Logo

ROZWÓJ KRESÓW ZA CZASÓW II RP

/ Polmin- rafineria

Z moich spotkań i doświadczeń wynika, że młodzi ludzie niewiele wiedzą o Kresach. W szkole tego nie uczą, w domu nie zawsze porusza się tematy historyczne, a opracowania kresowych wspomnień czytają głównie ludzie starsi.

Bywają organizacje, które jednoczą młodych w akcjach pomocowych, na przykład opieka nad grobami na Kresach, zbiórka paczek dla rodaków, różne aukcje i programy edukacyjne. Chwała tym organizatorom za to.

Według mnie brakuje jednak takiej ciągłej świadomości naszej historii, brakuje zainteresowania naszymi Kresami II RP.

Ja miałam to szczęście, że moi bliscy pochodzący z Kresów często opowiadali o ich przedwojennym życiu tam. Poznałam różne barwy Kresów- i te jasne, sielskie, swojskie, rodzinne, i te w kolorze krwi… Mam też trochę zdjęć. Opowiadali sporo, ale teraz wydaje mi się, że jeszcze za mało, jeszcze bym chciała wiedzieć więcej o tym i o tamtym. Niestety za późno- dziadkowie i rodzice już nie żyją.

Rozmawiam też z obcymi ludźmi, którzy zawierzają mi swoje wspomnienia i wzruszenia. Staram się zachować tę chociaż cząstkę pamięci o Kresach.

Jakże więc większość z naszych przodków pamięta te czasy, te ziemie?

Często słyszałam :

- U nas robiło się tak…

- U nas szło się…

- U nas mówiło się…

- U nas śpiewało się…

Ciągle był ten zwrot „u nas” !

Dużo czasu musiało upłynąć zanim to „u nas” zaczęło znaczyć też- we Wrocławiu, w Jeleniej Górze, w Lubinie, czy w setkach jeszcze innych miejscowości dokąd przybyli po wojnie przesiedleńcy z Kresów. Nie używam słowa „repatrianci”, bo oni przecież nie wracali do ojczyzny, ich ojczyzna była również na Kresach.

Jakże więc nam się kojarzą te odległe Kresy?

Dla jednych to małe wioski w lasach i bagnach Polesia. Dla innych to krajobraz wiosek huculskich i ich zwyczaje. Jeszcze inni wspominają bezkresne pola i łąki dzisiejszej Ukrainy. Są też tacy, którzy mieszkali w największych miastach- w Wilnie, we Lwowie i myślą o kulturze i zabytkach tych miejsc.

Dla większości  są to malownicze wspomnienia- urokliwe krajobrazy, przemili ludzie, wielokulturowość, tolerancja religijna, praca ciężka, ale dająca radość i satysfakcję- jednym słowem sielanka.

Są też niestety i tacy, którym obraz wspomnień kresowych zakłóciły bestialskie napady band ukraińskich, które mordowały całe wioski…. Czerwień przestała im się kojarzyć z polnymi makami, a zaczęła raczej z krwią ich bliskich i znajomych, którzy zginęli w okrutny sposób….

Według mnie to są najczęściej powielane schematy wspomnień kresowych- z jednej strony sielanka, z drugiej rzezie ludności.

To wszystko prawda, ale nie cała.

Kresy to także rozwój, to przemysł, to sztuka, to architektura, to nauka i jeszcze kilka aspektów.

Pisałam już o malarstwie kresowym i ciągle się nim zachwycam. Pisałam też o literaturze, o pisarzach kresowych- to też piękny rozdział naszej kultury i historii.

Teraz chciałam zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt wspaniałych dokonań na Kresach II RP- o przemyśle na tych ziemiach. Nie jest to temat chodliwy, a przecież tak potrzebny!

Wiele jest opracowań i wiadomości o rozwoju przemysłu II RP, ale głównie pod kątem centralnej Polski. Bardzo mało się wie o przemyśle na terenie Kresów.  To mało kresowy temat. A szkoda! Trzeba tę lukę uzupełnić.

