałbym być nad brzegiem jej
Więc niech wspomnienie dalej trwa
Tam każdy dzień to skarb
Dziś mój jedyny skarb

Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie
Unosząc w przeszłość tamte dni
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie
Unosząc w przeszłość tamte dni

Rzeka od wieków symbolizująca upływ czasu umożliwia też wyobraźniowe podróże w czasie. Kajetan Jaksa Marcinkowski w poemacie „Rzeki polskie”, opublikowanym w 1826 pisał:

Tak Polak gdy pogląda na swe pyszne rzeki
Na skrzydłach wyobraźni przelatuie wieki.
Księgę dzieiów oyczystych sercu przypomina
I zapala swą duszę ogniem Apollina

NIEMEN

/ Niemen-Grodno

Wyobraźmy więc sobie, że stoimy nad brzegiem Niemna. Ta rzeka szczególnie wbiła się w serca naszych przodków, jest opisywana w wielu wierszach, powieściach, wspomnieniach.

Marcinkowski pisze dalej:

 Przeydźmy nad Niemen widzieć błonia bratniey Litwy.
 Oto brzeg. Jakiż połysk?., wzrok podnieśmy w górę.
 Patrzmy gdzie promień słońca czarną rozdarł chmurę,
 Gdzie się odsłonił błękit pogodnego Nieba,
 I przewisł na obłokach płaszcz szkarłatny
Widziem, iako dwa Bóstwa połączywszy dłonie
Wpośród blasku na wspólnym zasiadają tronie,
 Jedney korona , drugiey mitra zdobi czoło,
 Sława z trąbą podwójną rzuca dźwięk w około,
 Kłosy ze złota zdobią purpurowe szaty,
 Z boku związane laurem stoią dwa bułaty,
 W podnozu leżą w sztabach twardych kruszców skarby
 W środku buja chorągiew malinowey farby,
 Na niey błyszczą dwa herby spięte w pęku broni,
 Lecący srebrny Orzeł, i Rycerz w pogoni:
 Cóż to znaczy zjawisko ? ten splot? te promienie ??
 Jest to Polski i Litwy świetne połączenie.

A teraz inny opis- tym razem prozą Zygmunta Glogera- fragment „Dolinami rzek”:

Była godzina czwarta rano i Grodno marzyło jeszcze snem głębokim, gdy pierwsza z jego murów, a prawdopodobnie i pierwsza w ogóle po Niemnie wyprawa archeologiczno-etnograficzna opuszczała miasto. Już czajka nasza o fale Niemna pluska, bystry nurt miejscami lejkowato wirujący na powierzchni wody, unosi ją w dół rzeki, ku zachodowi, a wiosło sternika już nie gruntuje ziemi.

Cóż za wspaniały widok poza nami! W łożysku głębokiej doliny ocknął się już ze snu szmaragdowy Niemen, ale dymi jeszcze opadami mgły porannej. Nad nim zawisł piękny most

żelazny kolei Petersbursko-warszawskiej, wsparty na kilku szarych, granitowych filarach, tak wyniosłych, że najwyższe maszty wicin, przepływając, nie potrzebują schylać swoich wierzchołków w jego czeluściach. W złotej powodzi rannego słońca kąpały się strome wybrzeża Niemna i urwiska góry zamkowej z granitowemi szczątkami murów witoldowych. Z daladolatywały wśród ciszy porannej odbite po wodzie wołania orylów i z niw zamiejskich śpiew skowronków.

 O tej rozmaitości pisze Syrokomla rytmem »Flisa« Klonowiczowego:

Ówdzie się Niemen jak modry wąż kręci
Zieloną smugą pól i sianożęci,
Ówdzie się bystro wrzezał w bór ponury
Lub w żebro góry.
Ówdzie osłonion wierzbą lub olszniakiem,
Swym staroświeckim przesuwa się szlakiem;
Ówdzie gwałtownie nowej drogi pyta,
Rwie swe koryta.
Albo spotkawszy kamień po swej drodze,
Bije weń piersią i pieni się srodze,
Lub się na piasku, gdy złość przeminęła
Miękko rozściela.
Na brzegach jego to krzyż z Bożą Męką,
Albo napotkasz kapliczkę maleńką,
Lub cichą wioskę, lub dworek poziomy
Z dachem ze słomy.
Czasem na górze dziwnego nazwiska
Sterczą starego rudery zamczyska,
Lub stary kurhan, gdzie śpią jak na straży
Rycerze starzy.

