- Kategoria: Aktualności
- Tłumaczenie Wiesław Tokarczuk
- Odsłony: 2987
Dowód, czarno na białym, z Tarasem Wozniakiem nie ma sensu rozmawiać
„*Jeżeli w Polsce ktoś uważa, że któryś z żołnierzy czy dowódców UPA był zbrodniarzem wojennym, niech udowodni to w sądzie*”: z Tarasem Wozniakiem, ukraińskim politologiem i kulturoznawcą, rozmawia Marek Wojnar.
Rozmowa ukazała się w najnowszym numerze NEW (styczeń-luty). http://new.org.pl/2908-film-zly
Pan Wozniak ma zamiar 9-11 marca 2017 r. wziąć udział w konferencji naukowej w Paryżu, gdzie delegacja ukraińska w Wiatrowyczem na czele będzie udowadniać, że OUN-UPA nie brały udziału w Holokauście i kochały Żydów.
Chce pisać "wspólną historię" ukraińsko-żydowską.
Ukraiński intelektualista, a mówi jak idiota, dlatego warto przywołać szczegóły śledztwa i procesu przeciwko jednemu z uczestników ukraińskiego ruchu narodowo-wyzwoleńczego o niepodległe państwo ukraińskie. Żaden sąd nie mógłby tak jak Wozniak osądzać...
Anna Strońska dotarła do polskich akt procesu dowódcy UPA „Zalizniaka”, w tym procesie zeznawał mężczyzna, któremu „bohater” „Zalizniak”, Iwan Szpontak kazał odrąbać nogę. Z pewnością Iwan Szpontak nie odrąbał osobiście nogi dziecku. Iwan Szpontak wydał taki rozkaz. Członek bojówki UPA taki rozkaz wykonał. Nie znamy nazwiska członka UPA, który wykonał taki rozkaz, który odrąbał siekierą nóżkę dziecku.
*Ale właśnie po to, aby nikt, nigdy więcej, nie wykonywał rozkazów zwyrodniałych ludobójców, aby nikt, nigdy więcej i nikomu nie odrąbywał nóżek, **należy potępić całą organizację OUN-UPA*.
I nie ma dla mnie znaczenia, że Wozniak albo Wiatrowycz tego nie rozumieją.
Jest taki dokument, stanowi akt oskarżenia sowieckiego prokuratora z 25.03.1960 r. przeciwko: Fedoruk Iwan Grigorijewicz, ps. "Czarny", członek SB OUN.
Dokument ten znajduje się (nie wiadomo dlaczego) w teczce sprawy Stepana Janiszewskiego nr 7843, w archiwum SBU w mieście Równe.
O zamordowaniu żydowskich chłopców mowa jest na str 3 (karta nr 252) i 9 (karta nr 258). Cały akt oskarżenia z 25.03.1960 r. mieści się na kartach
nr 250 - 259.
Fedoruk Iwan jako funkcjonariusz policji ukraińskiej brał udział na wiosnę 1942 roku w rozstrzeliwaniu dwóch grup Żydów (10 i 15 osób) na cmentarzu
żydowskim w miejscowości Ostrożec.
Na wiosnę 1943 roku wstąpił do OUN-UPA i otrzymał przydział do SB pod pseudonimem "Czarny".
Pierwszym zadaniem w SB była "likwidacja" dwóch ukrywających się we wsi Borobin chłopców żydowskich. Ukrywali się oni w gospodarstwach Ukraińców o nazwiskach"
- Kozieł Aleksander syn Iwana
- Druź Stepan syn Trofima
Po schwytaniu chłopców Fedoruk Iwan "Czarny" wraz z 3 innymi banderowcami - eSBistami wyprowadzili ich na skraj wsi, pod las, i tam zamordowali ich bijąc pałkami i kolbami karabinów. Fedoruk przyznał się do popełnienia tej zbrodni, ponadto w sprawie tej fakt zbrodni i udział w niej Fedoruka
potwierdzili świadkowie:
- Kozieł Aleksander syn Iwana
- Druź Stepan syn Trofima
- Susoł P. P.
Nazwiska zamordowanych chłopców w akcie oskarżenia nie zostały wymienione.
Również wiosną 1943 roku w chutorze Konstantynówka wsi Ujezdce Fedoruk
zamordował Polaka Adama Bernadskiego.
W lecie 1944 roku zamordował w chutorze pomiędzy wsiami Borobin i Ujezdce Polaków:
- Turek Bronisław syna Józefa
- Turek Józef syn Jana
- Turek Maria córka Jana
- Turek Helena córka Józefa
W lecie 1943 roku pomiędzy wsiami Malin i Zborów schwytał i po odwiezieniu do lasu zamordował kobiety i dzieci polskie:
- Tierpiel Helena - matka
- nieletni syn Heleny Tierpiel
- nieletni syn Heleny Tierpiel
- nieletnia córka Heleny Tierpiel
- Tierpiel Irena, młoda mama
- niemowlę, dziecko Ireny Tierpiel
Świadek powiedział, że Fedoruk osobiście zabił niemowlę, a konia należącego do Tierpielów zabrał dla siebie, inne mienie zamordowanych banderowcy
podzielili pomiędzy siebie.
Niech więc pan Taras Wozniak lepiej zamilknie, ponieważ osiąga szczyty kompromitacji, albo dno podłości.
Wciąż czekamy na druk w Wydawnictwie Księgarnia Akademicka zbioru prac naukowych "OUN-UPA i zagłada Żydów". Wiatrowycz i Wozniak zapewne napiszą :
"zła książka". I spalą ją na stosie, i będą skarżyć w sądach autorów - badaczy z całego świata? No nie warto z nimi rozmawiać. Co było do okazania.