Ciekawe wiadomości o rozwoju przemysłu były w Warszawie, w Domu Spotkań z Historią.  W zeszłym roku- 2019 miała miejsce w stolicy ciekawa wystawa plenerowa pt. „Ku nowoczesności. Kresy niepodległe 1919-1939”. Bardzo ciekawa to była ekspozycja mówiąca zarówno o odbudowie, jak i o inwestycjach i zakładach przemysłowych (największa polska rafineria w Drohobyczu, Państwowe Kamieniołomy w Janowej Dolinie), jak i o znanych firmach i markach, (m.in. kultowe radioodbiorniki Elektrit czy luksusowe trunki od Baczewskich).

Na stronie DSH czytamy:

„Historyczne zaszłości, skutki wojennych zniszczeń i koncentracja kluczowych inwestycji w II Rzeczypospolitej na terytorium Polski centralnej i zachodniej powodowały ogromne dysproporcje pomiędzy Kresami a resztą kraju. Jednak ziemie wschodnie przeżyły w tym czasie okres niekwestionowanego rozwoju zmieniającego w wielu miejscach ich oblicze. Ogromny wysiłek włożony w odbudowę, rozbudowę i modernizację ziem wschodnich stanowi dziś wspólne dziedzictwo Polski oraz jej sąsiadów – Litwy, Białorusi i Ukrainy. (…)

Najważniejsze osiągnięcia modernizacyjne II Rzeczypospolitej to sztandarowe inwestycje realizowane w Polsce północnej, centralnej i południowej – budowa Gdyni, magistrali kolejowej ze Śląska, Centralnego Okręgu Przemysłowego czy Mościc, spektakularny rozwój stolicy państwa – Warszawy. Tymczasem ogromnie ciekawy dorobek ziem wschodnich pozostaje niemal kompletnie nieznany.”

„Po traumie II wojny i spalonej Warszawie zapomnieliśmy, że w ten rok 1919 w pewnym sensie w podobnym kształcie wchodziły ziemie wschodnie. O ile Pomorze, Wielkopolska, Śląsk, a nawet spore fragmenty Polski centralnej i Małopolski zachodniej wyszły z I wojny obronną ręką, o tyle przez Kresy przez sześć lat przetaczały się działania wojenne. W efekcie prawie wszystkie miasta leżały w gruzach. W zasadzie tylko dwa duże miasta Kresów - Wilno i Lwów wyszły z tych wojen obronną ręką. A wobec tego, że wielu Polaków kojarzy praktycznie tylko te dwa miasta, wydaje się, że nic na tych ziemiach się nie działo. Tymczasem to teren, który został najdramatyczniej dotknięty skutkami toczonych wojen" – tak mówił kurator wystawy Tomasz Kuba Kozłowski.

Pierwsza wojna światowa się skończyła i odrodzone państwo zaczęło się odbudowywać i rozwijać. Przeanalizujmy więc jakie to dokonania poczyniła II RP dla Kresów.

Jak mówił kurator - zapewne mało kto słyszał, że na przedmieściach Drohobycza wybudowaliśmy w latach 20. największą i najnowocześniejszą w Polsce rafinerię "Polmin”. Fragment wielkiego przedsiębiorstwa Państwowej Fabryki Olejów Mineralnych, bo państwo konkurowało z obcym kapitałem, który drenował nasze zagłębie naftowe. Dzięki temu mieliśmy znakomicie prosperujący przemysł przetwórczy naftowy korzystający z ciągle jeszcze dość bogatych złóż w Zagłębiu Borysławskim. „Polmin” wybudował w dwudziestoleciu ponad 800 km gazociągów, bo to stamtąd płynął gaz, dzięki któremu polskie miasta były gazyfikowane" - opowiadał. 