/Niemen-most

 Wiele jest takich opisów jak ten, opisujących uroki Niemna. Nie zapomniał tez o swojej rzece Adam Mickiewicz:

 Niemen -Adam Mickiewicz

Niemnie, domowa rzeko moja! gdzie są wody,
Które niegdyś czerpałem w niemowlęce dłonie,
Na których potem w dzikie pływałem ustronie,
Sercu niespokojnemu szukając ochłody?
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Niemnie, domowa rzeko, gdzież są tamte zdroje,
A z nimi tyle szczęścia, nadziei tak wiele?
Kędy jest miłe latek dziecięcych wesele?

/ Niemen z dawnych lat

Pisząc o rzece Niemen nie sposób pominąć powieści Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem”.

Rzeka Niemen w powieści Orzeszkowej „Nad Niemnem” nabiera charakteru miejsca uświęconego. Ciągłe przypominanie o Niemenie, podkreślanie piękna opisywanej ziemi w jej bogactwie i różnorodności barw, przepełnionej zapachami i dzwonieniem ptaków, śpiewem pracujących ludzi, składa się na obraz przestrzeni swojskiej, ukochanej przez bohaterów. Zaś Niemen, staje się motywem scalającym fabułę dzieła i łączącym wszystkie wątki.

Już na samym początku powieści czytamy opis Niemna i okolic:

„Z jednej strony widnokręgu wznosiły się niewielkie wzgórza z ciemniejącymi na nich borkami i gajami; z drugiej wysoki brzeg Niemna, piaszczystą ścianą wyrastający z zieloności ziemi, a koroną ciemnego boru oderznięty od błękitnego nieba, ogromnym półkolem obejmował równinę rozległą i gładką, z której gdzieniegdzie tylko wyrastały dzikie, pękate grusze, stare, krzywe wierzby i samotne, słupiaste topole.”

/ Kadr z filmu „Nad Niemnem”

 W dalszej części, w kolejnych tomach Niemen, jego okolice i przyroda opisywane są wielokrotnie. Co więcej- z opisów wynika, że jest to kraina szczęśliwości, gdzie ludzie żyją w zgodzie z przyrodą,  a ta nigdy nie zagraża tym, którzy żyją z nią w zgodzie.

Ale cóż powiemy na kolejną tezę Orzeszkowej, według której  ci, którzy nie żyją w kontakcie z naturą stają się ludźmi słabymi, zgorzkniałymi i znużonymi życiem!? 

Ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że takżda przesada jest zła i również takie kategoryzowanie ludzi jest niewłaściwe. A rzeka i cała przyroda gdy jest w gniewie, w gwałtownych zrywach pogodowych może być groźna dla każdego, niezależnie od jego zachowań i poglądów.

WILIA

Teraz trochę więcej romantyzmu- Wilia i Niemen- rzeki, które łaczą się uściskiem.

„Dialog” rzek trwa nieprzerwanie już od kilkuset lat, choć do głosu dopuszczone zostały dopiero w XIX stuleciu, za sprawą autora Konrada Wallenroda. Wtedy to utworzyły na literackiej mapie Litwy prawdziwie „małżeńską jedność”. O rękę czarownej Wilii zabiegają nawet „kwiaty”. Jej wody usilnie szukają właściwego „oblubieńca”. Na spotkanie z nim przybierze rzeka najpiękniejsze szaty.

 

/ Wilia o zachodzie słońca- Wilno

 Adam Mickiewicz uczcił ten niezwykły moment „połączenia rzek” Pieśnią o Wilii w Konradzie Wallenrodzie:

 „Wilija, naszych strumieni rodzica,
Dno ma złociste i niebieskie lica.  
Piękna Litwinka, co jej czerpa wody,  
Czystsze ma serce, śliczniejsze jagody.
Wilija w miłej kowieńskiej dolinie  
Śród tulipanów i narcysów płynie”.

/ Wilia dziś

Tak jak zakochani, których jednoczy święty węzeł małżeński, tak i rzeki łączą swe wody. Wilia może już założyć „ślubną suknię”. Przemierzyła na mapie długą drogę i odnalazła wreszcie swego „oblubieńca”:

Niemen w gwałtowne pochwyci ramiona,
Niesie na skały i dzikie przestworza,
Tuli kochankę do zimnego łona
I giną razem w głębokościach morza

Co prawda ci kochankowie łączą się już poza granicami naszych Kresów, ale piękny i romantyczny opis, prawda?

