Logo

Zadenuncjowany przez pracujących w Olsztynie Ukraińców polski patriota - antybanderowiec w sądzie.

/ 23 maja 2017 roku, Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ wystawia akt oskarżenia autora listu

Do redakcji Kresowego Serwisu Informacyjnego nadszedł e-mail w którym czytamy:

Szanowni Państwo, postanowiłem napisać do Państwa w pewnej sprawie. Jestem oskarżony za naklejanie antybanderowskich wlepek z art. 256 i 257kk. Jedna przedstawia podobiznę Bandery,która jest przekreślona grubą czerwona kreską a druga płonące gospodarstwo i napis UPA - ukraińscy mordercy. Zostałem pozwany przez dwoje ukraińców, którym się to nie spodobało. Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa.

Treść tego e-maila -zwłaszcza po przegłosowaniu w Sejmie nowelizacji Ustawy o IPN- wygląda tak niewiarygodnie, że postanowiliśmy tą informację sprawdzić i ustalić co takiego wydarzyło się w Olsztynie.  Nasze dziennikarskie dochodzenie wykazało następujące fakty:

23 maja 2017 roku, Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ wystawiła akt oskarżenia autora listu w którym czytamy że jest oskarżony:

Akt oskarżenia wystawiony przez prokuratora Adama Jaroczyńskiego dotyczył wydarzeń z roku poprzedniego kiedy to 17 października 2016r., autor listu podczas spaceru nad jeziorem rozlepiał wlepki*.

*Wlepka to popularna akcja mająca na celu zaistnienie i zagospodarowanie przestrzeni publicznej treścią zamieszczonej na wlepce grafiki, która swoim formatem nie przekracza rozmiaru paczki papierosów. Takie wlepki w każdej chwili można usunąć bez pozostawienia po niej śladu co spowodowało, że "wlepkarze" przenieśli swoje akcje wlepkowe z tramwajów i autobusów -gdzie natychmiast były usuwane- na słupy, latanie, auta, wiaty przystankowe..... . 

26 października oskarżony "wlepkarz" podjął kolejną akcję a że działał w rejonie zamieszkania pracujących w Polsce Ukraińców, to ci wezwali policję która go zatrzymała i zakutego w kajdankach przewiozła na komisariat. Wg. relacji zatrzymanego, na komisariacie przyszło do niego dwóch panów którzy przewieźli go do miejsca zamieszkania i przystąpili do przeszukania. W mieszkaniu znaleziono kopertę z Allegro w której znajdowało się jeszcze kilka sztuk wlepek zakupionych przez oskarżonego a następnie zażądali wskazanie innych miejsc w których były umieszczane wlepki. Pojechali również nad jezioro (miejsce pierwszej akcji) gdzie czekali na przyjazd technika. Po powrocie na komendę przetrzymano oskarżonego do dnia następnego kiedy to został zwolniony.

Wizja lokalna miejsc umieszczania wlepek odbyła się w wyniku wywarcia presji poprzez poinformowanie oskarżonego, że jeżeli nie wskaże tych miejsc grozi mu trzymiesięczny areszt.

22 maja 2017r, nasz "wlepkarz" wezwany został na komendę w celu zapoznania się z aktami sprawy i powiadomiono go że będzie wystawiony akt oskarżenia o którym mowa na wstępie.

Zapytany przeze mnie oskarżony o to czy przeszukujący okazali nakaz przeszukania -odpowiedź brzmiała że nie. Dopiero po kilku miesiącach dowiedział się, że nakaz przeszukania datowany był na dzień po przeszukaniu.

W październiku 2017r, mecenas oskarżonego złożyła do sądu wniosek o umorzenie sprawy ze względu na jej absurdalność jednak do dzisiaj odpowiedzi nie otrzymała. 31 stycznia 2018 odbyła się pierwsza rozprawa na której wyznaczono 28 marca jako termin dla drugiej rozprawy.

***

Zastanawia mnie który z poniższych zapisów KK ma zastosowanie do wyżej opisanego zatrzymanie i oskarżenia. 

Art. 256

§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.

§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.

§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.

Art. 257

Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Całe postępowanie śledcze w sprawie wlepek nie ustępuje dramaturgią książkom Agathy Christie i śmiało może stanowić scenariusz do kryminalnej produkcji filmowej po której Oscar murowany. Kajdanki, wizja lokalna, technik, zatrzymanie....., dlatego jestem ciekaw czy taka sama "przyjemność" spotyka w równym stopniu bandziorów, złodziejaszków i pospolitych kryminalistów. Pilnować prawa to rzecz ważna ale chyba jeszcze ważniejsza to znać umiar w stosowaniu środków przymusu.

Jaki jest koń każdy widzi a więc absurd goni absurd a przy okazji wypacza prawdę historyczną oraz zapisy prawa na które powołuje się prokurator. Ten sam prokurator nie widzi jednak nic niestosownego w propagowaniu benderyzmu w polskich szkołach w Bartoszycach i Górowie Ilawieckim. Istotny w sprawie  jest &3 Art. 256 który wyraźnie określa kto nie popełnia przestępstwa. Oskarżony czynnie wypełnił lukę w polskim systemie edukacyjnym i to jedyny z wymienionych pkt. zapis mający jakiś związek z oskarżonym i sens zwłaszcza ze dzieje się to w Olsztynie, mieście przesiedleńców z "Akcji Wisła". I to właśnie olsztyńska prokuratura umarza hurtowo powiadomienia o propagowaniu banderyzmu w szkole w Górowie Iłowieckim czy w głośniej sprawie podręcznika "Bandera i ja" i o tym pisaliśmy na łamach KSI. Panu prokuratorowi najwyraźniej wszystko się pozajączkowało i trzeba być mocno ciętym na umyśle, by antybanderowskie wlepki uznać jako propagowanie faszyzmu jak to zapisano w &1. Nie można wykluczyć, że oskarżenie jest sankcją za zdeformowanie podobizny Stefka od Banderów poprzez nałożenie na jego podobiznę znaku który jednoznacznie wskazuje, że banderyzm w Polsce nie przejdzie i nie ma na to społecznego przyzwolenia w tym i oskarżonego. Zarzut jest tak idiotyczny że mógłby się pojawić tylko w Kijowie lub innym mieście uKrainy ogarniętej banderowską religią.  Na zbyt wiele pozwalają sobie przyjezdni zza Buga sąsiedzi i Pan Prokurator a takie postawy należy piętnować i kategorycznie ukrócić. Nich sobie chronią Banderę u siebie a nie w Polsce która tak wiele zła i krzywd doznała od dzisiejszych bohaterów uKrainy.    

WAŻNE!!!

Ruch Społeczny Porozumienie Pokoleń Kresowych postawił na FB wydarzenie dostępne na:

https://www.facebook.com/events/223221381587308/?active_tab=about

Wydarzenie polega na tym, że na adres poczty elektronicznej:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. należy wysłać e-maila do Prokuratora Krajowego Ziobry. Wzór znajduje się na wydarzeniu.

 

Ścieżki dźwiękowe z rozprawy .

Ścieżka dźwiękowa z apelacji

Template Design © Joomla Templates | GavickPro. All rights reserved.