2-Polmin- rafineria

"Tak samo nie kojarzymy górnictwa na Kresach, tymczasem pod szyldem Towarzystwa Eksploatacji Soli Potasowych zbudowaliśmy kopalnie tych soli w woj. lwowskim i stanisławowskim. Dzięki czemu mieliśmy tam jedno z największych przedsiębiorstwa II RP zatrudniające ok. 20 tys. pracowników. Po drugie uniezależniliśmy się od importu tego surowca - ba, staliśmy się eksporterem soli potasowych, a polskie rolnictwo modernizowało się i przynosiło plony dzięki nawozom produkowanym na bazie tych soli" - relacjonował Kozłowski.

 

3,4-Tesp- kopalnie soli- Kałusz

 Międzywojenne Kresy to także zapomniane marki i firmy, które startując w bardzo trudnych warunkach rozwinęły się w ciągu krótkiego czasu, z lokalnych zakładów stając się poważnymi przedsiębiorstwami.

Doskonałym przykładem jest fabryka radioodbiorników w Wilnie – Towarzystwo Radiotechniczne Elektrit, które w ciągu kilkunastu lat stało się największym polskim producentem nowoczesnych i ekskluzywnych odbiorników radiowych eksportowanych do Europy Zachodniej, Azji czy Ameryki Południowej.  

5,6,7,8- Elektrit- fabryka radioodbiorników

To też historia Huty Szkła „Niemen” położonej w miejscowości Brzozówka na Nowogródczyźnie. W latach 30. znana była ona z produkcji nowoczesnego szkła prasowanego, podbijając rynki w kraju i poza granicami. Szkło Huty „Niemen” do dzisiaj urzeka swoją linią, w katalogu znajdowało się ponad 1,8 tys. rozmaitych wzorów.  

9,10- wyroby huty szkła Niemen

 To wszystko pokazuje o jakich osiągnięciach będących dziełem dwudziestolecia zapomnieliśmy.

 "Są to wątki stanowiące naszym zdaniem niezbywalną część naszego dziedzictwa. Jak znakomici producenci spożywczy, chemiczni, kosmetyczni z których m.in. słynął Lwów. To stamtąd przylatywały samolotem do Warszawy dwa razy w tygodniu czekoladki i torty z najlepszej cukierni Zalewskiego do ich salonu firmowego.”

 

Elegancka cukiernia Ludwika Zalewskiego była jednym z symboli przedwojennego Lwowa. Cukiernia wyróżniała się wielką przeszkloną witryną, za którą można było podziwiać całe miasta z marcepana i cukru. 

11,12- wyroby cukierni Zalewskiego

„Do cukierni Zaleskiego wchodziło się z nabożeństwem, tak tu lśniły marmurowe lady otoczone aluminiowymi uchwytami, szklane przegrody, za którymi piętrzyły się sterty najwspanialszych, a przede wszystkim doskonałych ciastek, ciast i tortów.”

13-cukiernia Zalewskiego

 „Na szczęście w ostatnich latach przypomniano naukowy dorobek Lwowskiej Szkoły Matematycznej. Ale niestety do dzisiaj nazwisko Stefana Banacha zna więcej uczniów szkół japońskich niż polskich. Zaś napisany przez Hugo Steinhausa fantastycznie ilustrowany, popularyzujący matematykę „Kalejdoskop matematyczny” wydany we Lwowie w 1938 r. był jednym z najnowocześniejszych przewodników po matematyce. Tłumaczony na wiele języków podbijał świat, kiedy Polski nie było na mapie" – podkreślił kurator- Tomasz Kozłowski.

 

14- Kalejdoskop matematyczny

Podstawą treści książki są ilustracje, których pierwsze wydanie polskie liczyło 180, czwarte zaś już 391. Są to szkice, wykresy, fotografie modeli geometrycznych, schematy urządzeń i in. Towarzyszą im omówienia wyjaśniające znaczenie rysunków, opisujące problemy matematyczne, których one dotyczą i zawierające pytania zachęcające czytelnika do dalszych przemyśleń.