/ Mapa

 Na naszej mapie widać trzecią część rzek kresowych. Dominuje Niemen i Wilia,  ale jest też przecież i Mereczanka, i Narocz, i kilka jeszcze innych urokliwych rzek województwa Nowogródzkiego i Wileńskiego na Kresach II RP.

W twórczości Czesława Miłosza rzeki zajmują poczesne miejsce. Jak wszystko u Miłosza, trafiły tam z rzeczywistości. Najważniejsze związane są z miejscem urodzenia:

„Rzeka Niemen, niedaleko swego ujścia do Morza Bałtyckiego, przyjmuje kilka małych dopływów z północy, ze środka półwyspu. Nad jednym z nich, Niewiażą, przypadło mi rozpocząć wszystkie przygody .”

Rzeka, która każdej wiosny cieszyła rówieśników Miłosza to Wilia. Pływały po niej nie tylko — jak wspomina poeta — „bardzo ładne łódki […] malowane w pasy”, należące do „rzemieślników miasta Wilna”, spławiano też nią drewno, powiązane w tratwy, zwane płytami.

Trzecią rzeką Wilna, często przywoływaną przez Miłosza, jest Wilenka, malowniczo uchodząca do Wilii na terenie miasta. W jego okolicach płyną jeszcze inne rzeki:

 „[…] czarne miody niesie Żejmiana”,  
Mereczanka śpi z jagodami koło Żegaryna”.
 (Żejmiana wpada do Wilii, Mereczanka — do Niemna)

/ Żejmiana-akwarela Elżbiety Żak

Czesław Miłosz pisze jeszcze:

„Pod rozmaitymi imionami was tylko sławiłem, rzeki!
Wy jesteście mleko i miód, i miłość, i śmierć, i taniec.
Od źródła w tajemnych grotach bijącego spośród omszałych kamieni,
Gdzie bogini ze swoich dzbanów nalewa wodę żywą,
Od jasnych zdrojów na murawach, pod którymi szemrzą poniki,
Zaczyna się wasz bieg i mój bieg, i zachwyt, i przemijanie.”
Rzekom przypisuje się pamięć ponadludzką i przedludzką, bo przecież są starsze od tego co ludzie wytworzyli..
 Rzeki płyną sobie wartko, lub leniwie, nawet nie spoglądają na swe brzegi, płyną w odwiecznym kierunku- ku większym rzekom, ku morzu.

Za to my spoglądając w ich nurty możemy wiele wyczytać i dobrze się zadumać „nad marnościami świata tego”- jak mawiano kiedyś.

Właśnie tak się zadumałam stojąc nad brzegiem naszej Odry… Przecież to też kresowa rzeka, tylko z zachodniej strony, a Kresy II RP i ich rzeki są na wschodzie.

/ Odra we Wrocławiu

Daleką drogę musieli przebyć nasi przodkowie, żeby osiedlić się nad nowymi rzekami, w nowych miejscach, w innych warunkach. Wielki trud i mnóstwo przeciwności losu musieli przezwyciężyć zanim ułożyli sobie życie tu na zachodzie kraju.

/ Ślęza we Wrocławiu-Muchobór

Teraz, dla mnie są to rodzinne strony. Rzeka Odra i Ślęza to moje ukochane rzeki, a Wrocław to najcudowniejsze miasto. Jednak nie zapominam o Kresach, skąd pochodzą moi rodzice i dziadkowie. Staram się przybliżyć te ziemie, tamte czasy sobie i innym.

Nie zapominajmy o Kresach. Myślmy o nich bez złości i żalu, bez oskarżania kogokolwiek. Myślmy z nostalgią i z sympatią – ja tak właśnie robię.

Przy opracowaniu tematu korzystałam ze stron:

https://2l.pl/artykul-31945.html
https://2l.pl/artykul-31930.html
http://nplp.pl/artykul/wilia/
https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.500.12128/3171/1/Szawerna-Dyrszka_Rzeki_wilenskich_Wloczegow.pdf
https://tyflomapy.pl/K1__Kresy_Wschodnie_-_czesc_polnocna.html

Zdjęcia z archiwum własnego i z internetu

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.