Na wystawie pokazano także niezwykłą budowlę w paśmie Czarnohory na Huculszczyźnie, gdzie tuż przed wybuchem wojny za milion złotych wybudowano Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologiczne.

 

15,16- Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologiczne im. Marszałka Józefa Piłsudskiego –potocznie nazywane „Białym Słoniem”- zdjęcia wczoraj i dziś.

 Położone w centrum Huculszczyzny obserwatorium, obecnie jest w stanie ruiny. Znajduje się na szczycie Pop Iwan 2022 m n.p.m.  Ruiny, z których rozciąga się rozległy widok, stanowią lokalną atrakcję turystyczną.

Obserwatorium to w momencie oddania do użytku było najnowocześniejszym tego typu obiektem w Polsce i jednym z dwóch najnowocześniejszych wysokogórskich obserwatoriów w Europie. Obecnie budynek dawnego obserwatoriom jest odbudowywany.

Uniwersytet Warszawski wspólnie z ukraińskim Przykarpackim Uniwersytetem Narodowym remontuje to przedwojenne obserwatorium astronomiczne. Będzie to miejsce spotkań studentów z Polski i Ukrainy.

No i jeszcze sprawa małej miejscowości Janowa Dolina z jej kamieniołomem i modelowym osiedlem dla pracowników. Pięknie i obszernie napisał o tym Piotr Apostolidis. Przytoczę fragment:

„Powstaniu nowych wyrobisk bazaltu towarzyszyła budowa osiedla robotniczego, w którym znaleźli mieszkanie nie tylko górnicy z rodzinami, kadra inżynierska, dyrekcja oraz administracja kopalni, ale także kolejarze zaangażowani w transport kruszcu, drwale odpowiedzialni za pionierski wyrąb lasu i rozbudowę osiedla, jak również wszyscy inni, którzy świadczyli usługi mieszkańcom osady.

Osiedle było nowoczesne i pięknie wkomponowane w sosnowy las nad Horyniem. Janowa Dolina dzieliła los kopalni, a ta rozwijała się prężnie przez całe lata 30-ste XX wieku.”

17-kamieniołom bazaltu

Państwowe Kamieniołomy w Janowej Dolinie były wzorcowym przedsiębiorstwem, ale los ludzi i kopalni załamała II wojna światowa. W 1943 roku wszystko zostało spalone i zniszczone, a wielu ludzi zamordowanych przez ukraińskich banderowców.

18,19- Janowa Dolina

Powyżej dwa zdjęcia ulicy Janowej Doliny- przed i po napadzie Ukraińców- ze spalonych domów zostały tylko kominy.

Podsumowując przytoczę taką konkluzję: „Radzimy sobie” - takie właśnie poczucie panowało w Polsce pod koniec dwudziestolecia. II Rzeczpospolita - w przeciwieństwie do PRL - nie miała kompleksów zacofania technologicznego. Nasi inżynierowie byli równie dobrzy jak na Zachodzie. Gorzej było natomiast z potencjałem przemysłowym.

„To wszystko stanowi fragment polskiego i europejskiego dziedzictwa, o którym powinniśmy pamiętać" - dodał Kozłowski opowiadając o wystawie.

Uważam, że nie powinniśmy w naszych głowach utrwalać sobie wyidealizowanego obrazu sielankowych Kresów. Z drugiej strony nie wolno nam też popadać w skrajność i widzieć Kresy jedynie w czarnych i czerwonych barwach zła i krwi.

Barwy Kresów mają szeroką paletę i wciąż odkrywamy nowe kolory.

https://dsh.waw.pl/3243-ku-nowoczesnosci-kresy-niepodlegle-19191939,wys

https://www.kresowianie.info/artykuly,n341,janowa_dolina__70_lat_pozniej.html

https://ksi.btx.pl/index.php/barwy-kresow/390-lwowska-cukiernia-ludwika-zalewskiego

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.